Postów: 40 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
konto usunięte |
Post #1 Ocena: 0 2008-05-09 12:44:33 (17 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
W mojej (duzej) firmie pracuje oprocz mnie, jeszcze jedna Polka. Probowalam do niej kiedys zagadac po nawszemu, ale spotkalam sie odpowiedzia w jezyku angielskim i pokazaniem mi plecow. Dzis, po kilku miesiacach, udalo nam sie w koncu nawiazac dialog. Na moj komentarz, ze dziwnie rozmawia mi sie z nia po angielsku, uslyszalam, ze nie ma sensu mowic w Anglii po polsku, bo bedzie sie automatycznie ofiara uprzedzen i wszyscy zaczna spogladac na nas z gory.
Wkurza mnie to podejscie.
Z jednej strony, widze Polakow zupelnie nie integrujacych sie ze spoleczenstwem Brytyjskich, bez znajomosci jezyka, gromadzacych sie w polskich gettach. Czesto czuje wstyd, gdy w supermarkecie spotykam "buraka" rzucajacego przeklenstwami na prawo i lewo - mam ochote przyfasolic mu w nos, choc przy moim wzroscie 1,58 nie jest to najmadrzejszy pomysl  )
(Edit: "burak" to ktos kto nie potrafi sie zachowac, a nie czlowiek kto pracuje fizycznie. Zadna praca nie hanbi! Niekulturalne zachowanie hanbi za to w kazdych okolicznosciach!)
Z drugiej strony, wyksztalceni i kulturalni Polacy, którym się "udało" jakoś znikaja w tlumie i stają się nierozpoznawalni. Ich indywidualny interes jest w pelni zaspokojony - odcinaja sie od polskosci, przynajmniej dla ludzi z zewnątrz, co oszczedza im klopotow.
Chciałabym widzieć więcej osób, które potrafią powiedzieć ludziom w pracy czy sąsiedztwie Tak, jestem Polakiem, wcale nie burakiem, mam wyzsze wyksztalcenie i pracuje nie na polu ale w biurze! Jestes zdziwiony? Myslisz ze snisz? Moze Cie uszczypnac? Tak... w Anglii jest bardzo dużo spokojnych, kulturanych Polaków. I wielu z nich osiaga sukces!
Nie wiem jak wy, ale ja ludzi z taką postawą widze straaasznie malo. A kto, jesli wlasnie nie oni, bedzie walczy ze stereotypami na nasz temat?
Nie wydaje mi się, żeby dla godnego życia na wyspach konieczne było udawanie, że jest się kimś zupełnie innym, niż samym sobą :-Y [ Ostatnio edytowany przez: fotosia 09-05-2008 14:00 ]
|
 
|
 |
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2008-05-09 13:03:33 (17 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
yanovitz |
Post #3 Ocena: 0 2008-05-09 13:04:04 (17 lat temu) |
 Posty: 629
Z nami od: 10-12-2007 |
Tak jestem Polakiem, z wyzszym wyksztalceniem, nie pracuje na zmywaku i wydaje mi sie ze troszke przesadzasz
Tematow typu Polacy w UK to Buractwo i bez kija nie podchodz to juz tu troche bylo i jeszcze bedzie. Szczerze mowiac to mnie juz to troche meczy i nuzy... Jeśli pracujesz z oddaniem przez osiem godzin, możesz w końcu zostać szefem, by pracować przez dwanaście. Robert Frost
|
 
|
 |
|
_Arik_ |
Post #4 Ocena: 0 2008-05-09 13:05:16 (17 lat temu) |
 Posty: 476
Z nami od: 29-12-2007 Skąd: Kraina Podziemnej Pomaranczy |
Cytat:
2008-05-09 12:44:33, fotosia napisał(a):
W mojej (duzej) firmie pracuje oprocz mnie, jeszcze jedna Polka. Probowalam do niej kiedys zagadac po nawszemu, ale spotkalam sie odpowiedzia w jezyku angielskim i pokazaniem mi plecow. Dzis, po kilku miesiacach, udalo nam sie w koncu nawiazac dialog. Na moj komentarz, ze dziwnie rozmawia mi sie z nia po angielsku, uslyszalam, ze nie ma sensu mowic w Anglii po polsku, bo bedzie sie automatycznie ofiara uprzedzen i wszyscy zaczna spogladac na nas z gory.
Wkurza mnie to podejscie.
Z jednej strony, widze Polakow zupelnie nie integrujacych sie ze spoleczenstwem Brytyjskich, bez znajomosci jezyka, gromadzacych sie w polskich gettach. Czesto czuje wstyd, gdy w supermarkecie spotykam przyslowiowego polskiego "buraka" - czuje natychmiastowa ochote zeby przyfasolic mu w nos, choc przy moim wzroscie 1,58 nie jest to najmadrzejszy pomysl  )
Z drugiej strony, wyksztalceni Polacy, jakich spotykam w UK znikaja w tlumie i staja sie nierozpoznawalni. Ich indywidualny interes jest w pelni zaspokojony - odcinaja sie od polskosci, przynajmniej dla ludzi z zewnątrz, co oszczedza im klopotow.
Chciałabym widzieć więcej osób, które potrafią powiedzieć ludziom w pracy czy sąsiedztwie Tak, jestem Polakiem, wcale nie burakiem, mam wyzsze wyksztalcenie i pracuje nie na polu ale w biurze! Jestes zdziwiony? Myslisz ze snisz? Moze Cie uszczypnac? Tak... w Anglii jest bardzo dużo Polaków z wykształceniem. I nie wszyscy z nich zmywają gary!
Nie wiem jak wy, ale ja ludzi z taką postawą widze straaasznie malo. A kto, jesli wlasnie nie oni, bedzie walczy z glupimi stereotypami na nasz temat? Nie wydaje mi się, żeby dla godnego życia na wyspach konieczne było udawanie, że jest się kimś zupełnie innym, niż samym sobą :-Y
Z tego co rozumie, z Twojego tekstu, ze Ci co maja wyzsze do dupne panstwo a reszta to buraki? Moja droga trzeba tez przypomniec, ze i ludzie z wyzszym pracuja na polu.
Kazdy pracuje, jak by wszyscy mieli isc do biura, to by anglicy ogorki zbierali! Znam ludzi co maja maja wyksztalcenie podstawowe, ale sa ludzmi z klasa, a ten co ma wyzsze to uwaza sie za nie wiem kogo... no bo on w biurze pracuje.
Moje zdanie jest takie, obojetnie jakie ma ktos wyksztalcenie i czy zna angielski, jezeli ktos przyjechal do UK w celu picia to niech pije, i to sa ludzie z roznym wyksztaleceniem, i sa tacy co chca
nauczyc sie angielskiego i pozniej poszukac innej pracy. Wiec nie nalzey nazwyac ludzi co nie znaja ang i maja do bani wyksztalcenie burakami!!
Tak samo jak Ty mowisz ze spotykasz w sklepie buraka... a nawet go nie znasz, to tak jak bym ja powiedzial i zobaczycl Ciebie patrz ale burak...
Sorry jezeli obrazam, ale mowie to co mysle ... Alfa Romeo ...
... ànimo ...
... caràttere ...
I'd rather push my ALFA than drive a BMW!!
|
 
|
 
|
|
konto usunięte |
Post #5 Ocena: 0 2008-05-09 13:32:51 (17 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Yanovitz i _Arik_, moja glowna teza jest to, ze niektorzy Polacy nie chce sie przyznawac do tego skad pochodza. Takie wlasnie zachowanie mnie boli. Uwazam, ze zamiast chowac glowe w piasek, ludzie powinni próbowac zmienic nasz obraz na bardziej pozytywny!
Co do komentarza _Arik_ - moze zle sformulowalam moj pierwszy post. Jesli poczules sie urazony, to przepraszam. Nie mam nic do ludzi ktorzy pracuja fizycznie. A jak mam ochote komus przyfasolic, to nie dlatego, ze ma taka a nie inna robote. Sama pracowalam fizycznie i wiem, ze czasem trzeba. Praca fizyczna moze byc nawet czyjas pasja - czemu nie?
Czesto spotykam jednak ludzi, ktorzy sa grubianscy - tych ludzi nazywam "burakami". Przeklinaja, wrzeszcza przez komorke, nie potrafia sie zachowac w miejscu publicznym i nie probuja nauczyc ani miejscowego jezyka ani kultury, bo po co, skoro wszyscy inni mowia po polsku...
Kontrast byl po to, zeby pokazac, ze ludzie popadaja w ekstrema: albo nie integruja sie tutaj w ogole albo do tego stopnia, ze staja sie zupelnie niewidzialni.
Jesli ktos chce mnie przekonac, ze jest inaczej, to swietnie! Im wiecej ludzi, ktorzy potrafia wyposrodkowac, tym bardziej poprawi mi to humor! Chciałam po prostu usłyszeć, że są kulturalni ludzie, którzy jakos radzą sobie w życiu tutaj, co nie jest wcale latwe, ale jednocześnie walczą z mitami i otwarcie mówią o tym, kim są!
monikaspodymek chyba najlepiej załapała, co mnie gryzie  [ Ostatnio edytowany przez: fotosia 09-05-2008 13:53 ]
|
 
|
 |
|
|
Daniella |
Post #6 Ocena: 0 2008-05-09 13:51:42 (17 lat temu) |
 Posty: 4
Z nami od: 09-10-2007 |
Jestem w GB od ponad 8 lat i jedno musze powiedziec , kiedys bylismy lubiani i szanowani w tym kraju , przyjezdzali tutaj ludzie moze nie koniecznie tylko wyksztalceni ale na pewno inteligetni ,trzymalismy sie razem i wzajemnie wspieralismy w walce z prawem pobytu i nikt z nas sie nie wstydzil ,ze jest Polakiem , od maja 2004 ja niestety tez czesto sie nie przyznaje do tego ze jestem Polka bo jest mi wstyd za rodakow pijacych piwo pod sklepem , 16 latek klocacych sie w sklepie ze sprzedawcom ktory odmowil sprzedarzy papierosow , polskiego chamstwa i zlodziejstwa ...tak niestety drodzy rodacy jestesmy narodem zlodziei i to nie Anglicy sa winni polskiemu cwaniactwu ...
Pozdrawiam
|
 
|
 |
|
konto usunięte |
Post #7 Ocena: 0 2008-05-09 13:56:27 (17 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Daniella, a czy nie lepiej byloby otwarcie dawac przyklad pozytywnego Polaka, zamiast sie od polskosci odcinac?
Czy moje podejscie jest zbyt idealistyczne?  [ Ostatnio edytowany przez: fotosia 09-05-2008 13:57 ]
|
 
|
 |
|
sysunia2510 |
Post #8 Ocena: 0 2008-05-09 13:59:59 (17 lat temu) |
 Posty: 39
Z nami od: 03-05-2008 Skąd: Wellingborough |
Zgadzam się z wypowiedzią monikaspodymek. Rzeczywiście prawdą jest, że to jak nas traktują zależy głównie od nas i od tego co sobą reprezentujemy. Buraka można spotkać wszędzie i może być każdej narodowości. Najważniejsze żebyśmy się nie wstydzili samych siebie  The future starts today, not tomorrow...
|
 
|
 |
|
lady2912 |
Post #9 Ocena: 0 2008-05-09 14:04:30 (17 lat temu) |
 Posty: 307
Z nami od: 29-11-2007 Skąd: Sutton Green |
Fotosia jezeli dajesz taki tytul postu to nie dziw sie ze niektorzy poczuja sie urazeni.
Cos, podobnie jak nic, moze zdarzyc sie wszedzie....
|
 
|
 |
|
Richmond |
Post #10 Ocena: 0 2008-05-09 14:16:22 (17 lat temu) |
 Posty: 29541
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat:
2008-05-09 12:44:33, fotosia napisał(a):
Chciałabym widzieć więcej osób, które potrafią powiedzieć ludziom w pracy czy sąsiedztwie Tak, jestem Polakiem, wcale nie burakiem, mam wyzsze wyksztalcenie i pracuje nie na polu ale w biurze! Jestes zdziwiony? Myslisz ze snisz? Moze Cie uszczypnac? Tak... w Anglii jest bardzo dużo spokojnych, kulturanych Polaków. I wielu z nich osiaga sukces!
Nie wiem jak wy, ale ja ludzi z taką postawą widze straaasznie malo. A kto, jesli wlasnie nie oni, bedzie walczy ze stereotypami na nasz temat?
Hm... ale dlaczego ktos mialby rozglaszac na sile skad pochodzi? Moich sasiadow to nie obchodzi skad jestem, moge byc z ksiezyca, bylebym nie zaklocala porzadku i zachowywala sie w miare kulturalnie.
No i skad wniosek, ze takim osobom chcialoby sie walczyc z jakimis stereotypami? Nie przyjechali tu szerzyc polskosci tylko zadbac o wlasny interes, co wczesniej zauwazylas. Zreszta to nie oni sa "tworcami" negatywnych stereotypow, wiec tym bardziej dlaczego mieliby wysilac sie, zeby je przelamywac. To jak zyja i zachowuja sie swiadczy tylko i wylaczenie o nich. Carpe diem.
|
 
|
 |
|