2010-04-22 22:38:28, gosian napisał(a):
Hihi..Frelcia ja mam taką nadzieje,że niby przez przypadek sam to zobaczy
a mi na prawdę to sie przytrafiło.
Dopiero teraz zobaczyłam,że mąz pracowal na komputerze gdy ja zostawiłam tą stronę
Str 4 z 4 |
|
---|---|
ewamik | Post #1 Ocena: 0 2010-04-22 23:30:28 (14 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Cytat: 2010-04-22 22:38:28, gosian napisał(a): Hihi..Frelcia ja mam taką nadzieje,że niby przez przypadek sam to zobaczy a mi na prawdę to sie przytrafiło. Dopiero teraz zobaczyłam,że mąz pracowal na komputerze gdy ja zostawiłam tą stronę |
galadriel | Post #2 Ocena: 0 2010-04-23 09:05:10 (14 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
troche juz swiata pozwiedzalam,ale jeszcze w pare miejsc chce sie udac-taka Kambodza, Indie czy RPA...
tylko nie jestem pewna czy to marzenia czy plany,ktore znajac siebie i tak zrealizuje (predzej czy pozniej) z tych mniej przyziemnych,to chyba takie pacyfistyczne "nabozne" zyczenia:zeby sie pokonczyly wszystkie durne wojny,glod w najbiedniejszych krajach,niesprawiedliwosc spoleczna,tyrania itd... aha no tak,chcialabym mieszkac sobie i miec sie calkiem niezle w najbogatszym kraju Europy-Polsce w ktorej nikt nie martwi sie jak przetrwac od pierwszego do pierwszego,i z ktorej nikt nie musi emigrowac to moze jeszcze jak juz mi sie wyswietlila taka optymistyczna wizja panstwa dodam, ze w tych marzeniach jest to kraj wszechtolerancji i duchowo-intelektualnego oswiecenia gdzie wszelkie kreatury przesiakniete nienawiscia do wszystkiego co inne/odmienne powyzdychaly i nie maja racji bytu Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Post #3 Ocena: 0 2010-04-23 17:46:40 (14 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
4ary | Post #4 Ocena: 0 2019-02-16 23:42:22 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Pozwoliłem sobie odkopac trupa i tchnąć w niego ducha. Apropos marzeń przypomniało mi sie dzisiaj jedno z lat 80, które spełniłem w 2005. Może ktoś jeszcze wygrzebie jakieś swoje dawne wspomnienia. Coś co kiedyś wydawało sie nierealne ale po latach udawało sie zrealizować.
Dziś w trakcie jazdy rowerem przy pięknym wiosennym słońcu trafiła mi sie na MP3 płyta Jean Michel Jarre -Oxygene. Do pedałowania pasuje znakomicie ale przypomniałem sobie odległe dzieje. Dla niektórych to może być nie do ogarnięcia ale w 1986 już istniała cywilizacja i wtedy to właśnie jednym z moich ulubionych klawiszowców był Jean Michel Jarre. Jednego wieczoru znalazłem sie u kumpla z odtwarzaczem VHS. Siostra jego mieszkała w USA więc trafiały do niego różne nowości muzyczne. Pamiętam,że był on również posiadaczem pierwszego odtwarzacza CD na osiedlu . Wracajac do J.M.R. , własnie tego wieczoru wpadła nam w ręce przywieziona z USA świeża kaseta VHS z koncertem Jarra w Houston. Był to największy koncert w mieście jaki odbył sie w tamtych czasach. Publiczności około 1.3 mln. [ Ostatnio edytowany przez: 4ary 16-02-2019 23:51 ] To pierwszy dzien reszty mojego zycia
|
4ary | Post #5 Ocena: 0 2019-02-16 23:44:43 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Sorki za drugi post ale ktoś wprowadził jakieś ograniczenia i można dodac do postu tylko jeden filmik.
I tak wieczorem sącząc sobie piwo rozmawialiśmy jakby to było znaleźć sie w tym tłumie na koncercie Jean Michel Jarre. Wydawało to sie w tamtych czasach kompletnie nierealne ale przyszły wkrótce lata wielkich zmian i nadszedł rok 2005. Po prawie 20 latach nierealne znalazło sie w zasiegu ręki .Ciary na plecach, Jarre przyjeżdżał na wielki koncert Solidarności w Gdańsku. Bilet oczywiście leciałem kupić w pierwszy dzień dostępności. Na co mam dowody do dziś dnia.. Do tego postanowiłem sprawdzić miejsce przed koncertem i wpakowałem sie na Jarra wyjeżdżającego z terenu stoczni. Tego samego dnia Jarre zjawił sie na Starym Mieście gdzie w ogródku kawiarni podpisywał swoją płyte. Byłem oczywiście też i ja . Zdjęcia mam z tego wydarzenia ale na tą chwilę ich nie znalazłem. Odszukałem za to płytę z osobistym podpisem Jarka Potem pozostał już tylko długi wieczór na koncercie i coś co było kiedyś mało realnym marzeniem stało się faktem. [ Ostatnio edytowany przez: 4ary 16-02-2019 23:46 ] To pierwszy dzien reszty mojego zycia
|
|
|
andyopole | Post #6 Ocena: 0 2019-02-16 23:50:57 (5 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Byłem tam na koncercie Solidarności, chyba w 2007 roku. Występował Rod Steward.
|
MrAquario | Post #7 Ocena: 0 2019-02-17 15:32:41 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
...moje marzenie od kilku lat, które mam nadzieję kiedyś zrealizować, nie wiem tylko czy jako mieszkanie czy może altana na wodzie
|