Str 3 z 6 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
|---|
| Black_Jack |
Post #1 Ocena: 0 2009-07-23 23:08:57 (15 lat temu) |
 Posty: 258 
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Jezeli ja cos moge doradzic tym, ktorzy w kasynie jeszcze nie byli to raczej proponuje znalezc inne rozrywki  . Mozna znalezc mnostwo innych miejsc gdzie mozna bawic sie lepiej, a do tego taniej .
Wiekszosc osob niestety probuje "szczescia" nie wiedzac jak za granie sie zabrac. Ja zanim zagralem pierwszy raz w kasynie w Black Jacka spedzilem tysiace godzin najpierw na liczeniu, sprawdzaniu i testowaniu tego co z matematyki mi wychodzilo (i co sprawdzone jest przez wielu od lat 60-tych XX wieku), a pozniej na cwiczeniu, cwiczeniu, cwiczeniu.
Teraz nadal trenuje mniej wiecej 3 godzinny dziennie (w te dni w ktore nie gram) wiec jak to juz ktos napisal, nie jest to latwy kawalek chleba, a niestety dla wiekszosci bywalcow kasyn bywa to utopia. [ Ostatnio edytowany przez: Black_Jack 23-07-2009 23:22 ]
|
|
 
|
 |
|
|
|
| krycha23 |
Post #2 Ocena: 0 2009-07-23 23:38:40 (15 lat temu) |
 Posty: 240
Z nami od: 12-01-2009 Skąd: Cheltenham |
Jestem nalogowym hazardzista.Nie gram moze o wysokie stawki,ale w przeciagu 4 lat kazdego miesiaca musze w cos zagrac: psy,konie virtualne psy i konie ![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]") i takie tam.W ruletke boje sie grac,boje sie mojej reakcji = wyczyszczenie konta.Ogolnie jestem na wielkim jednym minusie.
Ciezko mi uwierzyc,ze ktos potrafi sie z tego utrzymac.
|
|
|
|
|
| Black_Jack |
Post #3 Ocena: 0 2009-07-23 23:46:46 (15 lat temu) |
Posty: 258
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Nigdy nie gralem na wyscigach i nie zagram. Pewnie dlatego, ze mialem dziadka hazardziste i widzialem swoje beda dzieckiem. Ja w swoim zyciu przegralem jakies 5 tys zlotych. Na zakladach sportowych. Dzien w ktorym poczuje, ze moja gra nie kieruje rozum, a emocje bedzie moim ostanim dniem w kasynie. [ Ostatnio edytowany przez: Black_Jack 23-07-2009 23:47 ]
|
|
|
|
|
| Richmond |
Post #4 Ocena: 0 2009-07-24 06:51:18 (15 lat temu) |
 Posty: 28848 
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Jestes zawodowcem Carpe diem.
|
|
|
|
|
| jolantina |
Post #5 Ocena: 0 2009-07-24 08:08:16 (15 lat temu) |
 Posty: 3819
Z nami od: 17-11-2008 Skąd: Hogwart |
Hazard daje adrenalinę, wygrana, daje poczucie włądzy, bycia dzieckiem szczęścia. Do szczęśliwców należą osoby, które będąc pierwszy raz przegrają - malutki kop na otrzeźwienie. Ale Ci co wygrają, będąc pierwszym razem wracają aby oddać. Oczywiśce że są wyjątki, jak wszędzie. Przychodza również ekipy grające na wspólny rachunek, liczące karty, podglądające słabe punkty. Te osoby mają szanse wygrać coś, ale nieuczciwie, co widać od razu i co stawia ich w pierwszej kolejności do obserwacji i najszybszego wyrzucenia.
|
|
|
|
|
| |
| Richmond |
Post #6 Ocena: 0 2009-07-24 08:54:27 (15 lat temu) |
Posty: 28848
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat:
2009-07-23 23:38:40, krycha23 napisał(a):
Jestem nalogowym hazardzista. (...)
Ciezko mi uwierzyc,ze ktos potrafi sie z tego utrzymac.
Ktos kto z tego utrzymuje sie nie jest hazardzista tylko profesjonalista, dlatego moze powstrzymac emocje i kieruje sie rozsadkiem/matematyka/zasadami/systemem.
Gdy mam otwarte pozycje na spread bettingu finansowym to nie odczuwam jakiejs radosci czy andrenaliny, po prostu otwieram pozycje, kiedy uwazam za stosowne i zamykam. Ale nie podskakuje z tego powodu jak jestem na plusie jak i nie placze z powodu minusa. Po prostu uwazam to za jedna z metod na zarobienie pieniedzy i staram sie to robic jak najlepiej. Nie wierze w cud, ani w szybki zarobek tylko systematycznosc i metydoczne podejscie. Carpe diem.
|
|
|
|
|
| Black_Jack |
Post #7 Ocena: 0 2009-07-24 10:03:26 (15 lat temu) |
Posty: 258
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Cytat:
2009-07-24 08:08:16, jolantina napisał(a):
Hazard daje adrenalinę, wygrana, daje poczucie włądzy, bycia dzieckiem szczęścia. Do szczęśliwców należą osoby, które będąc pierwszy raz przegrają - malutki kop na otrzeźwienie. Ale Ci co wygrają, będąc pierwszym razem wracają aby oddać. Oczywiśce że są wyjątki, jak wszędzie. Przychodza również ekipy grające na wspólny rachunek, liczące karty, podglądające słabe punkty. Te osoby mają szanse wygrać coś, ale nieuczciwie, co widać od razu i co stawia ich w pierwszej kolejności do obserwacji i najszybszego wyrzucenia.
Liczenie kart jest nieuczciwe? Dlaczego? Po pierwsze nie jest zabronione, bo i dlaczego mialoby byc? Ktos sila swojego umyslu gre wymyslil, ktos w swoim umysle zadecydowal, ze tak bedzie zarabial i udostepnil mozliwosc grania w swoim kasynie wiec dlaczego grajacy przyjmujacy reguly udostepniajacego gre nie ma uzywac calej wiedzy, ktora w swoim umysle ma? Tak dlugo jak nie uzywa sie przyrzadow tak dlugo jest to legalne i uczciwe.
Inna sprawa, ze nie jest to lubiane przez wlascicieli i obsluge kasyn. No ale kto lubi rozdawac swoje pieniadze.
Mnie hazard nie bawi. Nie bawi mnie naiwne wyrzucanie pieniedzy w bloto bo byc moze "szczescie" o ktorym piszesz dopisze. Jak juz pisalem, w kasynie nie ma mowy o szczesciu.
Nieuczciwa jest kradziez zetonow ktora, glownie w USA, jest glownym "sposobem" na zarabianie pieniedzy w kasynach dla czesci ich bywalcow.
|
|
|
|
|
| Black_Jack |
Post #8 Ocena: 0 2009-07-24 10:23:11 (15 lat temu) |
Posty: 258
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
jolantina - ile razy bylas w kasynie? Widzialas kiedykolwiek kogos "wyrzucanego"? Znam jednego czlowieka, ktory w dwoch polskich kasynach ma pisemny zakaz grania w Black Jacka. Tylko tyle. Odbyl mila rozmowe z pitbull'em, ktory powiedzial, ze zawsze mile go beda gosc w swoim kasynie, ale w BJ nie moze grac.
Nie ma co wierzyc filmom . Nikt nikogo nie wyrzuca, nie bije po twarzy na zapleczu kasyna . Po ukazaniu sie na ekranach kin w zeszlym roku filmu 21 temat stal sie troszke modny . Problem w tym, ze z tego filmu nie da sie nauczyc liczenia kart. Spotykam czasem chlopakow, ktorzy twierdza ze licza, a nawet nie wiedza ile musza miec pieniedzy w bankrollu zeby bezpiecznie grac w danym kasynie.
|
|
|
|
|
| jolantina |
Post #9 Ocena: 0 2009-07-24 11:20:38 (15 lat temu) |
Posty: 3819
Z nami od: 17-11-2008 Skąd: Hogwart |
tak sie sklada, Czarny Jacku  ze w kasynie jestem codziennie od kilku lat ( w pracy). I za liczenie kart, co wida, w angielskim wyrzucaja, w polskim niekoniecznie. Mamy tu wydrukowanie buzki tych, co probuja przechytrzyc kasyno, i uwierz mi, ze liczenie kart jest zabronione, nie mowie tu o czyms takim jak '' teraz poszlo duzo malych to musi byc duza'', ale o bardziej precyzyjnych. Przepraszam za brak polskich liter, ale jestem akurat na przerwie i korzystam ze staffowego kompa. pozdrawiam
|
|
|
|
|
| Black_Jack |
Post #10 Ocena: 0 2009-07-24 11:25:29 (15 lat temu) |
Posty: 258
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Ja w Polsce nie gram, a jak jestes z Londynu to moja "buzke" pewnie znasz... I powiem Ci, ze nigdy jeszcze zaden krupier nawet mi buta nie przycial, a od tego powinniscie zaczac traktowanie liczacych, czyz nie?
I nie uwierze Ci, ze jest zabronione. Powiedz mi prosze gdzie to jest napisane, bo w zasadach ktore dostalem od UK Gambling Commision nic takiego nie ma.
|
|
|
|
|
Wczytuję dane...