Str 5 z 6 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2012-02-28 23:08:43 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #2 Ocena: 0 2012-02-28 23:13:53 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
maw2be | Post #3 Ocena: 0 2012-02-28 23:17:01 (13 lat temu) |
Z nami od: 04-10-2006 Skąd: north herts |
to jako samotna matka masz pewnie odłożone 5tyś na czarną godzinę. zdradź patent jak tego dokonałaś? ja przy 2mam ciężko, też jestem samotnym rodzicem i pracuje full time. licze że od kwietnia po zmianach plus podwyżka będzie lepiej, ale wtc i ctc obetną.
swoją drogą słyszałem jakiś czas tem że hmrc chciało zwrotu ale za podatek dochodowy bo źle wyliczali, a inni dostawali kilka tyś zwrotu. |
Post #4 Ocena: 0 2012-02-28 23:42:51 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #5 Ocena: 0 2012-02-29 06:19:22 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
trenero | Post #6 Ocena: 0 2012-02-29 06:34:11 (13 lat temu) |
Z nami od: 03-03-2011 Skąd: west midlands |
Przysłosc...
Siedzi zgarbiony w fotelu,oczy smutne,rece trzesa sie nie milosiernie.. mowi zciszonym głosem do swojej starej ,schorowanej zony;tyle lat na wyspie mieszkamy a ja nawet nie wiem jak smakuje kawa z mlekiem w pobliskim pubie,tak kochana oszczedzalismy..i gówno z tego zycia mielismy,moze chociaż dzieci do domu starcow nas nie oddzadza,takie jest moje marzenie i umarł w stresie na rozgoryczenie........ Nie bierzcie do serca ,ci którzy tak MOCNO oszczedzaja...ale inni moze chca żyć hulaj atoo
|
Post #7 Ocena: 0 2012-02-29 06:41:49 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #8 Ocena: 0 2012-02-29 08:45:46 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ana511 | Post #9 Ocena: 0 2012-02-29 23:08:34 (13 lat temu) |
Z nami od: 21-05-2010 Skąd: Szkocja |
Bardzo fajna lektura ,aż żal myśleć ilu naszych rodaków śmigało by z opaskami polecam art.
Straszna Brytania - Przytułki dla biednych ree 14:25, 28.02.2012 Magdalena Michalec Przekraczając bramy Domu Pracy XVIII wiecznej Anglii, biedni, porzucali wszelką nadzieję. Wielokrotnie, wiedząc, że jest to ich ostatni przystanek, popełniali samobójstwo. Albo decydowali się na powolną śmierć głodową, wybierając to, aniżeli rozłąkę z bliskimi. 200 lat później koszmaru przytułku doświadczał m.in. Charlie Chaplin – Historyczna Środa na Emito.net. W przytułkach, z założenia panowały daleko odbiegające od luksusu warunki. Wnętrze było chłodne i odpychające. A za jedyną dekorację służył wielki napis na ścianie w jadalni "Bóg jest dobry". Council Tax i opaski wstydu Pierwsza ustawa o prawie ubogich z 1601 roku zobowiązywała parafie kościelne do zapewnienia wsparcia dla swoich biednych parafian. Fundusze na ten cel, pochodziły od właścicieli ziemskich, a forma ta przetrwała do dzisiaj pod nazwą "council tax". Biednym dawano zarówno pieniądze, jak i jedzenie czy też ubrania. Osoby korzystające z zapomogi zobligowane były do noszenia czerwonych lub niebieskich opasek na prawym ramieniu, zawsze w widocznym miejscu. Potocznie nazywano je "opaskami wstydu". Nakaz ten zlikwidowano w 1810 roku, kiedy to też wraz z ustawą z 1723 roku parafie otrzymały prawo odmawiania pomocy osobom przebywającym poza przytułkami. Rodzinę, którą bieda zmusiła do wstąpienia do Domu Pracy (ang. Workhouse, Poorhouse) spotykało chłodne przyjęcie. Powszechnie uważano, że z własnej winy tkwią w takim położeniu. Aczkolwiek przytułek pełen był również samotnych matek, sierot, starców oraz mentalnie i fizycznie upośledzonych. Najmniejszy przytułek liczył 50 osób, w największym żyło kilka tysięcy. Spano, w zależności od płci, w ogromnych salach na metalowych łóżkach, bądź wprost na zimnej podłodze. Po wyczerpującym i upokarzającym wywiadzie, dotyczącym statusu osoby wstępującej do Domu, dokonywano selekcji, w zależności od płci i wieku. Wszelkie rozmowy między małżonkami były zabronione pod groźbą kary. Nakaz milczenia obowiązywał również podczas posiłków, zniesiono go dopiero w 1842 roku. Dzieci, po okresie trzech tygodni umieszczano w oddzielnych instytucjach. Dzieci w pracy Wstąpienie do Domu pracy poprzedzało szczegółowe badanie lekarskie oraz nadzorowana kąpiel, po której otrzymywano nowe ubranie, zaopatrzone w opaskę określającą status. Dla przykładu, kolor żółty oznaczał niezamężną, ciężarną kobietę. Rzeczy własne były dezynfekowane i przechowywane w magazynie. Oddawano je wyłącznie w przypadku decyzji opuszczenia zakładu. Życie w przytułku toczyło się według ściśle określonych reguł. W przerwach między mało wartościowymi posiłkami, dorosłym zapewniano pracę, a dzieciom czas teoretycznie upływał na nauce i ćwiczeniach fizycznych. W praktyce jednak najmłodszym również przydzielano zajęcia, takie jak sprzątanie budynku, czyszczenie nocników, czy też składanie zegarków. Wielokrotnie już siedmioletnie dzieci były "wynajmowane" przez właścicieli fabryk jako tania siła robocza. Kontrakt zobowiązywał ich do pozostania w fabryce do ukończenia 21 lat. W ramach zachęty, parafie płaciły przedsiębiorcom od 2 do 4 funtów za każde dziecko. Za wykonaną pracę małoletnich wynagradzano sześciokrotnie mniej niż dorosłych obywateli, zapewniając im bądź co bądź skandaliczne warunki mieszkaniowe oraz głodowe racje żywnościowe, wprost z Dickensowskich opowieści. Popularnym zajęciem dla mężczyzn było kruszenie głazów. Końcowy produkt miał się zmieścić w malutkim otworze na ścianie. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni czas spędzali na rozplątywaniu grubych lin na pojedyncze nitki. Jednak kobiety w większości wykonywały prace dotyczące funkcjonowania domu, takie jak gotowanie, sprzątanie, pranie i opieka nad ogrodem warzywnym. Za wykonaną pracę, nie dostawano żadnego wynagrodzenia, a za uchylanie się od obowiązków, odmawiano posiłku lub wtrącano do więzienia i skazywano na ciężkie roboty. |
Post #10 Ocena: 0 2012-02-29 23:23:48 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|