golonka

Na gorac i szybko to tylko zupa Piwna

Dziś mam luźniejszy dzień, więc w domu jestem przed przyjsciem drugiej połowy, zanim super bicker przyjedzie postanowiłem coś zmajstrować jednak szczesliwie nie chcąc psuc sobie poczucia wolnosci luźnego dnia czyli lenistwa, postanowiłem zrobić szybkie ale syte małe co nieco, padło na spagetti.
jednak ci co myśla że spagetti to makaron z sosem wójka fasoli to jest to to są dalecy od prawdy tak samo jak włochy i chiny są daleko od ameryki i nie pomoże tu że rodzina soprano namieszała swego czasu, po prostu spagetti powstało znacznie wcześniej niż jedzenie dla biednych w latach kryzysu, pizza.

A wiec nie powiem wam jaki makaron najlepszy będzie na wsze spagetti, powiem wam, że tajemnicą jest czas gotowania, jedynie co zasugeruje to to że powinniście wybierać te gróbsze to raz, i te lepsze to dwa, bo przecież to makaron jest jednym z kluczowych składników, szkoda by zepsuć smak tanim makaropodobnym smakiem.

Tym razem dziś wybrałem świderki, choć były tradycyjna ligena, pomyślałem że taka będzie bardziej urozmaicona.

W lodówce znalazłem wędzoną szynke krojoną ze względu na jej "ciekawy" konserwantów smak praktycznie cała paczka najdalej za dwa dni nadawała by się do śmieci,
Ogórki, pomidory shery z lidla 2 paczki, nieduży por, czerwona cebula, cebulka wiosennna ze szczypiorkiem kawałek z pęczka,
pomiodory 2 szt. ser mozzarella, ser żółtry.

PS.
Przerwałem pisanie bo poszedłem po dokładkę
OK
makaron gotujemy nieco krócej niż jest na opakowaniu jakieś 2 minuty, ma być twardawy, miedzy czasie drobno posiekaną cebulkę nie jak do smażenia ale jak do sałatki wrzucamy do dużej ilości oliwy z oliwek, tak, ma być na prawde spora ilość, nawet z pół szklanki, podsmażamy by zmiekła, możemy teraz dożucić wędlinę, podsmażamy, z tym że nie moze być to wędzonka, bo będzie zbyt agresywnie kolidowała i zabije delikatny smak oliwy i jarzyn.
W tym momencie starłem na tarce jeszcze dwie niewielkie marchewki, jeszcze minuta smażenia, i powinien dopiec czas gotowania makaronu, w tym spagetti musimy odcedzić makaron na durszlak gdyż dużą ilość wody makaron dostanie jeszcze z jarzyn i pomidorów.
wrzucamy na tłuszcz, ma zrobić się zaoliwiony jeżeli tak nie jest dolewamy oliwy, mieszamy podrzucamy by się trochę zahartował, po dosłownie 1-2 minutach dorzucamy wszystkie jarzyny skrojone, dodajemy jak na mizerie poza pomidorami winnymi, gdyż one mają charakterystyczny słodki winny smak i szkoda by go stracić.
jarzyny mają zmieknąć ale sztuka w tym by były w stylu japońskim, lekko chrupiące. dodajemy zioła na zdjęciu widać bazylie i drugie coś co zawsze zapominam jak się nazywa pieprz i do smaku sól, dla zdrowia fajnie solić solą morską, ale na talerzu, by nie tracić jodu.
Na sekundy przed podaniem wsypujemy częśc pomidorów winnych i kawałki mozzarelli, szybko mieszamy gdy widzimy ze mozzarella płynie jedzenie jest gotowe, teraz szybko na wielki talerz, posypujemy tartym serem ja stosuje zazwyczaj gołdę.
Listek świeżej bazyli i kawałeczki świeżych pomidorów na brzeg talerza to miły akcent zapach i przekąska
Smacznego

[ Ostatnio edytowany przez: krakn 07-08-2008 18:14 ]

Ja dziś też szybkie danie,bo byłam na interview o pracę,...i dostałam Ją

A więc. Ziemniaczki smażone w plasterki,do tego pierś z kurczaka(grilowana na takiej patelnii z paskami) i sałata z kukurydzą i oliwą.

pycha
A najbardziej prymitywne spagetti?
Duuużo oliwy, lub masła, podobnie jak poprzednio makaron podsmażamy z tym że w tym wypadku nie odcedzamy go nna druszlaku wystarczy odlać niedbale przez pokrywkę, i wsypujemy na patelnię, podduszamy pilnując by nie brakło mu wody bo zacznie się spiekać, gdy już dochodzi pieprz sól do smaku, i jak mamy to bazylia, ząbek zgniecionego czosnku. czas do 10 miut, z masłem jest bardziej łagodna z oliwą... zdrowa i inna ))
Zresztą jest takie spaghetti nazywa się tłuścioch, makaron niemal pływa w oliwie, do tego dorzucone są kwadraty kilku rodzajów sera