Skoro Ada tak pięknie poprosiła

Z postanowień nierealnych ale wciąż może głupich ale fajnych to byłoby własnie trolowanie dniami i nocami na MW plus wyżywanie sie tak na użytkownikach żeby mieli mnie dosyć. I mieć przy tym conajmniej jeden kompleks np: umiarkowanie. I martwić sie tylko o to aby mi wszystkie posty sie powiodły. Mam tam co prawda jakiś record za niby trolowanie z 5 lat temu ale to juz dawno przedawnione. Zreszta tam i tak była znowu błędna nad interpretacja urzędnika MW.

Teraz bedzie troche nie typowe niezbyt ambitne: ale bedzie wyjatkowo sportowo połączone z garncarstwem.
W tym roku zamierzam omijać szerokim łukiem tępe dzidy oraz dzbany zwłaszcza te puste.

W tym roku przydało by sie odwiedzić Hong-Kong, Bankok, Chiny oraz Cambodze zobaczyc co nowego wymyslili. A tymczasem z corpo wysyłaja mnie gdzieś do Rosji prawie na koło podbiegunowe, zeby pomóc rozwiązać jakiś prjoblem. Co ja im tam pomoge w takim zimnie.
I co pojedziesz?
Pewnie ze pojade to moze być niezła przygoda i porządnej wódki sie wkoncu napije.

Z takich mniej przyjemnych planów w tym roku bede musiał przeprowadzić kilka egzekucji finansowych na klijentach, którzy nie płaca za wynajmowana przestrzen a składuja towar. Zawsze znajdzie sie ktoś, kto nie zapłaci lub probuje nie placić. Bywało tak nawet jak zajmowałem sie swoimi nieruchomościami mieszkalnymi.
2 klijentów zdeklarowało ze wola zbankrutowac i zebym przejoł towar. A co z kolejnymi 4'ma? ani widu ani słychu.
Bede musiał pozyskać nowe koneksje. Zająć sie sprzedażą tych towarów. Może całkowicie nawet przejąć te branże.
Ale ostatecznie nigdy nie zdażyło sie zeby ktoś z tej czy innej działalności nie zaplacił mi w ten czy inny sposób. Towar napewno sie sprzeda ale jeszcze nie teraz, trzeba poczekac a czas i przestrzen kosztuje.
Niektórzy bankrutują bo tak jest im wygodnie, inni bo nie maja kim pracować (ludzie wola siedzieć w domu i brać kase niż sie narażać niemalze za takie samo wynagrodzenie).
Każde bankructwo ma wpływ na inne firmy współpracujące ma tez wpływ na poziom życia gospodarstw domowych czy nawet na ich bankructwo. Naszczęscie mam pewną załoge, która nie pozwoli mi splajtować. Ja tez nie pozwolę nikomu pójść z torbami a już napewno nie bede miał uśmiechu na twarzy.
Ehhh nie takie miałem plany na ten rok, nie to sobie wymarzyłem.