Str 2 z 7 |
|
---|---|
BENVENUTI | Post #1 Ocena: 0 2008-12-11 15:22:25 (16 lat temu) |
Z nami od: 17-09-2008 Skąd: __XYZ__ |
CATCH: "...wiem że o byle głupotę wystawiają nakaz ale za ZUS i US nie można trafić do więzienia (chyba że przeprowadzał oszustwa podatkowe) więc odpuszczą sobie - w polsce jest pełno ludzi z tego typu kłopotami i poborcy skarbowi nie mają czasu ścigać wszystkich - koncentrują się na tych łatwych od których szybko wyciągnął pieniądze bo żyją z prowizji)..."
Catch, masz rację. Tyle, że jeśli jakiś komornik albo poborca podatkowy skieruje sprawę do prokuratury (a może) - to prokurator ma prawo wystawić europejski list gończy - nawet po to tylko, aby delikwenta dowieźć na przesłuchanie do prokuratury w rodzimym mieście, a potem puścić wolno. Za to oczywiście płacą, powiedzmy, wszyscy, bo przelot na koszt Państwa kosztuje... Szkoda tylko, że zamiast bandytami, zajmują się duperelami... (tak, na marginesie - pewnie te nie ściągnięte podatki czy opłaty wyniosą więcej, niż ewentualne zafundowanie podróży do Polski!). Jeśli w tym konkretnym przypadku w grę wchodziłby tylko poborca podatkowy, to on a nie policja, szukaliby pana sąsiada. A że chodzą za nim mundurowi, na moje wyczucie sprawa jest już w prokuraturze. Nie zmienia to jednak faktu, że Twoja mama nie ma co nerwów sobie na darmo szarpać - nawet jeśli sąsiada będą szukać na miejscu, to procedury trochę potrwają. Pewnie zdąży w międzyczasie skontaktować się z Twoją mamą - a dalej niech robi, co uważa. Ty go tu może nie namierzysz, ale policja zrobi to raczej bez trudu - jak pisałam, każdy gdzieś mieszka, pracuje, płaci podatki itp. Przynajmniej z założenia każdy. Lepiej żeby ten Twój sąsiad skontaktował się z organami ścigania na miejscu, nawet telefonicznie, poinformował że będzie wtedy i wtedy, a jeszcze wcześniej uregulował to, co zalega. Oszczędziłoby mu to trochę kolejnych problemów. To zawsze wykazanie jakiejś dobrej woli... Pozdrawiam. |
Misia13 | Post #2 Ocena: 0 2017-12-03 22:20:44 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Moje doswiadczenie z policja w Polsce.
Od dawna czytam "Moja Wyspe", a dzis chcialam podzielic sie wlasnym doswiadczeniem. Bylam kilka dni temu w Polsce. Mialam wynajete auto z dodatkowym ubezpieczeniem. Mialam wypadek (jelen we mine uderzyl glowa) wgnieciona czesc nad kolem I zniszczone lusterko od stony kierowcy. Jechalam powoli, wyjechalam z rodzinnego domu juz po 22. Nie spieszylam sie, bo za 1.5 godziny I tak bede na miejscu docelowym by sie przespac I nastepnego dnia mialam oddac auto na lotnisku I lot do domu. Do tego wypadku doszlo kilometr przed wioska i 7 kilometrow przed miasteczkiem (z ktorego przyjechla policja). Moj pierwszy odruch to bylo "Boze biedne zwierze". Zjechalam na pobocze I chcialam zobaczyc czy mu nic nie jest, ale ciemno nic nie widac. Wykrecilam 112 rozmawialam z panem, bardzo upszejmy, powiedzialam ze mine nic nie jest, ale biedne zwierze bo nie wiem czy sie nie meczy. Pan w sluchawce powiedzial, zebym sie nie martwila i powiadomi odpowiednie wladze. To dobrze pomyslalam sobie. Siedzialam w aucie na awaryjnych, zjechalam z drogi na pole by nie tamowac ruchu drogowego. Policja przyjechala po 30-40 minutach. Ucieszylam sie, ze tak szybko dotarli do mine. Zapytali sie co sie stalo I poszli ogladac droge. Jak juz pszyszli z powrotem poprosili o documenty to podalam. Nie byli zadowoleni, ze mam angielskie prawo jazdy-dlaczego?? Bo ja tam mieszkam I to jest moj adres, a dowod mam z rodzinnego domu, ale tam nie mieszkam. Kazali czekac w aucie to czekalam. W miedzyczasie dzwonilam do wypozyczalni-zamkniete. Dodzwonilam sie do oddzialu w Warszawie to tyle, ze zostawilam dane auta- informacja zostanie przekazana rano szefowi. Dalej siedzialam I czekalam... przez "messenger" powiadomilam bratowa. Czekalam co dalej... Bylo tuz przed 12 w nocy. O 23:40 dokladnie... Pan policja the podszedl do auta I mowi " prosze podpisac karteczke, zatrzymujemy karte pojazdu" nabazgral cos czego nie moglam przeczytac.... I daje mi do podpisu To ja sie zapytalam "co ja mam robic"? Odpowiedz. "Prosze o podpis nie moze pani prowadzic tego auta bo nie ma lustera. Prosze dzwonic do ubezpieczyciela... " To ja sie znowu zapytalam -czyli nie dojade do lotniska? Odpowiedz " Ma pani zakaz a co pani zrobi to nas nie obchodzi, nie moze pani ruszyc gdy my tu stoimy. I pojechali.... przeciez to nie jest zadna pomoc dla obywatela?😤Zostawili mnie w nocy na polach, nie zaproponowali nawet podwiezienia na stacje bezynowa czy hotelu a I tak wracali z powrotem do miasteczka. Temeratura -2 ,srodek nocy. Wyciaglam telefon I dzwonilam do ubezpieczyciela po wybraniu wszystkich obcji automatyczna sekretarka poinformowala nmnie by dzwonic w godzinach urzedowania. Boze 4 dni w Polsce. Komorka 24% bateri. Weszlam na internet za pomoca drogowa I komorka pada. Ciag dalszy jutro. Zla jestem jak mysle o tym. Musze zrobic przerwe. ![]() |
camilius | Post #3 Ocena: 0 2017-12-03 22:46:11 (7 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2015 Skąd: Nottingham |
Jak przeglądasz jeszcze MW to poszukaj ksero ubezpieczenia samochodu ( musi być razem z dokumentami z wypożyczalni) i dzwoń na numer alarmowy ubezpieczyciela.Takie numery są czynne całą dobę i powinni zapewnić pomoc.
|
MrAquario | Post #4 Ocena: 0 2017-12-03 22:49:06 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2017-12-03 22:20:44, Misia13 napisał(a): Musze zrobic przerwe. ![]() ...zrób, zrób a następnym razem jak będziesz chciała odkopać "trupa" to sprawdź kiedy temat "umarł" ![]() |
Misia13 | Post #5 Ocena: 0 2017-12-03 22:56:52 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Dziekuje camilius.
Ja juz jestem w domu. Klucze oddane do skrzynki tego samego dnia przed otwarciem niech sie sami martwia.... ja mam dosyc. Dziekuje jeszcze raz. |
|
|
Misia13 | Post #6 Ocena: 0 2017-12-03 22:59:45 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Hi MrAquario.
Wiem ze stary temat, ale tylko ten pasowal "Policja w Polsce". |
SweetLiar | Post #7 Ocena: 0 2017-12-03 23:26:20 (7 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Czasami lepiej założyć nowy temat bo jak ludzie widzą takiego kotleta sprzed x lat to z góry zakładają, że to jakiś spam (bo najcześciej tak jest)
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
MrAquario | Post #8 Ocena: 0 2017-12-03 23:39:34 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2017-12-03 22:59:45, Misia13 napisał(a): Hi MrAquario. Wiem ze stary temat, ale tylko ten pasowal "Policja w Polsce". ...z drugiej strony nie bardzo rozumiem czego oczekiwałaś? uznali, że samochód jest nie sprawny więc zabrali dowód rejestracyjny - standardowa procedura co do podwiezienia? można polemizować i powiedzieć na beszczela, że Policja to nie taxi, zabierając Cię do radiowozu biorą za Ciebie odpowiedzialność (wypadek, kolizja czy inne zdarzenie) i mało ważne w którym akurat kierunku jadą wszystko zależy od człowieka i jego podejścia do sprawy, z opisu który podałaś panowie nie popełnili błędów choć faktycznie, biorąc pod uwagę noc, miejsce zdarzenia i temperaturę mogli wykazać się odrobiną zrozumienia |
Adacymru | Post #9 Ocena: 0 2017-12-03 23:49:33 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Pozostawic osobe z wypadku w srodku nocy w zimie w szczerym polu to trzeba miec ograniczenie chyba w mysleniu, zeby tak sie zachowac. Policja ma nie tylko za zadanie lapac kryminalistow ale isc z pomoca ludziom. Oni stwierdzili, ze poczekaja az z tego wywiaze sie jakas kryminalna sprawa albo przynajmniej zgloszenie zaginiecia osoby. Ciekawe czy jakby zgi ela potracona przez samochod to ich postepowanie nie bylo kwestionowa e?
Ada
|
Misia13 | Post #10 Ocena: 0 2017-12-04 00:15:37 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Dziekuje MrAquario.
W koncu o to mi chodzilo. Czy taka jest procedura w Polsce? To moje pierwsza stycznosc z policja. Gdybym wiedziala to bym jechala przynajmniej do stacji bezynowej zanim zadzwonie... Bo widzisz ja juz troche ochlonelam po tym wypadku... Jak mi komorka padla to szlam poboczem do wioski prawie kilometr, a jeszcze nie wiadomo czy ktos mi otworzy po nocy. I nie bylo to tak o... mialam kase przy sobie. Troche zl. Kilka stowek funtow 2 karty. Zaplacic za prad trzeba, ale idac droga robilam sie stasznie zla... jak oni mnie tak zostawili, a w glowie to juz mialam naglowek do gazety "Znaleziono zwloki kobiety pod lasem". Znalazlam pomoc w 5 domu do ktorego pokalam, szybki kontakt z rodzina I o 3 jechalam autobusem dalej. Auto zostawilam tam na tym polu. Jeszcze tak mysle czy policja liczyla na lapowke, czy czekaja na mnie troszke dalej. Widzisz mam prawo jazdy od 93 roku-czyste. W Polsce to tylko 4-5 dni na rok wypozyczonym. Zdziwilo mnie, ze mnie zostawili I tyle... Ja juz w domu od soboty. Nie bede juz dalej pisac na ten temat, Dziekuje Ci za spojzenie z drugiej strony.... ja tylko bylam zdziwiona, ze mi nie pomogli I tyle.... chcialam uslyszec opine. Pa wszystkim czytajacym... |