Z przyjemnoscia obejrzalem sobie Reksia. To jedna z najlepszych poslkich bajek, bardzo prawdziwa. Scenarzysta zawsze wiedzial jak jedza swinie i o tym jak na wsi mloci sie zboze i ze nie wyrzuca sie krzywych zardzewialych gwozdzi tylko sie je prostuje i uzywa znow...
2010-09-26 12:17:54, Richmond napisał(a): Mysle, ze zapach Duzego Fiata 125p tez bym rozpoznala, skajowe siedzenia itp. Ojciec mial rocznik 1979, silnik 1300. Odrzut z eksportu do Grecji. Moj pierwszy samochod to tez Fiat, tylko wtedy to juz sie nazywalo FSO 1500, rocznik 1985r. Ten pachnial inaczej, bo mial tapicerke z Poloneza.
moj pierwszy, fabrycznie nowy samochod to tez byl FSO 1500 ale rocznik 1983 i byl jeszcze ze skayowymi fotelami. Mamusia uszyla mi gustowne futrzaki do niego. Ale laski braly na to - ksiazke by napisal, a gdyby matula sie dowiedziala, ha ha ha...
Aż mi się łza zakręciła w oku tyle wspomnień......jeszcze dołożyła bym czapki wsciekły róż i ostra zieleń z szalikiem i bodajże kangurem wyszytym po boku .....istny szał
Gumy Turbo ech zbierałam te obrazki z samochodami i potem na wymianę no i historyjki z Donalda kupa śmiechu
I czasy kaw świeżo zmielonych w ładnych błyszczących opakowaniach (też takowe zbierałam do pudełka i jak się je otworzyło tak pięknie pachniało kawą )
Cudne czasy i cudne wspomnienia ale mam wrażenie że nasze dzieci tracą coś......jak zrobiłam moim dzieciom pokaz dawnych czasów pokazałam czarno białe telewizory i inne dobrze nam znane rzeczy syn stwierdził że miałam bardzo smutne dzieciństwo bez fajnego roweru kompa czy kolorowej tv
Legenda o smoku uczy tego ...żeby nie brać się za byle barana)))))))))
2010-09-26 12:17:54, Richmond napisał(a): Mysle, ze zapach Duzego Fiata 125p tez bym rozpoznala, skajowe siedzenia itp. Ojciec mial rocznik 1979, silnik 1300. Odrzut z eksportu do Grecji. Moj pierwszy samochod to tez Fiat, tylko wtedy to juz sie nazywalo FSO 1500, rocznik 1985r. Ten pachnial inaczej, bo mial tapicerke z Poloneza.
moj pierwszy, fabrycznie nowy samochod to tez byl FSO 1500 ale rocznik 1983 i byl jeszcze ze skayowymi fotelami. Mamusia uszyla mi gustowne futrzaki do niego. Ale laski braly na to - ksiazke by napisal, a gdyby matula sie dowiedziala, ha ha ha...
dzis juz sam jestem dziadkiem ale matuli nie opowiem bo nie patrzac ma wlos siwy (moj, mama sie farbuje) pewnikiem by przylala scierka...
2010-11-07 19:54:31, agnieszka32 napisał(a): Aż mi się łza zakręciła w oku tyle wspomnień......jeszcze dołożyła bym czapki wsciekły róż i ostra zieleń z szalikiem i bodajże kangurem wyszytym po boku .....istny szał
jeju pamietam ja mialam czerwona brat granatowa bodajze
jestesmy szczesciarzami mielismy fajne dziecinstwo!!!! dzis maz na nocce w pracy ale jak bedzie miec wolne usiadziemy pokaze mu ten temat i powspominamy czesto na YT ogladamy filmiki czy piosenki z dawnych czasow lubie takie wieczory!