raczej bez papierów to zostaniesz na przygotówce, czyli np makarony, gotowanie i przerabianie, mielenie miesa, przygotowanie półproduktów, do samego typowego gotowania przy szefie to się raczej nie dostaniesz, no chyba że w jakiejś firmie faktycznie zdobędziesz szefostwa uznanie, a na szefa (tzn tego co stoii przy pasie i odczytuje zamówienia i układa dania)to bym nie liczył
ew co najwyzej jako 3 zastepca gdy wszyscy na urlopie.
a tak to wiesz od minimum, a zapiernicz masakra,
mam doświadczenie w bardzo znanej restauracji gdzie przychodzą bardzo znane osoby i powiem ci dość mocno się tam doskrobałem, wiesz przygotowanie pasty, obróbka ryb, sałatek itp
Ale kucharze tam zarabiali wtedy 240 max, mnie się cudem udało dobić do 340, co oznaczało że makaroniarz który był nijako 3 zastępca miał mniej bo 300 na tydzień.
to było jakieś 6 lat temu.
jestem pewien że wyżej bym nie doszedł, zresztą to niesamowicie ciężki kawałek chleba, zwłaszcza w takich restauracjach, istna kuchnia ramseya
tak szczerze to dziś sam nie rozumie jak mogłem tak tyrać.
unitarka w wojsku to pikuś :>
jak tak lubisz a chcesz mieć jako tako to sobie załóż własną restauracje :>
z moich obserwacji kuchnie i hotele to chyba jedynie w pralniach jest gorzej.
no ale to twoje życie i może trafisz do restauracji gdzie mają więcej czasu i jest bardziej spokojnie ...
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.