Str 1.3 z 8 |
|
---|---|
monsieur1985 | Post #1 Ocena: 0 2010-11-16 23:13:59 (14 lat temu) |
Z nami od: 13-04-2010 Skąd: boston |
Wiekszosc tej nowomowy to slownictwo marginesu spolecznego,gwara z domow poprawczych i wiezien i innej patologii spolecznej,ktorej najechalo sie na wyspy wystarczajaco sporo aby zasymilowac swoje slownictwo z emigracyjna polszczyzna.Czasem dodaja angielsko brzmiace slowa co jest idiotyczne i smieszne.Ogromna wiekszosc rodakow na wyspach nie czyta zadnej literatury polskiej i tym samym uwstecznia sie jezykowo.A i przed przyjazdem tutaj konczyli edukacje na niskim poziomie.
|
Vivienne | Post #2 Ocena: 0 2010-11-16 23:29:19 (14 lat temu) |
Z nami od: 26-01-2010 Skąd: London |
Mieszkam blisko Bromley. Czasami dziwi mnie gdy ktos mowi: "mieszkam na Bromley", "na Lewisham", "na Eltham". Czyzby kontynuacja "u mnie na wsi.."?
![]() Ostatnio zaslyszane: "ide na robote". |
marcinb | Post #3 Ocena: 0 2010-11-16 23:32:52 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-05-2006 Skąd: Newark on Trent |
powiedz DLA niego/niej - komu? czemu?
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein
|
agnieszka83r | Post #4 Ocena: 0 2010-11-16 23:35:08 (14 lat temu) |
Z nami od: 13-11-2010 Skąd: northwest |
idź i usiądź się
wczoraj poznałam nowy zwrot |
Post #5 Ocena: 0 2010-11-16 23:38:50 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
agnieszka83r | Post #6 Ocena: 0 2010-11-16 23:40:20 (14 lat temu) |
Z nami od: 13-11-2010 Skąd: northwest |
a w Liverpórze to jest lotnisko
![]() |
ciesza | Post #7 Ocena: 0 2010-11-17 00:12:21 (14 lat temu) |
Z nami od: 29-08-2007 Skąd: MANCHESTER |
Troszke sie rozpedziliscie z tym marginesem spolecznym.
W jezyku polskim jest wiele slowek znanych tylko regionalnie. Przykladowa kwestia "beki". To co mnie moze smieszyc, dla innych jest zwyczajnym slowem uzytwanym na codzien. Jezyk jest zywy i nieuniknionym jest napotykanie przeeroznych tworow. |
krakn | Post #8 Ocena: 0 2010-11-17 01:50:35 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
ciesza dokładnie, tak jak mówisz, mamy sporo znajomych z różnych stron polski i czasami na imprezach dyskutowaliśmy i mieliśmy bardzo dużo zabawy porównując znaczenia słów i określenia pewnych rzeczy.
Np ja identyfikuje się z krakowem, bo w domu uzywało się krakowskiego "dialektu? gwary?" a to za sprawą mojej mamy, choć mam też przodków na podlasiu, Becie bliżej do Kieleckiego i do sląska ... czasami jak zaakcentuje to az sama się z siebie śmieję. natomiast wielu naszych znajomych to północ polski, ale bywało i centralna. zasadniczo niezła beka, gdy wice godalismy se ![]() a że sporo ludzi było po studiach to było o czym gwarzyć i godoć a nawet dyskutować i rozmawiać ![]() Do dziś pamiętam jak jako dzieciak, byłem własnie u dalekiej rodziny na Podlasiu, kupiłem lody spotykam wujka i mu je wciskam, a on -"Ale ja nie głodny lodów" -a ja na to: głodny czy nie to nie jest do pojedzenia A potem się dowiedziałem ze on "nie lubił lodów" ale zjadł ![]() no i ja zawsze wychodze na pole, choć staram się juz mówi ze na zewnatrz zeby mnie niektórzy zrozumieli ![]() Ale i tak mnie czasami trzasną, gdy zagadam np pieronem wracam, nie ma bola od razu pytanie czy daleko do gór mam ![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
anna69 | Post #9 Ocena: 0 2010-11-17 07:50:33 (14 lat temu) |
Z nami od: 06-08-2008 Skąd: W Yorkshire |
dokladnie nie trzeba byc z marginesu spolecznegozeby zrozumiec wiele dziwnych powiedzonek i zwrotow.
"zgucha" sama nie kojaze "sklejac wary" domyslam sie iz chodzi o zamkniecie ust - zaklejenie warg, zeby ktos po protsu przestal gadac glupoty "funiasta historia" tego wczesniej nie slyszlam takze, ale domyslam sie ze chodzi o jakies smieszne zdarzenienie "beka" to slowo uzywalm juz ja jako nastolatka, i to ponad 10lat temu, oznacza cos smiesznego, zabawnego......moze nic wyrafinowanego ale tak sie mlodziez wyslawiala za moich czasow, wiem od rodzenstwa ze teraz to "siara" (czyt obciach) tak mowic..... ![]() I nie uwazam sie za osobe z marginesu spolecznego, mam wysztalconych rodzicow nie zakonczylm edukacji na poziomie szkoly podstawowej, czytac uwielbiam i pochlaniam ksiazki w mgnieniu oka....a jednak znam te "gwary".... Ja wychowalam sie w 3miescie i z jezykiem kaszubskim mialam stycznosc tyle co na wakacjach. Ale moj misko pochodzi z tzw szwajcarji kaszubsiej i mowic nie umie ale rozumie praktycznie wszytko. to dopiero smieszny jezyk i akcent....ja jego babci czasem jak sie zapedzi nie rozumiem wcale.... tak samo jak slyszlam jak niektirzy z dosc sporego miasta na Kaszubach uzywaja specyficznej skladni np: "bylem pojechany" - to znaczy pojechalem czy wszechobecne "jo"..... moze i mowili tak ludzie mniej wysztalceni ale nie okreslalabym ich jako margines spoleczny, jak dla mnie jest to stwierdzenie wielce obrazliwe i nie na miejscu.... "jak cie packna w ta glaca to ty obaczysz, szuterniku ty" [ Ostatnio edytowany przez: anna69 17-11-2010 07:55 ] |
Post #10 Ocena: 0 2010-11-17 08:09:58 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|