
Str 2 z 6 |
|
---|---|
jolantina | Post #1 Ocena: 0 2009-07-23 21:36:00 (16 lat temu) |
Z nami od: 17-11-2008 Skąd: Hogwart |
Więc nie rozumiem pytania o sposoby. Może przygłupia jestem...
![]() Diabla oszukac nie grzech
|
Post #2 Ocena: 0 2009-07-23 21:39:28 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #3 Ocena: 0 2009-07-23 21:47:26 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Black_Jack | Post #4 Ocena: 0 2009-07-23 21:50:35 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Z tego co widze po usunietym linku to autora raczej sposoby nie interesowaly, a tylko reklamke jakas chcial strzelic.
A co do sposobow to kazdy hazardzista wierzy, ze ma system ![]() Zasadnicza sprawa to przewaga... tak dlugo jak jest po stronie kasyna, tak dlugo nie mozna wygrywac... A jak juz sie uda ja miec po swojej stronie, to zachodzi jeszcze odchylenie standardowe (ciag nieprzychylnych zdarzen przy posiadanej przewadze)... Znaczy to, ze majac przewage 1% sto razy mozemy przegrac. |
Black_Jack | Post #5 Ocena: 0 2009-07-23 21:53:59 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Cytat: 2009-07-23 21:39:28, hazardzistka napisał(a): nie ma takiego sposobu. Cos o tym wiem i to z autopsji. Przegralam 7 lat swojego zycia jesli to nie wystarczy to zajrzyj tutaj i zobacz jakie ludzie maja tragedie..... www.hazardzisci.org/forum Nie musze zagladac na to forum... Widuje za kazdym razem w kasynie wielu przegranych ludzi... Jedni sie usmiechaja choc wewnatrz placza, inni trzesa sie cali i na wejsciu wygladaja jak chodzace nieszczescia... Przykro mi z Twojego powodu, dobrze ze masz to za soba (tak?)... Mozesz napisac w co gralas? |
|
|
Richmond | Post #6 Ocena: 0 2009-07-23 22:00:15 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Moj znajomy zyje z gry w ruletke gdzies tak od 4 lat. Ma swoj dzienny system, dzienny limit, jak przegrywa okreslona kwote to wychodzi, jak wygra okreslona kwote to tez wychodzi.
Ogolnie rzecz biorac nie zhanbil sie praca na etacie i mowi, ze nie ma zamiaru. Carpe diem.
|
Black_Jack | Post #7 Ocena: 0 2009-07-23 22:11:03 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Cytat: 2009-07-23 22:00:15, Richmond napisał(a): Moj znajomy zyje z gry w ruletke gdzies tak od 4 lat. Ma swoj dzienny system, dzienny limit, jak przegrywa okreslona kwote to wychodzi, jak wygra okreslona kwote to tez wychodzi. Ogolnie rzecz biorac nie zhanbil sie praca na etacie i mowi, ze nie ma zamiaru. Moze zamiaru i nie ma, ale bedzie tej pracy szukal.. Uwierz mi.. Zle mu nie zycze, ale matematyki oszukac sie nie da... Ochylenie standardowe czasu nie liczy. To, ze przestanie grac bo iles tam przegral i zacznie na drugi dzien nic nie zmienia w dlugim okresie. A ruletka ma to do siebie, ze w dlugim okresie dazy do idealnej proporcji. Ilosc czarnych/czerwonych, niskich/wysokich i wszystkich innych ukladow jest rowna. Tak samo z wygranymi/przegranymi... gdyby nie to zielone zero ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Black_Jack 23-07-2009 22:11 ] |
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2009-07-23 22:15:01 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Moze i bedzie, ale do tej pory zdazyl sie juz zabezpieczyc finansowo.
Carpe diem.
|
Black_Jack | Post #9 Ocena: 0 2009-07-23 22:26:13 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Londyn |
Widzisz problem w tym, ze w ruletce to co sie "ciula" dlugo, przegrywa sie w chwile. Z tego co piszesz Twoj znajomy ma kontrole nad soba i trzeba mu zyczyc zeby jej nigdy nie stracil. Wiekszosc ludzi przegrywa wszystko, bo chca jak najszybciej "odegrac sie".
Sam czesto bedac w kasynie obserwuje (i podsluchuje) grajacych w ruletke. Szkoda mi ich ![]() W jednym z francuskich kasyn w 19 wieku popularny byl taki oto dowcip dotyczacy ruletki: - jaki dzisiaj kolor wygrywa? - czasem wygrywa czerwony, czasem wygrywa czarny, ale zawsze wygrywa... bialy... (Bialy to nazwisko wlasciciela wspomnianego kasyna ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Black_Jack 23-07-2009 22:38 ] |
Richmond | Post #10 Ocena: 0 2009-07-23 22:44:35 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
To jak ze wszystkim: wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umiec z tego korzystac (tudziez wiedziec jak wykorzystac). Wiadomo, ze jak ktos podchodzi do sprawy emocjonalnie czy nakreca sie, to jego szanse sa coraz mniejsze. Znajomy chodzi do kasyna jak do pracy. Robi co ma zrobic i wychodzi.
Tak samo jest z gra na gieldzie: trzeba miec swoje zasady gry i trzymac sie ich. Kazde odstepstwo czy poddanie sie emocjom moze skonczyc sie strata. Nawet zwykle karty kredytowe moga pograzyc kogos, kto popadnie w zakupoholizm i nakreci spirale dlugu. Nie trzeba isc do kasyna. Carpe diem.
|