Jadę tunelem pod Canary WRF, tam są 3 kamery na wjeździe w środku i na wyjeździe.
Widzę z tyłu zapierdziela samochód, gwałtownie mie wyprzedza, i mamy fotkę, ale ja jechałem tuż ponizej 30.
Ten leci dalej, ja przyśpieszyłem do 40, doganiam go, koleś odpala chyba do 50, tuż przed kamerą!
Ma kolejną fote,
blokuje go samochód ...
Dojeżdża do wylotu i przed wyjazdem omija samochód w tym samym momencie kamera po raz 3 robi fote.
No to ma 3 mandaty

Doganiam go na światłach.
wiadomo sobota ludzie się ślimaczą, facet nie załapał się na zielonym, BA, nawet na żółtym, pakuje się wprost pod jadące samochody z prawej strony, po prostu wjechał na czerwonym które trwało ze 2 sekundy.
Doganiam go na następnych światłach, i to samo centralnie przejechał na czerwonym,a tam kamer na słupach od cholery bo to droga do Tower BR.
Facet wogóle miał wyrąbane na wszytko!
A godzina była coś około 9 rano.
Ciekawe czy miał tak mocno przyciemnione szyby że nie zauważył błysku, czy samochód był kradziony albo na lewych numerach.
Albo na koksie, bo nie jechał jak pijany, bardziej jak skokszony.
Szkoda że nie miałem kamery na szybie :/