2010-04-14 18:28:37, doritos napisał(a):
"I wtem wielki ptak metalowy upadnie, a na nim znajdować się będą osoby ważne kraju niezwyciężonego... a na kraj ogarnięty chaosem i żałobą, wrogi najeźdźca ze wschodu uderzy. Metalowe ptaki rozdzielą na zawsze dwóch braci" NOSTRADAMUS
To samo cytowano przy WTC. Generalnie niezly towar musial brac ten Nostradamus

1.Nieznane nam są przypadki aby służba bezpieczeństwa dopuściła do wspólnego lotu Prezydenta, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i całego szefostwa sztabu oraz ważnej części elity politycznej. Kto i dlaczego na to pozwolił?
Jest to niemadre, ale zgodne z przepisami. Nie moze leciec jednym samolotem Prezydent z Marszalkiem Sejmu oraz dowodca z jego zastepca. Nic takiego nie mialo miejsca.
2.Dlaczego rosyjskiemu samolotowi zakazano lądowania mimo, że już znajdował się na płycie pasa do lądowania a polskiemu samolotowi dano wybór?
Wieza nie moze zakazac ladowania zalodze samolotu cywilnego. Moze odradzic, zasugerowac lotnisko zastepcze, ale ostateczna decyzja nalezy do dowodcy lotu.
3.Wojskowe lotnisko w Smoleńsku spełnia wszystkie rosyjskie normy lotnicze. Mówi się jednak o braku najnowszych urządzeń naprowadzających. Nie znaczy to jednak, że nie ma ich tam w ogóle. Są boje naprowadzające i radary oraz jest komunikacja z wieżą lotów. Jak w takim razie samolot mógł się znaleźć aż 70 metrów z boku pasa do lądowania?
Lotnisko to ma system naprowadzania nieprecyjnego oparty na dwoch radiolatarniach DNB. Minimum do ladowania na tym lotnisku wg. roznych zrodel wynosi 1000m, a nawet 1800 m. Mozna probowac podchodzic przy 800m. W momencie ladowania tutka bylo to tylko ok 400m. Pilot niestety nie powinien w ogole podchodzic do ladowania.
Wszystko wskazuje ze samolot schodzil idealnie w osi pasa. Odchylenie o 70 metrow powstalo po zahaczeniu skrzydlem o przeszkode (prawdopodobnie drzewo), czesciowe urwanie skrzydla ktore doprowadzilo do przechylu i zmiany kierunku lotu (choc tego raczej juz lotem nie mozna nazwac, bo prawdopodobnie wtedy pilot juz nie mial kontroli nad samolotem).
5.Dlaczego władze Rosji tak pospiesznie informują o błędzie jednego z najbardziej doświadczonych z polskich pilotów, od razu wszczynając śledztwo z odpowiedniego paragrafu?
Spotkalem sie z opinia na jednym rosyjskim portalu, ze lotnisko to, nie majace kodu IATA (tylko ICAO) nie powinno przyjmowac miedzynarodowych lotow poza przypadkami awaryjnego ladowania. I ze winna moze byc osoba, ktora wydala pozwolenie na ladowanie. Nie wiem jak to jest z mozliwoscia ladowania na lotnisku bez IATA dlatego pisze tylko co znalazlem.
6.W końcu ostatnie pytanie – jak to możliwe żeby samolot znajdujący się na wysokości zaledwie kilkunastu metrów tak doszczętnie się rozbił? Drzewostan w okolicy jest rzadki i z niewielkimi drzewkami. Co przyczyniło się aż do takiej skali katastrofy? Niedawno w Holandii zdarzył się podobny wypadek i prawie wszyscy ocaleli
To ze samolot byl na kilku czy kilkunastu metrach to nie znaczy ze wciaz nie dzilaly na niego sily powstale przy schodzeniu z predkoscia 3.5 m/s (taka jest predkosc podchodzenia dla tej tutki) a moze i wieksza. Do tej pory nie ma jasnosci czy wybuchlo paliwo (samolot byl zatankowany na lot w obie strony). Kadlub samolotu jest konstrukcja dosc delikatna, do tego nie ma tam zadnych miejsc/powierzchni pochlaniajacych energie kinetyczna (jak strefy zgniotu w samochodach). Tak czy inaczej sily ktore wystarczyly na zniszczenie konstrukcji samolotu byly wystarczajace do zabicia pasazerow (uszkodzenia wewnetrzne). Wiekszosc cial byla niekompletna wiec to swiadczy o silach jakie na ciala dzialaly.
Samoloty komercyjne cały czas lądują przy złej pogodzie. Tysiące samolotów bezpiecznie lądują na całym świecie przy słabej widoczności, a ten jeden samolot z polskim prezydentem i wielu wysokimi rangą polskimi urzędnikami roztrzaskuje się na ziemi. Trzeba być bardzo podejrzliwym wobec mediów próbujących obwiniać pogodę lub pilota.
Po pierwsze samoloty pasazerskie w ruchu cywilnym nie laduja ponizej minimow. Nie ma takiej opcji. Po drugie laduja na lotniskach wyposazonych duzo lepiej niz to feralne lotnisko. Wiekszosc lotnisk ma system ILS dla ktorego minima, w zaleznosci od wersji, sa np. 300m jak na Okeciu (a nie ponad 1000 jak w Smolensku).
Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT).
Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie.
Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu.
Co mogl widziec pilot z wysokosci wykonywania kregu skoro widocznosc byla 400m?
O przechyleniu juz pisalem, powstalo po uderzeniu w przeszkode.
Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna.
Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania.
I tu jest podstawowy blad. W ogole nie powinni schodzic szukac kontaktu wzrokowego z ziemia. Na wielu zagranicznych forach powtarza sie opinia, ze byl to wypadek CFIT (controlled flight into terrain). Przed pasem tego lotniska jest wawoz i teren wznosi sie w kierunku pasa startowego.
Nie jestem pilotem. Interesuje sie samolotami i lataniem od dawna, ale jestem zwyklym laikiem. To co napisalem powyzej to moje zdanie na ten temat poparte wypowiedziami pilotow na kilku forach dotyczacych latania.
[ Ostatnio edytowany przez: Black_Jack 14-04-2010 19:05 ]