Str 2 z 2 |
|
---|---|
Pluszowa | Post #1 Ocena: 0 2007-12-20 22:04 (16 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2007 |
Marta, co do hartowania dzieci to nie mam nic przeciwko. Ale co do wody, to tego uczulenia od chloru na skórze nigdy nie zapomnę Jak wlewałam wodę do wanny to czułam się jak na basenie Ale znam osoby, które wodę z kranu piją i nic im nie jest. Osobiście wolę mineralną (niegazowaną) - naturalne jednak najlepsze
No mercy for the weak _ No pity for the dying _ No tears for the slain
|
AGALON | Post #2 Ocena: 0 2007-12-20 23:02 (16 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: Osobiście wolę mineralną (niegazowaną) - naturalne jednak najlepsze Popieram w 100%, takie same mam zdanie |
ania_caterham | Post #3 Ocena: 0 2007-12-21 09:34 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-05-2007 Skąd: Caterham |
Cytat: 2007-12-20 23:02, AGALON napisał(a): Cytat: Osobiście wolę mineralną (niegazowaną) - naturalne jednak najlepsze Popieram w 100%, takie same mam zdanie A myslicie, ze te wody w butelkach to prosto, ze zrodelka czerpia? Jak ktos juz wspomnial wszystko zalezy od miejsca zamieszkania. Ja pije kranowe wraz z cala rodzinka i nic nam nie jest i nigdy nie bylo. Nawet nasz council robil w zeszlym roku porownanie wody z butelki i kranowy z naszej okolicy i wyszlo, ze nie ma roznicy oprocz ceny no i tego ze butelkowana nie jest ekologiczna, bo trzeba wyprodukowac butle (ok je mozna przerobic, ale wiadomo, ze niektorzy wloza je do smietnika, a nie do pojemnika na plastik), nakretki (ktorych przerobic sie nie da i trafiaja na wysypisko) no i naklejki z nazwa i jeszcze trzeba to dowiesc do sklepu a potem do domku. [ Ostatnio edytowany przez: ania_caterham 21-12-2007 09:36 ] |
Post #4 Ocena: 0 2007-12-21 12:44 (16 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
Nenna1 | Post #5 Ocena: 0 2007-12-21 13:56 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 22-05-2007 Skąd: London - Harrow |
A ja zgadzam sie z Ania..i Maya...tez pije wode z kranu...i jakos zyje..dzieciaki tez , wiec nie robie paniki..kazdy wg.swoich przekonan.W Polsce faktycznie nie dalo sie jej pic/no chyba ,ze ze studni glebinowej ktos mial dostarczana.../ i stad mysle nasze uprzedzenia...
Chce dodac , ze w szkolach ,tez jest to praktykowane...w obrebie szkol znajduja sie tzw. kraniki...sa one wlasnie do picia- dzieciaki pija ile wlezie i to nie tylko w lecie ale i teraz.. Sama mam ponoc delikatna i wrazliwa skore,ale nie zauwazylam , zeby cos sie z nia robilo po kapieli/polecam stosowanie balsamow tym bardziej wrazliwym.../ Jednym slowem londynska woda jeszcze mnie nie zabila...i chyba tak pozostanie... Pozdrawiam Nenna ...Jak latwo zapomniec,przekreslic swoj czas..
Jak latwo - w milczeniu pochylic twarz.. "
|
|
|
marta75 | Post #6 Ocena: 0 2007-12-22 00:08 (16 lat temu) |
Z nami od: 09-11-2007 Skąd: londyn |
przez dluzszy czas w polsce mialam problemy z zoladkiem - ciagle bole , wzdecia - ciagle cos. moj maz bez ranigastu nie mogl normalnie zyc. nie moglam dojsc dlaczego - nie jedlismy zadnych ciezkich potraw, nie jedlismy kolacji. na poczatku tego roku przeprowadzilismy sie do uk i nagle - no moze po tygodniu - wszystkie paskudne do tej pory dreczace nas objawy zniknely.
na poczatku grudnia wybralismy sie z wizyta do pl - bylismy tydzien i caly tydzien + 2-3 dni po powrocie znow to samo - ciagly bol zoladka. jesli nie woda to co? powietrze? co mnie nie zabije to mnie wzmocni...
|
marcinnika | Post #7 Ocena: 0 2008-01-01 11:05 (16 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2007 |
polska wode wspominam jak kapiel na basenie swiezy zapach chloru to bylo niesamowite uczucie czulem jak mi wyplukuje wapn z kosci, u moich rodzicow woda byla naturalna z jednym malym dodatkiem kamienia ktory odkladal sie w organizmie po latach znany scenariusz...tu jest duzo lepsza woda nie idealna ale zdrowsza, (ale pamietajmy ze nawet w jednym miescie moze byc kilka ujec wody wiec rozne beda nasze opinie)
[ Ostatnio edytowany przez: marcinnika 09-02-2008 01:43 ] |