Daj znac jaki masz numer rej., zglosimy ze jezdzisz bez ubezpieczenia, zeby zaoszczedzic komus klopotu, jak wjedziesz w niego ...

Narazasz sie na drogie konsekwencje.

Rany boskie...
Brak ubezpieczenia - 6pkt, 300 funtow kary I odcholowanie na policyjny parking. A to I tak wg starych taryf. Warto kombinowac?

Co do ubezpieczalni, osobiscie polecam uzywanie aplikacji oceniajacych sposob jazdy. Aviva ma Aviva drive, ale Tesco tez ma swoja. Z dobrym wunikiem z aplikacji koszt ubezpieczenia spadl mi z 800 do 500 funtow rocznie, I musze dodac ze 800 funtow to byl top, ktore pokzywaly mi strony confused.com I comparethemarker.

Richmond, przecież podał wszystko jak na tacy w pierwszym swoim poście - ca04eob

Mam pytanie w symulacji ubezpieczenia widnieje: " How many years of no claims discount do you have? ". Właściwie nie wiem co tutaj zaznaczyć. Nigdy nie mialem żadnej stłuczki, wypadku itp a mam prawo jazdy 11 lat. Miałem na siebie zarejestrowane 2 pojazdy. Jeden 3 lata, drugi rok. Rozumiem, że mam zaznaczyć, że 4 lata no claims, a nie 11 lat ?

Tylko jak masz dowod na posiadanie tych znizek.

Mam 11 lat prawo jazdy, a musze placic 89funtow miesiecznie za tego trupa. To za duzo, skandal

Nikt nie zmuszal do kupienia 'trupa', posiadanie auta nie jest obowiazkowe, w przeciwienstwie do MOT, Road tax i ubezpieczenia.

Wyglada na to,ze kolejny obywatel RP nie jest zadowolony z traktowania w UK. Zalatw papiery z PZU odnosnie znizek,a nie narzekaj. Proste.

Mogę ci podpowiedzeć. bo sam kupiłęm pierwszy japońskiego "trupa" bo już miał z 10 lat. Małe wozidełko za tysiaka. i płąciłem od 500 do 700 choć sobie w pewnym momencie zażyczyli ponad tysiaka.
Sprzedałem samochodzik choć chodził jak żyleta i do dziś nie mogę przeżyć... jak to się trzymało zakrętów ech...

Kupiłęm na ponad dychę 2 letnią mpv. Dziwne, mieszkałem w tym zamym miejscu a cena ubezpieczenia zaczęła się od 700 funtów.

Motocykle...
Za motocykl starszy ubezpieczenie chciało 1000+
Kupiłem 2 letni z silnikiem ścigacza liter... cena 400 a teraz około 300


Powiem ci tak... w UK jest trochę odwrotnie, im nowszy i drozszy pojazd, tym ubezpieczenie potrafi być tańsze niz na ten sam model tylko starszy.
Dlatego nie opłaca się kupować starych złomów.

Nie ma czegoś takiego jak tanie ubezpieczenie, i nie szukaj po FB kogoś kto ci ubezpieczy tanio.
MASĘ tych ludzi nie dość ze zedrze z ciebie jakąś kwotę za ubezpieczenie, to w 99.9999% to są oszuści. Nie dalej jak miesiac temu tak została zrobiona w konia moja znajoma.

Wkufiłem się na maksa bo przez pół dnia jej pomagałem znaleźć ubezpieczenie, a ta pipa ostatecznie znalazła kogoś na FB i jej "tanio" załatwił, a kilka dni temu pisała że została oszukana i chcą kilka tysięcy dopłąty, albo anulują polise...
A wiemy co to znaczy anulowanie polisy.... zasrane papiery i frycowe przez wiele wiele wiele lat

Spokojnie, ja miałem więcej lat prawo jazdy i niestety zaczynałem od 0. Zresztą wiele osób jak nie ma samochodu przez dłuższy czas to mimo posiadania wielu lat zniżek też musi zacząć od nowa, bo zniżki sie kasują jeżeli nie masz pojazdu chyba dłużnej niż 2 lata...

Jest opcja, jeżeli masz zniżki w Polsce, to uzyskać z Polski certyfikat zniżek w LATACH nie procentach.
Jednocześnie pamiętaj że nie możesz mieć w tym czasie ubezpieczonego pojazdu w Polsce!

następnie szukasz firmy która zaakceptuje te zniżki.
Niekoniecznie musi to być najniższa cena, bywa że ze zniżkami w pierwszym roku będzie drozej niż gdzieś indziej bez, ale profity zaczyna się zbierać po 2-3 latach.

Dalej,
Jest pewne niebezpieczeństwo, mianowicie spotkałem się z sytuacjami gdzie ludzie ubezpieczyli z polskimi zniżkami, po czym ubezpieczyciel stwierdzał że nie może potwierdzić tych zniżek.

Przez dłuzszy czas sądziłem że osoba ubezpieczajaca się po prostu oszukiwała, bo był nawet proceder w PZU że gosciu za kasę dopisywał do bazy danych.
Ale wiem ze jedna z osób na bank nie oszukiwała i została wkręcona w ogromne kłopoty. Dostała 14 dni na udowodnienie że jej zniżki są prawdziwe, albo dopłata 2000 funtów, albo anulowanie polisy ze wszystkimi skutkami.

Dziewczyna chciała nawet iść do sądu, ale prawnicy się na nią wypieli, ostatecznie po miesiącu codziennego dzwonienia i emailowania wytargowała 1700 funtów dopłaty :> co dało jej kwote około 3400 funtów za rok.
Bo ubezpieczyciel ciągle twierdził że nie może potwierdzić zniżek, a ona jak sie kontaktowała z PZU odpisywali ze wszytko OK...

Taki chwyt marketingowy jej zastosowali i podobno... o czym wiem z innego źródła, jest dość popularny na wydojenie usera.

Jeżeli mogę ci doradzić, to poszukaj ubezpieczenia z Black Box. Przebiedujesz pierwszy rok w kolejnym weźmiesz już nieco taniej bez tego badziewia

Ja kupilem auto za 200 funtow