Bezimienny... "Tak bywa ze zdaniami wyciętymi z kontekstu, gdzie indziej, prowadzonej rozmowy."
Ten ostatni przecinek należy bez wahania "wyciąć".
"...autor przeczytał nie jedną książkę..." tu natomiast, przedostatnia spacja do usunięcia.

NoNickname, spoko.
Ostatnio wciąż odpieram ataki, bo nie jestem jak ta owca i nie pedzę ślepo za stadem Mam swoje zdanie i nie boję się go bronić
Twój komentarz odebrałam zbyt osobiście, gdyby spojrzeć na to z innej perspektywy... nie była to krytyka cytatu, a jedynie słowo uznania dla autora wypowiedzi

[ Ostatnio edytowany przez: zosiasamosia 27-05-2014 23:01 ]

Tytusa de zoo, ani kleksa chyba nigdy nie widzialas... tak takie slowka tam byly...

„Serce roście” patrząc na takie wypowiedzi

Wprawdzie, ten post, nie jest skierowany do mnie, i żaden ze mnie prof.Miodek, ale chyba nie obrazisz się, jak na niego odpowiem(?)

Otóż, jak chcesz bawić się w korektora na forum, to następnym razem, skorzystaj z opcji kopiuj, i wklej całą wypowiedź, albo poczytaj, jak prawidłowo zacytować jej fragment, i kiedy stosuje się trzykropek, czy przecinki.



Z tego zdania wynika, że ten cytat, to jakaś aluzja skierowana do Bezimiennego



Czyżby?

To, czy znak interpunkcyjny znajduje się na właściwym - czy też nie - miejscu, decydują nie tylko względy składniowe, ale też intencje autora.
Jeśli autor chce położyć szczególny nacisk, na konkretne słowa w zdaniu,to może to zrobić, umieszczając te słowa między przecinkami.
Prościej już nie potrafię wytłumaczyć

Moją intencją w przytoczonym przez Ciebie zdaniu /bo to ja, NoNickname, jestem autorką tej wypowiedzi,i tak brzmi mój nick - nie "Bezimienny"/ było zwrócenie uwagi na to, że rozmowa toczyła się w innym miejscu, a mój komentarz dotyczył tylko jednego, określonego zdania.



Hahahaaa... a skąd wiesz ile, że wytykasz mi błąd?
Nie znasz autora,i nie wiesz ile książek przeczytał, a może ja wiem, że np.tylko dwie?
W tym konkretnym przypadku, wytknąć mi błąd, może tylko On – nie Ty.
Widzisz, przy takiej interpretacji można się skłonić do pisowni rozdzielnej – prawda?

Ale OK, ja też Go nie znam osobiście, więc przyznaję, że faktycznie powinnam była użyć formy „niejedną”– masz czekoladkę za to

Ale Ty o tym fakcie, wytykając błąd, nie wiedziałeś, więc z bólem serca... zabieram ją z powrotem

No i wystarczyło napisać tylko, jednym zdaniem, że pomyliłam się, a nie dodatkowo jeszcze, błaźnić się, nieznajomością zasad pisowni.
Bo to,że jesteś na „bakier” z interpunkcją/teraz doszło też cytowanie/ i notorycznie sam popełniasz wytykane mi błędy - widać nie tylko w tym, ale też w każdym innym, napisanym przez Ciebie poście

Każdemu zdarza się popełnić błąd, i nie ma w tym nic złego.
Natomiast robić to,co Ty zrobiłeś, mając samemu problem z pisaniem, to już jest... wystawienie się na pośmiewisko.

A tę piosenkę, oczywiście z wyrazami głębokiego szacunku... dedykuję Tobie.

"nagly atak spawacza"... to byl O__O

Widziałam, i nawet czytałam, ale stara już jestem,i już mnie pamięć zawodzi

Uchowaj Boże
Przecież to widać, słychać i czuć , żem tą czarną owcą w stadzie

Lepiej być czarną owieczką, niż białą... przynajmniej wyróżnia się w stadzie
Słyszałaś kiedyś, żeby gdziekolwiek - prasie, telewizji - była mowa o sympatycznych, milusich "owieczkach"?
Bo ja nie...
To te "czarne" są na topie, i trzaskają kasę

Usunięte