Witam, zastanawia mnie czy tylko czy jestem wykorzystwana przez mojego pracodawce czy tylko mi sie wydaje. Moim zdaniem mi sie nie wydaje.
Otoz to moj tydzien pracy:

Poniedzialek 18 luty
1 dom 10.15-11.15 (placone od 10.15-12.45 bo szef za przerwe
2 dom 11.23-12.45 nie placi)
przerwa
3 dom 13.30-14.30 (placone od 13.30-17.10 bo szef za przerwe
4 dom 14.35-15.35 nie placi, i tak codziennie)
5 dom 15.40-17.10

wtorek 19 luty
1 dom 7.55-8.55
2 dom 9.00-9.40
3 dom 9.45-11.00
4 dom 11.04-12.04
przerwa
5 dom 12.45-13.45
6 dom 13.50-14.30
7 dom 14.40-16.00

sroda 20 luty
1 dom 8.00-11.20
2 dom 11.25-12.20
przerwa
3 dom 13.00-18.10

czwartek 21 luty
1 dom 8.30-9.45
2 dom 9.50-10.50
3 dom 10.55-11.55
4 dom 12.00-13.15
przerwa
5 dom 14.00-15.30
6 dom 15.35- 16.35

piatek 22 luty
1 dom 8.00-9.00
2 dom 9.15-9.55
3 dom 9.58-11.03
4 dom 11.06-12.06
przerwa
5 dom 12.48-14.28
6 dom 14.35-15.50
7 dom 16.00-17.10

Tak wygladal moj tydzien pracy. Wyszczegolnie ze za przerwy nam nie placi i za dojazdy do pierwszego domu tez nie, i czas na domy mamy wyliczony co do minuty, a na przejazd z jednego domu do drugiego czasami daje 3 minuty tak jak w piatek z domu drugiego do domu trzeciego co jest raczej nierealne. A swoja skapczoscia przebija niejednego. Wyplate wylicza nam co do minuty tak jak jest na papierze(czyli na kartkach ktore mi daje z wykazem domow jakie mamy zrobic).


A teraz najciekawsze: moj payslip:

Gross Pay Feb 18-22 £232.50

Previous total gross pay to date: £9364.16

Previous total tax due to date: £805.41

Payment date: 22/02/08

Tax Code: 522L
Total Tax Paid: £23.90
Total NI Contributions Paid: £14.57

Total Deductions: £38.47

Net Pay after Deductions: £194.03


A na payslipie wydrukowanym z komputera ponizej kwoty £194.03 szef dopisuje dlugopisem:
- rent 45 £149.03(tyle na reke)

czyli potraca nam odrazu za pokoj w ktorym mieszkamy u niego w domu z jego zona i dwojka dzieci i jeszcze dwiema polkami w czteropokojwym malym domku z jedna lazienka i toaleta w ktorej nie dziala swiatlo, i moglabym tu jeszcze wymieniac wiele usterek, ale nie mam juz sily...

Praca jest bardzo ciezka, czasaminawet wydaje mi sie fruwam nad ziemia, bo tak musze zapier....c.


Wiec teraz prosze o wasza opinie czy nie wydaje sie wam ze to jest wykorzystywanie czlowieka przez czlowieka? Uwazam ze jako supervisor powinnam zarabiac wiecej, nie wiem jak myslicie, wiec prosze dajcie upust swoim odczuciom na ten temat... Dziekuje.

Tak, masz racje a z drugiej strony to o co Ci chodzi. Kto cie tam 3yma.

Zglos go do Council-u ze wynajmuje mieszkanie dla wiecej ludzi niz pozwalaja przepisy i poszukaj nowej pracy

Za 2.5 tyg wracam wlasnie do polski, ale chcialam dowiedziec sie jaka wy macie opinie na ten temat.
Tylko o to mi chodzi.
A co z tym councilem,bo ja nic nie wiem...
slyszalam ze kazde dziecko musi miec swoj wlasny pokoj.

Skoro wracasz do PL to troche pozno na zale, ze nie podoba Ci sie u niego. Raczej bedzie Ci trudno udowodnic, ze placi Ci za malo, poza tym nie bedziesz miala juz jak i kiedy. A co do mieszkania, to sama sie przeciez zgodzilas u niego mieszkac. Pisalas o tym wczesniej i z tego co pamietam dostalas sporo rad typu: wyprowadz sie, zmien prace.

Nie wazne jest to czy uwazasz, ze powinnas wiecej zarabiac, ale to, ze nie zrobilas nic w tym kierunku. Samo chcenie to za malo. Ja tez moge powiedziec, ze za malo zarabiam, ale jesli nie zmienie pracy i beda zgadzac sie na obecne warunki pracy, to moge miec pretensje tylko do siebie.

Potraktuj to jako lekcje i nie daj sie wykorzystywac w przyszlosci, niezaleznie od kraju zamieszkania.

Tak, dostalam mnostwo rad, ale to nie takie proste, keidy w kontrakcie z pracodawca masz zapisane mieszkanie razem z praca.
On ma na tym zarobek, z drugiej strony nie jest latwo znalezc prace dla dwoch osob, bo nie jestem tu sama.

Ale koniec koncow- masz racje, moja wina i na przyszlosc trzeba sie cenic.
Pozdrawiam.

na 6 godzin pracy przysluguje ci 20 minutowa przerwa
jak pracowalam w pubie to za mieszkanie placilam nie wiecej niz 80 funtow za miesiac wszystko zalezy jaka umowe z nim podpisalas.

Marzenia może pocieszy cię to że ten twój szef płaci ci Ł150 tygodniowo a sam na czysto ma z twojej pracy na oko licząc Ł500 czystego zysku.
Załóż swoją firmę sprzątającą domy i zatrudniaj Polki

pracodawcy wykorzystuja bo ludzie im na to pozwalaja...

ciezko znalezc prace dla 2 osob na raz?
jak sobie tak chcecie utrudniac to na pewno.

bardzo interesujaca tendencja sie wytworzyla posrod pewnej czesci szanownych rodakow - co chwile slysze placze (nie na forum ale na zywo)ze jaki ten pracodawca niedobry - za malo placi, oszukuje na czynszu, klamie w zywe oczy, wykorzystuje, itp... mowie wtedy ok, to zrob cos z tym - mozesz tak albo tak (tu rozne rozwiazania w zaleznosci od sytuacji) i jaka slysze odpowiedz?

a) najbardziej typowa - eeee, moze lepiej nie, podpadne w pracy i jeszcze mnie zwolnia, jakos przezyje te straty/upokorzenie/stres, trudno... zreszta, tyle zachodu a pewnie i tak to nic nie pomoze (nie ma to jak byc optymista!)

b) rownie czesta - ale ja w ogole nie rozumiem co oni do mnie mowia...

c) najbardziej irytujaca - wiesz, masz racje! to przyjdz jutro do mnie do pracy i pogadaj z moim szefem/zadzwon tu i tu/zalatw za mnie...

rece opadaja.

zero samodzielnosci, pewnosci siebie, energii i checi.


...ze tak optymistycznie dodam moj punkt widzenia do tego watku...

Szczerze mowiac umowe podpisywalam, zaraz po przyjezdzie, nieprzyjzalam sie jej dokladnie, i wyszlo na to ze w umowie jest zapisane ze placone mam za czas spedzony w domu klienta(tylko).
To jest chore, bo ciezko przyzwyczaic mi sie do tego ze np. mamy przerwe 30 minut i za ta przerwe nie mam placone, a w pl gdziekolwiek pracowalam to zawsze przerwa byla zaplacona.


A wracajac do mojego szefa to on sobie wymyslil inne placenie za nadgodziny. Mianowicie kiedy pracujemy np. pn-sr po 8h, w czwartek 6h i w piatek 10 godzin to on to sumuje i placi normalna stawke za 40h, moim zdaniem(chodz nie jestem pewna bo tu wszystko jest na odwrot) powinien zaplacic normalnie za 38h i wieksza stawke za 2h, dlatego ze te 2h w pt to sa nadgodziny(powyzej 8h).

Szef placilby Ci nagodziny w przypadku, gdybys miala w umowie 38h pracy tygodniowo i np 8h pracy dziennie. Jesli nie masz takich zapisow, tylko placi Ci stawke godzinowa, to raczej nie ma podstaw do nagodzin. Druga sprawa, ze za nadgodziny moze Ci placic tyle samo co za podstawowe godziny. Nie musi Ci placic wiecej.

Przejrzyj dokladnie te umowe i okaze sie pewnie, ze wszystko o co masz zal jest tam dokladnie opisane i w swietle prawa szef Cie nie wykorzystuje, bo Ty zgodzilas sie na jego wszystkie warunki.