Otóż po ok 45 min rozmowy wciąż nic nie wiem i tak naprawdę nic się nie wyjaśniło do końca. Urzędniczka pokazała mi jakieś tabelki w excelu z moimi danymi i figurującymi przy nich kwotami GBP, które nie w pełni korespondowały z tymi które widnieją na moich tax certificates.
Na pytanie czy mogę zobaczyć, czy numery rachunków w jej kompie zgadzają się z tymi na moich papierach usłyszałem, że ona nie ma czasu tego sprawdzać. Zrobiła sobie ksero moich certyfikatów oraz kazała napisać oświadczenie, że podatek od niniejszych odsetek został pobrany przez bank HSBC.
Powiedziałem jej też, że oczywiście nie mieszkam w PL od lat i jestem rezydentem podatkowym w WB, mimo to dla niej najważniejsze było to co w kompie, czyli mój adres zameldowania w Polsce, a nie stan faktyczny, czyli miejsce zamieszkania na terenie UK i na nic zdało się powoływanie na przepis z ustawy podatkowej o definicji rezydenta podatkowego.
Zap-3 nie wiedzieć czemu kazała mi wysyłać do Bydgoszczy chociaż mój US znajduje się w Toruniu.
Również dość niejasne były jej tłumaczenia skąd dostała dane dotyczące moich odsetek. Raz mówiła, że to "bydgoszcz" dostała informacje od HMRC i przekazała do Torunia, potem że to bank HSBC udostępnia te informacje.
Jednym słowem, można zgłupieć.
[ Ostatnio edytowany przez: gregov 11-04-2013 20:37 ]