Jak widac co miasto i sad, to sprawa konczy sie inaczej. Ja nie rejestrowalam samochodu, bo za duzo zachodu by z tym bylo. Auto na oryginalnych numerach bylo oficjalne wyrejestrowane, a to mialo numery z drugiego egzemplarza. Poza tym nie wiem czy bylby sprawny, bo niektore czesci byly podmienione. Sprzedalam go na czesci. Byc moze jezdzilo gdzies potem, kto wie.
Przy okazji wyjasnia to dlaczego nie marze o powrocie do Polski.
Co do wyroku, to paser - uzytkownik auta dostal wyrok chyba 1 czy 2 lata w zawieszeniu i grzywne 4tys zl (2000r). Niska grzywna, bo biedaczek byl bezrobotny i mial male dziecko. Zlodzieja nie zlapali/sadzili, bo uzytkownik auta pieknie sciemnial w sadzie i kryl wspolnikow. Noz otwieral sie w kieszeni jak sluchalo sie jego bajek. Oddal samochod do warsztatu i nie zauwazyl, ze wyjechal innym, nie pamietal ktory to byl warsztat itp.
[ Ostatnio edytowany przez: Richmond 27-01-2011 15:14 ]
Carpe diem.