Wracajac do starego tematu i tego czy warto walczyc o drobne kwoty czy nie:
1. Virginowi zajelo lacznie poltora miesiaca, zeby oddac mi nieslusznie pobrane pieniadze. Kosztowalo mnie to jedna wizyte w silowni i dwa telefony, bo jakos marnie im szlo to oddawanie pieniedzy.
2. Tymczasem Scottish Power przyslalo mi wezwanie do zaplaty na 4.15 funta. Jestem pewna, ze nie odpusciliby mi tego, gdybym nie zaplacila. Nie chcialo mi sie juz nawet sprawdzac skad wzieli te kwote, bo zaplacilam im ostateczny rachunek w calosci.
Czyli firmy moga olewac klientow i wedlug niektorych klienci powinni im odpuscic, ale jak firmy sciagaja swoje to trzeba placic i nie ma przebacz.
Carpe diem.