Witam. Dokładnie rok temu (kwiecień 2012) wprowadziłam się z narzeczonym na studio flat. Wynajmujemy je od faceta, którego polecił nam kolega, ponieważ on też swego czasu wynajmował od niego mieszkanie. Jest to ogólnie agencja, choć nie mają żadnej siedziby, ani nawet strony internetowej. No nie ważne. Wprowadzając się, był cud miód i orzeszki, ponieważ wszystkie rachunki z wyjątkiem elektryczności mieliśmy wliczone, cena była bardzo korzystna, a mieszkanie fajne. I tak sobie mieszkaliśmy, bez problemów, aż do października 2012, gdy to przyszedł list do narzeczonego (choć nazwisko było przekręcone) z cuncil tax, że zwlekamy pół roku z płaceniem podatku za mieszkanie. Tutaj nasze lekkie zdziwienie, bo przecież mieliśmy niczego więcej nie płacić. Telefon do landlorda, a ten mówi, że jak przyszedł taki list, to znaczy, że mamy płacić

Narzeczony poirytowany tłumaczy mu, że przecież mieliśmy mieć to wliczone w cenę, na co landlord zmieszany, że on to musi sprawdzić. Jednak nie czekając na jego odpowiedź, narzeczony zadzwonił do biura naszej agencji, aby sytuację wyjaśnić. Tam powiedzieli, że spokojnie, że nic płacić nie musimy. Nie to nie. Listy ustały, i tak żyliśmy sobie dalej spokojnie, aż do wtorku, gdy po raz kolejny dostaliśmy list, że zwlekamy za pół roku ? Poprzedni rachunek za pół roku został spłacony, jednak od października znów nie było płacone. Telefon do landlorda, a ten, że jak jest list, trzeba płacić. Ale on sprawdzi w umowie i przyjdzie. Przyszedł dziś, i mówi, że w umowie nie mamy wykreślonego cuncil taxu i że musimy to płacić. Gdy narzeczony mu powiedział, że taka sama sytuacja była pół roku temu, ale rachunek został zapłacony, to ten stwierdził tylko, że powinniśmy się cieszyć, że ktoś za nas to zapłacił, ale teraz to już musimy sami zapłacić.
Nie wiem co robić, sprawdziłam umowę, rzeczywiście nie jest wykreślony ten cuncil, ale sytuacja dosyć dziwna, bo jak przez pół roku płacić nie musieliśmy, a teraz nagle musimy? Czy jest jakieś rozwiązanie tej sytuacji? Bo nie wiem jak się ruszyć? Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam