MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Dobre wina, nie koniecznie drogie, które? czyli nurkujemy w piwnicy

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 2 z 4 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 ] - Skocz do strony

Str 2 z 4

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Aquarius

Post #1 Ocena: 0

2014-12-05 14:58:12 (10 lat temu)

Aquarius

Posty: 1788

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 12-05-2009

Skąd: Wolverhampton

...narazajac sie wszystkim milosnikom win powiem, ze jak dla mnie ten trunek jest nie do przyjecia i czyms najgorszym co mogl wymyslic czlowiek (w sensie alkoholu oczywiscie)
chyba juz wolalbym sie ululac jagodzianka na kosciach...

Obrazek

niz upic jakims sikaczem
uprzedzajac lincz smakoszy, ktorzy stwierdza ze jeszcze pewnie nie pilem dobrego wina odpowiem: probowalem, kosztowalem i jakos sie nie przekonalem *THUMBS UP*

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Post #2 Ocena: 0

2014-12-05 15:05:48 (10 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #3 Ocena: 0

2014-12-05 15:14:24 (10 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kksiezniczka

Post #4 Ocena: 0

2014-12-05 15:15:03 (10 lat temu)

kksiezniczka

Posty: 11931

Kobieta

Z nami od: 22-12-2006

Skąd: Już nie Essex

Cytat:

2014-12-05 14:58:12, Aquarius napisał(a):
...narazajac sie wszystkim milosnikom win powiem, ze jak dla mnie ten trunek jest nie do przyjecia i czyms najgorszym co mogl wymyslic czlowiek (w sensie alkoholu oczywiscie)
chyba juz wolalbym sie ululac jagodzianka na kosciach...

Obrazek

niz upic jakims sikaczem
uprzedzajac lincz smakoszy, ktorzy stwierdza ze jeszcze pewnie nie pilem dobrego wina odpowiem: probowalem, kosztowalem i jakos sie nie przekonalem *THUMBS UP*




a to chyba tylko kwestia indywidualnego smaku. Ja np nie lubię whisky, a jak czuję tylko zapach ginu to mnie wstrzącha.Brrrr

Wina lubię. Byle nie słodkie. I świetny pomysł Lucy z tymi zdjęciami:-)
Bo np piłam kiedys świetne hiszpańskie i za cholerę nie mogę już jego odnaleźć... Ale po drodze znalazłam inne, więc nie tak źle:-]
...Wehikuł czasu to byłby cud...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Lucy_J

Post #5 Ocena: 0

2014-12-05 15:18:51 (10 lat temu)

Lucy_J

Posty: 1199

Kobieta

Z nami od: 16-11-2012

Skąd: Hawarden

UUU jaki odzew :) Fajnie.

Co do Port(u) - to musze meza namowic, bo on slodki czlowiek to moze mu podejdzie.

Tomalski - dzieki az info, wlasnie mi 3 butle JD dojechaly z Tesco :D

Aquarius - kazdemu wedlug potrzeb :) Ja Cie tam nie zamierzam linczowac. Nie kazdemu musi wino smakowac :)

Ja z Polski pamietam Kadarke! Studenckie czasy hehe. No i Komandosa (czerwone i biale) ale kolo wina to chyba to nigdy nie stalo :-]

[ Ostatnio edytowany przez: Lucy_J 05-12-2014 15:19 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

stanislawski

Post #6 Ocena: 0

2014-12-05 15:55:41 (10 lat temu)

stanislawski

Posty: 7978

Mężczyzna

Z nami od: 10-04-2008

Skąd: Narnia

Egri Bikaver Panie! Nota bene - zalecam podróż w tamte regiony wczesną jesienią. Aj waj, sam cymes!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

Post #7 Ocena: 0

2014-12-05 16:16:31 (10 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Hieena

Post #8 Ocena: 0

2014-12-05 16:26:46 (10 lat temu)

Hieena

Posty: 384

Z nami od: 27-08-2010

Skąd: Londyn

Moj numer jeden w tej chwili to Cloudy Bay Sauvignon Blanc, Nowa Zelandia *THUMBS UP*
Zemsta jest jak pożar... Im więcej pochłonie, tym bardziej robi się zachłanna.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

galadriel

Post #9 Ocena: 0

2014-12-05 16:57:30 (10 lat temu)

galadriel

Posty: 15778

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

Surrealistyczna improwizacja pisana pod wplywem kursu sommelierskiego Poznan 2012.

***

I oto nastał dzień, w którym koci świat kompletnie się zawalił. Rozpadł, rozleciał. Nie pozostawało już nic, jak tylko upić się do tego stopnia, by z wrażenia, a może oburzenia- zamiauczeć. A wszystko zaczęło się od pięknego, przyjemnego, pijanego snu...

Na początku pojawił się napis:

Lager- fermentacja dolna
Ale- fermentacja górna
Lambic- fermentacja spontaniczna (dzika)

Bursztynowy, w złocistosciach dźwięk rozlewał się cyk, cyk, rytmicznym, chmielnym wyrazem pianki, wędzonym, dymnym przełknięciem, szkło-cyk, cyk, słodu, ekstrakt, i znów brzmienie piwniczne, niefiltrowane.
Jestem w niebie- pomyslał kot rozglądając się niepewnie i z szacunkiem, niejaką pokorą i wzruszeniem, odczytując nazwy etykietek z pietyzmem oklejających butelkę każdą jedną z osobna, poustawianą na półkach, w rządeczku, równo, pionowo, wzorowo, jedną przy drugiej, obok drugiej, koło drugiej i kolejny rząd, a za nim następne. I jeszcze więcej:
Ciemny, Jasny, Czarne, Marcowe, Wiedeńskie, Dortmundzki, Tradycyjny, Dubeltowy/ podwójny, Lodowy, Majowy, Bałtycki, Brązowe, Jęczmienne, Szkockie, Klasyczny, Owsiany, Słodki, Pszeniczne i Żytnie, Niemieckie, Angielskie, Belgijskie, Flamandzkie, Białe, Amerykańskie, Kolonialne, Polskie, Grodziski- ach! Oto piwny raj. I wszystko w zasięgu pazura. Komórki drożdży. Szczepy. Mlask, mlask. Chlup. Nie, to nie sen, to się dzieje na prawdę! A jednak...

-Got him! He's coming back!- usłyszał dokładnie w momencie, gdy elektroda pod prawym obojczykiem, razem z tą drugą na krawędzi serca zwielokrotnionym uderzeniem trzeźwości roztrzaskała w niebyt wszystkie zgromadzone w sennym ogrodzie piwnym butelki. Trrach!
-Mister! Are you all right? Can you hear me? Podłe trio kocich ratowników, którzy tak perfidnie przemocą i wbrew woli zainteresowanego dokonali akcji Cardio-Pulmonary Resuscitation nie dawało za wygraną i swoim wścibskim, irytującym głosem, uparli się, by wciągać go w jakieś idiotyczne, i zupełnie nie na miejscu dyskusje na temat samopoczucia. Jak do kurwy nędzy ma się czuć?! Samotny i pokonany, trzeźwiejący na oczach przypadkowych gapiów, w bólach, podłączony do okrutnego defibrylatora, otoczony przez sadystów znęcających się nad jego zapaścią, w centralnym punkcie monopolowego w dodatku!
-Drink...wycharczał żałośnie, niemalże z francuska.

I wtedy nastąpiło najgorsze. W tle, za plecami wrednych, zawziętych na niego paramedic'ów, ponad głowami ciekawskiego tłumu, poza krawędzią cienia sprzedawczyni, ujrzał półki z towarem. Nie było tam jednak aromatycznych butelek z piwem. Szyderczo i złośliwie, a wręcz z nieskrywaną pogardą etykiety szczerzyły się do niego złowieszczymi nazwami: Cabernet Sauvignon, Pinor Noir, Syrah, Merlot, Carignan, Cabernet Franc, Grenache, Malbec, Nebbiolo, Sangiovese, Tempranillo, Zinfandel, Riesling, Sauvingnon Blanc, Viognier, i na domiar złego, o zgrozo, no właśnie- Chardonnay we własnej osobie! Tego już było za wiele. Nie, do takiego świata nie chciał wracać. Nie o takim świecie marzył!
Drobna kocia sprzedawczyni, z właściwą sobie bezwzględnością wyrzekła: Jeśli dobrze zrozumiałam, prosił o coś do picia. To chyba Francuz. Dajmy mu wina!- po czym, w przypływie morderczych skłonności podała niebezpieczną karafkę trójce wstrętnych pielęgniarzy, a ci z ze szczególnym okrucieństwem zbliżyli ją do pyszczka chorego.

Nie było już szans na to, by po czymś takim się pozbierać. To był koniec. Upodlenie, hańba, i trauma do końca kociego życia.

I właśnie wtedy, w tej dramatycznej chwili rozpaczy, upadłszy tak nisko, na samo totalne i kompletne dno, kot Czesław podjął decyzję. Nie, nie zamknie się w sobie, nie zostawi tych drastycznych przeżyć dla siebie, nie będzie cierpiał w samotności, liżąc rany w gabinetach psychoterapeutów, albo w kącie zaciemnionego pokoju z zakrytym lustrem, bo przecież po czymś takim nie będzie mógł spokojnie spojrzeć w swoje kocie odbicie. On o tym opowie. Wszem i wobec opowie. Pójdzie do talk show i wszystko opowie!
Aby natchnąć odwagą wszystkie inne koty, które być może spotkało to samo. Aby zrozumiały, że nie są ze swymi problemami same. Aby odzyskać godność i szacunek do samego siebie, aby pomóc tym wszystkim, których też zostawiono, na środku marketu, na sygnale, i w towarzystwie tłumu konsumentów, zniewolonym przez służby ratoniczo- medyczne, którym złamano życie, wmówiono, że nie są nic warci, i że nie istnieje żaden piwny raj dla kotów! A potem założy partię. Polityczną. Bo nie o takim świecie marzył, i wcale nie zgodził się wracać do takiego świata! Oszukali go, zmusili, wybudzili wbrew woli, zmusili do trzeźwości. Ale on się nie da. Nie złamią go. Nigdy więcej. I zgromadzi kocią armię, a potem poprowadzi ich na wiec. A potem do boju. Pożałują, wszyscy pożałują swoich postępków. Niech sobie sami piją to wino. Jego nie namówią, nie zmuszą.
On nie zapomni, jak smakuje piwo. Nie wyrzeknie się, nie sprzeda, pozostanie wierny. Odnajdzie drogę do swego piwnego snu. Powróci tam. Wbrew tendencjom, i na przekór prawom marketingu. I wszystkie sklepy, wszystkie puby zapełnią się na nowo setkami, tysiącami butelek. Z piwem! Z piwem! Z piwem!

***

Wersja przed korekta, wiec z bledami.

; )
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Lucy_J

Post #10 Ocena: 0

2014-12-05 17:04:51 (10 lat temu)

Lucy_J

Posty: 1199

Kobieta

Z nami od: 16-11-2012

Skąd: Hawarden

Hiena - nie pijam Chardonnay ale chetnie sprobuje tego wynalazku :) cena dosyc wysoka w porwnaniu to tego co dalam w przykldach:-] (okolo 22 funtow) ale skoro takie dobre to widocznie warte :)

[ Ostatnio edytowany przez: Lucy_J 05-12-2014 17:05 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 2 z 4 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,