podepnę się
moja historia jest taka:
Zacznę od końca. Dostałem bana od zony na przyjmowanie pod naszym dachem wszelkiej maści salesmanow, domokrążców, komiwojażerów i ostrzycieli noży i nożyczek!
13 maja wpuściłem takiego do domu. Tak mnie zagadał, ze kupiłem!
Sky TV, Brodband and Talk - propozycja byla nie do odrzucenia a warunki powaliły mnie z nóg!
Żałuje tylko teraz ze nie użyłem tej nogi i nie wykopałem go wtedy za drzwi. Moja strata.
W zamian miałem otrzymać wszystko za pól ceny na pól roku a potem sie zobaczy.
Trzy razy magicznie zapytałem czy na pewno nic nie muszę robić jeżeli chodzi o moj kontrakt z Virgin. Nie nie musi pan - my wszystko załatwimy - odpowiedział - po trzykroć zarzekając sie.
Pierwszym niepokojącym znakiem były cztery identyczne listy - przesylki z czteroma kartami do dekodera!
Po kilku dniach pojawil sie "inzynier" od dekodera. Pociął kable i dosztukowal do jakiejs starej anteny na dachu. Trzy karty wyrzucil a jedna wetknal do skrzynki dekodera.
Gotowe - oznajmil i zniknal szybciej niz sie pojawil.
Ja wrocilem wieczorem. Rozsiadlem sie w fotelu i wzialem Sky remota w prawa dlon. Jakiez bylo moje zaskoczenie gdy....okazalo sie ze oprocz kilku programow nie ma nic - wszystko dokladnie zablokowane.
Slow zachwytu nie bede tu powtarzal - gdyz nawet moje dzieci sie pytaly - co tata mowi?
Po kilku mailach i szesciu telefonach a trwalo to tydzien - odblokowali.
Odetchnalem i jak idiota przewijam 600 programow w te i nazad.
Co za duzo to....
W tym czasie zalozylem konto MY SKY - na ktorym to codziennie trackowalem moje dostawy. Rzeczywiscie w ciagu nastepnego tygodnia otrzymalem Sky hub-a i radosne wiadomosci ze wlasnie moge sie cieszyc pelnym serwisem Ska-ja - internetem i telefonem - dzwoniac w soboty i niedziele po calym swiecie do woli i za darmo - szkoda tylko, ze takiej uslugi nie zamawialem.
Podpinam huby - a tu dupa ta huba nie dziala!
Wiec dzwonie i opisuje co i jak. Zapewniaja mnie, ze wszystko dziala - tak przynajmniej wyglada to u nich.
Niestety nie jest to prawda.
Wyslalem kilka maili i skarg. NIC. Dzwonie ponownie, szosty raz a tam gosc kaze mi sprawdzic linie telefoniczna bo pewnie jest zle podlaczona i nie dziala - mowie debilowi, ze dziala bo wlasnie z tej lini dzwonie do niego!
Dalej nic.
Jedyne co Sky zrobil perfekcyjnie to moj pierwszy bill!
Oczywiscie zablokowalem - bo nie bede placil za cos czego nie mam.
Natychmiast otrzymalem ostrzezenie, ze zablokuja mi serwis!
Tu nie wytrzymalem- a blokujcie sobie - przeciez nigdy go nie mialem.
Dzis napisalem grzecznego maila gdzie i kiedy moge dostarczyc sprzet Sky-ja gdyz jest mi zupelnie do niczego niepotrzebny.
Na szcescie nie wywiazali sie tez z obietnicy, ze rozwiaza za mnie kontrakt z Virgin - bo nie mialbym jak napisac do nich ani jak zadzwonic!
Jaki moral z tej opowiesci - nie wpuszczajcie zadnych domokrazcow do domu.
człowiek się zmienia za ...granicą