Witajcie Wiem, że takich tematów pewnie były setki, niektóre pewnie absurdalne a inne całkiem sensowne, do których mój mam nadzieję się zalicza, ale niestety bez jakiejś szerszej konsultacji nie jestem w stanie sobie wszystkiego zaplanować, zdecydować się, haha Otóż sprawa wygląda następująco. W czerwcu wyjeżdżam, miejscem w którym będę stawiał swoje pierwsze kroki będzie Derby - mam tam kumpla, który przenocuje mnie tyle, ile będę potrzebował, choć wiadomo, nie chcę nikomu sprawiać problemu, daje sobie powiedzmy 2 tygodnie na załatwienie wszystkich formalności typu konto w banku, rejestracja w agencjach, załatwienie NINu, POKÓJ, ogólne ogarnięcie życia w nowym miejscu. Myślę również, czy nie wybrać pobliskiego Nottingham zamiast Derby, tzn. do Derby pojadę na pewno, natomiast nie wiem czy nie załatwiać wszystkiego dalej w Nottingham stąd proszę Was o pomóc w doradzeniu mi, którą z tych lokalizacji wybrać, gdzie są lepsze perspektywy w znalezieniu pracy, to przede wszystkim, opinie kumpla już znam, teraz chciałbym poznać waszą drodzy forumowicze. Co do mojego planu...będę miał około 500£ w portfelu, wiem, nie dużo, ale wydaje mi się, że do czasu znalezienia pracy wystarczy mi. Od razu zaznaczam, mam 21 lat, właśnie rzuciłem studia, jak można się domyśleć nie mam żadnego konkretnego zawodu podpartego papierem, natomiast mogę robić wszystko ( w granicach rozsądku :D ).Jadę spróbować, wylecę w czerwcu, bilet powrotny będzie na koniec września...czy z niego skorzystam? To zależy, jak mi się ułoży i co będe uważał za słuszne. Mam dziewczynę, również 21 lat, chciałaby do mnie dołączyć pod koniec czerwca ( i na pewno wróci pod koniec września haha ), co wiązałoby się z wynajęciem double room'u. Ogólnie mój plan zakłada: 1) wizyta w banku 2) agencje 3) nin 4) double room 5) siedzenie na telefonie + własna inicjatywa bezpośrednio z ogłoszeń nie-agencyjnych. W międzyczasie ofkors takie pierdoły jak angielski sim itd, ale to pomińmy, oczywistość. Mój angielski jest w porządku, powiem absolutnie wszystko, bez większych błędów choć i takowe się zdarzają, do akcentu powinienem szybko przywyknąć, zdarzyło mi się rozmawiać już z anglikami. Cały post jest chyba dosyć chaotyczny, jest godzina druga i średnio mi idzie więc z góry przepraszam że musicie przez ten słowotok się przebijać Prosiłbym jednak o wypunktowanie mnie...w którym momencie mój plan zawodzi i w którym miejscu powinienem pamiętać o czymś jeszcze, bo zawsze jakaś luka się znajdzie. Tak jak pisałem chyba wyżej, nie mam nic do stracenia, jadę spróbować, powrotny bilet będzie w kieszeni na wrzesień, jeśli się nie uda, trudno, wrócę, jeśli okażę się, że życie idzie jakoś do przodu, rozwijam się, zostanę. Nie oczekuję UK dream, nie jestem jednym z tych, który myśli, że praca leży na ulicy i wszystko mu się należy i tym któremu wydaje się, że będzie łatwo, jednak wierzę, że jestem w stanie sobie jakoś poradzić, chcę zarobić ( mam zamiar turbo oszczędzać, jak na zdeterminowanego emigranta przystało, przynajmniej do wspomnianego już, nieszczęsnego września) i potem zastanowić się co dalej. Także punktujcie mnie kochani ile wlezie, będę wdzięczny za cokolwiek Dobranoc tymczasem.

£500 troche mało zwłaszcza że za pokój zapłacisz gdzieś ok 95 plus depozyt 95 a na nin się czeka do 6 tygodni nie każda agencja chcę rejestrować bez ninu.Zacznij już teraz szukaj pracy i pamiętajcie że wypłata dostaniesz po 2 tygodniach za tydzień

Usunięte

Double room to pokój z podwójnym łóżkiem, co wcale nie oznacza, że mogą w nim mieszkać dwie osoby.

Jedno jest pewne. Twoja dziewczyna wyjedzie z najgorszą możliwą opinią o UK.
Na tym etapie będziesz finansowo zarżnięty. Dodatkowo albo będziesz stale pracować i Ona będzie się nudzić w domu, albo będziesz nadal szukał prazy i wtedy nawet cena biletu na autobus będzie zaporowa. O wyjściu na miasto zapomnij.

@gosiaa89 wiem, wiem, natomiast widziałem masę ogłoszeń o double room'ie dla dwóch osób, w cenie powiedzmy 90£ za tydzień.
@predatorstop właśnie, jak to jest z tym NINem, słyszałem coś o jakimś tymczasowym numerze, wiem, że mój kumpel pracował na nim przez rok ( tak chyba nie powinno się robić, haha). O wypłacie wiem.
@AndrzejW dziewczyna nie będzie się nudzić, też poszuka pracy, ogólnie nie zaznaczyłem tego, one również będzie miała jakieś 500£, nie będziemy żerować na moim 500 + czekać na moją tygodniówkę.
A jak się sprawa ma z tym Nottingham? Lepsze miejsce niż Derby?

Usunięte

Ludzik, to nie jest zly plan

Derby ladne miasto ale w notthingam lepsze imprezy tylko musisz pilnowac dziewczyny na weekend bo faceci tam to jak jakies dzikie zwierzaki hehe

Skoro wladasz angielskim to czemu by nie przestawic punktu 5 na pierwsze miejsce?...
W agencjach robota jest albo jej nie ma, raz tak raz tak; wysylaja Cie gdzie chca, bierzesz ok - nie to nie, ale za jakis czas telefon przestanie dzwonic. Dla mnie za malo stabilnosci.
Czemu koniecznie chcesz pracowac przez agencje? Nie lepiej wziac sprawy w swoje rece? Szukaj bezposrednich ogloszen od pracodawcow, dzwon, pytaj, bedziesz wiedzial co i jak. Oczywiscie beda pewnie odmawiac, bo Cie tu nie ma jeszcze, ale to dobry znak, bo po przyjezdzie lapiesz telefon i dzwonisz ponownie - a noz widelec jakis nowicjusz sie nie sprawdzil i szukaja dalej.
Do tego czesto pracodawcy przyjmuja do pracy bez NIN-u na zasadzie 'jak bedziesz mial to przynies'.