
|
Postów: 5 |
|
---|---|
adam76uk | Post #1 Ocena: 0 2012-11-14 19:38:08 (13 lat temu) |
Z nami od: 08-02-2010 Skąd: west midlands |
Mam pytanie otoz wczoraj mialem stluczke wracajac z pracy uderzylem w tyl auta. Ale sytauacja wygladala tak my wlaczalismy sie do ruchu/zjazd do 2 pasmowki i przed jego auto wjechalo auto no i kolega zachamowal raptownie ja probujac wlaczyc sie do ruchu w ostatniej chwili zobaczylem czerwone swiatlo no i"dzwon" a do tego mialem tyle szczescia ze za mna jechal 2 kumpel i w ostatniej chwili wyminal mnie. I teraz poszkodowany ma toyote '98 i ma pod klapa bagaznika lekkie wgniecenie, nie wielka szkoda. My sie wczoraj dogadalismy ze ja podejme sie naprawy lub kase dam. Ale oprocz tego bylo 3 innych ludzikow z nim. Nie wymienilismy sie danymi bo sie dogadalismy. I pytanie czy mam sie obawiac ze za tydzien gosciu zmieni zdanie i zarzada polisy a reszte ludzi zacznie glowa bolec? Co teraz, prosze o porade.
![]() |
radzik77 | Post #2 Ocena: 0 2012-11-14 22:03:47 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
tego nie wie nikt - ale bardzo prwdopodobne
|
wiesio-w2 | Post #3 Ocena: 0 2012-11-15 09:45:35 (13 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2012 Skąd: Heanor |
Powinienes spisac z nim jakas umowe ze bylo cos takiego i ze za porozumieniem stron sie dogadaliscie i jemu zaplaciles. Inaczej mozesz miec klopoty no i stracisz kase ktora juz jemu zaplaciles.
|
krakn | Post #4 Ocena: 0 2012-11-15 11:55:49 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Zazwyczaj robi się inaczej, on naprawia, i daje ci rachunek do zapłacenia, lub do zwrócenia.
No teraz to zależy co to za kolega. Pewnie żadnych zdjęć też nie porobiłeś? Masz doświadczenie, by trzymać większy dystans. Zobaczysz z czasem że taki sam numer robią tu ludzie wtaczając się na autostradę, zamiast rozpędzić się do 70M/h i wskoczyć między pojazdy, to zwalniają! A nawet spotkałem się z sytuacją że kobieta zatrzymała się przy linii! do M25 Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
SonnyBoy | Post #5 Ocena: 0 2012-11-15 13:18:43 (13 lat temu) |
Z nami od: 15-10-2007 Skąd: Manchester |
Ale czego masz sie obawiac? Przeciez on nie ma dowodow na to ze to ty go stuknoles pare dni temu? Jak zarzada polisy to powiedz: "jaka stluczka?"
|
|
|
krakn | Post #6 Ocena: 0 2012-11-15 13:47:29 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
wystarczy że poda do ubezpieczalni, ubezpieczalnia skieruje sprawe do jej ubezpieczalni żądanie, jej ubezpieczalnia najpierw zada pytanie czy to prawda.
Jak sie nie przyzna to będą dochodzili prawdy... jak jej udowodnia że próbowała oszukać to będzie potem kosztowny problem z ubezpieczeniem. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|