2011-09-12 19:59:29, catslily napisał(a):
"Bonanzą" jeździłam pod koniec lat 80-tych do wsi, do których nie jechał nawet autobus. Jako pracownik socjalny z GOPS miałam "pod sobą" kilka takich wsi i jakoś musiałam dotrzeć do ludzi starających się o zasiłki. Kłaniałam się wówczas Dyrektorowi PGR-u i wysyłał "bonanzę".
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
była "wypasiona" bo z piecem na którym gotowało się "zupy regeneracyjne". jaki to był cudowny smak w mroźne dni.
[ Ostatnio edytowany przez: staryznajomy 12-09-2011 20:07 ]