jak kiedyś pisałem mieliśmy linie podwójną, tzn na dole było BT, na górze Virgin, i kolidowały ze sobą.
przyszedł meches, pospinał kable tak jak trzeba i interent z O2 zaczoł bujać.
miało być tak, przez 3 miesiace abonament 20 funtów, po trzech miesiacach gdy nie bedziemy dzwonić to mieli nam zwrócić i dalej miał być abonament 10 funtów.
Dziś koleżanka, bo na nia jest linia, dzwoni by sprawdzić czy o tym pamietają i okazuje się że panienka z okuienka jej obwieszcza że nie zwrucą bo nie jest zapłącony rachunek na ponad 200FUNTÓW!
gdy zapytała gdzie wy wysyłaliście rachunek (bo abo9nament leci z DD) okazało się że wysłali na adres którego nigdy nie podała, owszem kiedyś tam mieszkała ale nie podawała, mało tego jakim cudem wysyłają na jakiś stary bardzo stary adres?
Dobra nie będę marudził, jak się nazywa instytucja gdzie możemy się odwołać bo oni mają w D, bo co dzwonisz to kto inny odbiera, a jak mu się znudzi to cie "przełącza" do innego działu i rozłącza SQxx syny, gdy usłyszałem pierwsze słowa o rachunku pomyślałem o 120 funtach, a tu nagle 200 coś... dla zasady... bez przesady