Str 2 z 3 |
|
---|---|
ie2ox4-b | Post #1 Ocena: 0 2014-08-12 11:30:20 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Masz rację, jak zawsze. Uważasz że dzielnicowy o tym nie wie? Jeżeli tak no to należycie nie wypełnia swoich obowiązków. Jeżeli wie to on już działa. Ja jestem za profesjonalizmem. W donoszeniu też trzeba być profesjonalistą, bo nieprofesjonalista nie ma przyszłości.
|
xxxemi | Post #2 Ocena: 0 2014-08-12 17:25:10 (11 lat temu) |
Z nami od: 28-12-2011 Skąd: kto wie? |
Wielkie dzięki wszystkim za Wasze opinie i uwagi.Ja juz zgłosiłam sprawę anonimowo,stwierdziłam,że nic mnie to nie "kosztuje".Myślę,że jeżeli nie zaczniemy dbać o własne podwórko to nikt tego za nas nie zrobi.Mimo wszystko uważam że trzeba reagować na takie sytuacje,bo to w sumie chodzi też poniekąd o nasze dzieci,które będą się wychowywać w tej dzielnicy. Nie chcę zaliczać się do tych znieczulonych społecznie
![]() Pozdrawiam serdecznie ![]() |
Alter_Ego | Post #3 Ocena: 0 2014-08-12 18:38:01 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 14-04-2010 Skąd: . |
Cytat: 2014-08-12 17:25:10, xxxemi napisał(a): Wielkie dzięki wszystkim za Wasze opinie i uwagi.Ja juz zgłosiłam sprawę anonimowo,stwierdziłam,że nic mnie to nie "kosztuje".Myślę,że jeżeli nie zaczniemy dbać o własne podwórko to nikt tego za nas nie zrobi.Mimo wszystko uważam że trzeba reagować na takie sytuacje,bo to w sumie chodzi też poniekąd o nasze dzieci,które będą się wychowywać w tej dzielnicy. Nie chcę zaliczać się do tych znieczulonych społecznie ![]() Pozdrawiam serdecznie ![]() Gratuluję, obowiązek społeczniaka wypełniony. A jakie to narkotyki oni kupują jeśli można spytać? Czy wciągają tą straszna maryhujanę powodującą śmierć przez zadławienie czy może dają po kablach henioiną ? Bądzmy czujni, nigdy nie wiesz co ćpa twój sąsiad, a pod*******e go uszlachetni twoje życie. facepalm. ![]() Cytat: Od kilku dni mamy podejrzenie że ktoś dowozi im narkotyki pod nasz blok.Sąsiadka wychodzi,wsiada do tyłu samochodu,daje mu pieniądze( widziałam je wcześniej u niej),czarnoskóry mężczyzna podaje jej coś i wysiada.Widać że Ci mężczyżni nie są stąd,bo tu czarnoskórych nie uświadczy. I tak się zastanawiam ,czy można by było coś zrobić w tej sytuacji? Panie widzisz i nie grzmisz ![]() POwinnaś pracować w POlskiej POlicji, doświadczenie już zdobyte. Dochodzeniówka, tu Cie widzę. ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Alter_Ego 12-08-2014 18:42 ] "Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat." S.J.Lec
|
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2014-08-12 18:48:38 (11 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Taaaak, a potem na forum bedzie dyskusja o tym, ze cos tam gdzies sie stalo i gdzie byla policja, dlaczego nikt nie reagowal, spoleczenstwo cierpi na znieczulice itp.
Zglosila co uznala za podejrzane, policja ustali czy podejrzenia byly sluszne czy nie. Rozumiem, ze nikomu innemu nie przeszkadza potencjalna dzialalnosc kryminalna w jego otoczeniu? Tylko nie narzekajcie potem, ze wszedzie jest CCTV i wielki brat czuwa. W koncu policja musi obserwowac ulice, bo mieszkancy nie kwapia sie, by zainteresowac sie wlasnym otoczeniem i ewentualnie zglosic cos samemu. Carpe diem.
|
Alter_Ego | Post #5 Ocena: 0 2014-08-12 18:54:55 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 14-04-2010 Skąd: . |
Cytat: 2014-08-12 18:48:38, Richmond napisał(a): Rozumiem, ze nikomu innemu nie przeszkadza potencjalna dzialalnosc kryminalna w jego otoczeniu? Kogoś kole w oczy że ludzie ćpają? bo to takie nasze polańskie myślenie, wódzia cacy, wódzia ok, ale np: zioło to wymysł szatana. Zgłaszałem kilkakrotnie działalność kryminalną niestety bezkutecznie. Ryży wraz z bronkiem nadal są przy żłobie. "Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat." S.J.Lec
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2014-08-12 19:02:34 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Onieznajomy | Post #7 Ocena: 0 2014-08-12 19:55:23 (11 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
Cytat: Rozumiem, ze nikomu innemu nie przeszkadza potencjalna dzialalnosc kryminalna w jego otoczeniu? Kogoś kole w oczy że ludzie ćpają? bo to takie nasze polańskie myślenie, wódzia cacy, wódzia ok, ale np: zioło to wymysł szatana. Zgłaszałem kilkakrotnie działalność kryminalną niestety bezkutecznie. Ryży wraz z bronkiem nadal są przy żłobie. pamietam za komuny pokatny handel wodka milicja lepiej wiedziala gdzie sa meliny niz okoliczni mieszkancy wodka mogl hadlowac wtedy jedynie ten kto wspolpracowal z MO mysle ze z narkotykami jest podobnie w dobie kiedy satelita moze podsluchiwac wszelkie rozmowy telefoniczne, wiekszoswc ulic i restauracji okamerowana a handel ma sie dobrze marihuana powinna byc w sklepach obok alkocholu, tylko ze pieniadze ze sprzedazy poszly by do panstwa a na to pewni ludzie pozwolic nie moga |
ie2ox4-b | Post #8 Ocena: +1 2014-08-12 22:45:47 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Onieznajomy dobrze prawisz... jakoś tak po mojemu...
Alter_Ego komu to zgłaszałeś? Musisz poczekać aż ekipa się zmieni... Chociaż oni też się dogadają. Skąd ci ludzie wiedzą kto z kim i co? Zamiast pilnować rodziny to podgląda sąsiadów? |
Post #9 Ocena: 0 2014-08-13 01:00:44 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
NoNickname | Post #10 Ocena: 0 2014-08-13 20:09:17 (11 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2011 Skąd: * |
Cytat: Tak, niech kazdy siedzi i czeka z reakcja az na jego podworku sie wydarzy cos i bezposrednio bdzie was dotyczyc. Zapewne w takich sytuacjach, jak dowiecie sie ze wczesniej juz ktos wiedzial, widzial i slyszal, ale nie czul potrzeby reagowania (bo "nie moja sprawa" , to zademonstrujecie wyjatkwe zrozumienie, nawet w obliczu najwiekszej tragedii... Nie moja sprawa ze ktos handlueje narkotykami pod twoim nosem, od tego jest policja... Nie moja sprawa, ze ktos naciaga na zasilki, od tego jest urzad... Nie moja sprawa... etc etc etc Ja też mam głęboko zakorzenione poczucie sprawiedliwości, i gdybym wcześniej nie poznała różnych aspektów życia, i nie miała do czynienia z sytuacjami, które - mimo zapewnień odpowiednich ludzi/instytucji (nawet tu w Anglii) – jednak potrafią wymknąć się spod kontroli... też - siedząc sobie daleko i bezpiecznie od wydarzeń – napisałabym; tak zadzwoń/poinformuj/interweniuj, bo nie może być przyzwolenia na... Jednak nauczona doświadczeniem, wiem, że reagować należy „z głową”, a ten kto działa impulsywnie, bez zastanowienia i nie zadba przy tym o własne bezpieczeństwo, może sobie i własnej rodzinie bardzo skomplikować życie. Udzielanie komuś rady nigdy nie jest proste, bo zawsze obarczone jest ryzykiem, że nie znając szczegółów sprawy podpowiemy źle. Dlatego doradziłam ostrożność, bo nikt z nas nie wie, jak dalej potoczy się sprawa takiego zgłoszenia, bo zawsze może wydarzyć się coś nieprzewidywalnego, coś co narazi na niebezpieczeństwo nie nas, ale osobę której doradzamy. A pomówienie o handel narkotykami, to już nie są żarty. To wdepnięcie w ogromne g**no, którego nie da się ot tak strzepnąć, bo i towarzystwo, którego to dotyczy nie puszcza takich rzeczy „płazem”. Nie muszą znać nazwiska osoby która zgłasza, wystarczy, że zorientują się, że jest to ktoś ze współmieszkańców, a to już krótka droga do ustalenia delikwenta. I tu nie chodzi o to, czy to moja lub nie sprawa, ale o to, że zawsze należy rozważyć wszystkie za i przeciw, bo każde mieszanie się w nieswoje sprawy (a szczególnie związane z narkobiznesem) niesie ogromne ryzyko, przy którym spełnienie obywatelskiego obowiązku może okazać się popełnieniem największej głupoty w zyciu. I tak, to prawda, że od takich spraw jest policja, a w niej specjalny wydział do spraw narkotyków w którym pracują odpowiednio do takich zadań przeszkoleni ludzie, mający swoich informatorów tam gdzie potrzeba. Nie mówię, że zbędna jest pomoc ze strony społeczeństwa, bo wiele spraw udaje się rozwiązać dzięki niemu. I chwała tym, którzy z naczystszych intencji, w trosce o ład i porządek przekazują konkretne informacje , ale uważam za wysoce szkodliwą społecznie i naganną działalność polegającą na tym, że osoby kierując się najniższymi pobudkami... zazdrością/zawiścią, czy nagłą niechęcią do wcześniej lubianych znajomych/przyjaciół, szukają pretekstu, żeby ich potem ud*pić. Nie mam nic przeciwko temu, żeby informować odpowiednie władze, jeżeli mamy 100% pewności, że ktoś stwarza zagrożenie lub np. wyłudza zasiłki. Ale ma to być pewność, fakt, a nie sprokurowany - na potrzebę dokopania komuś - donos. |