Witam. Chciałbym sie podzielić pewną historia która przytrafila mi sie ok. 3 tygodni temu i trwa do dziś. Szukałem mieszkania do wynajęcia aż trafiłem przez rightmove do jednej szanujacej sie agencji w Cannock która miała w ofercie mieszkanie które mnie zainteresowalo. Wplacilem 300 funtow administration fee, wszystko przeszło bo sprawdzili moje zarobki i referencje od poprzedniej agencji. Dostałem mail że wszystko ok po czym na tydzień przed przeprowadzka telefon że landlord sie wycofał. Zaoferowali mi inne mieszkanie, jednak standard dużo gorszy i nie przyjąłem go, po czym zapewnienie że to nie była moja wina i oddadzą mi 300 funtow wkrótce. Minęło już dwa tygodnie, w tym czasie dzwonilem do nich trzy razy. Ostatnio usłyszałem że to nie jest takie proste bo próbują odzyskać pieniądze od landlorda a potem mi oddadza. Moja cierpliwość sie jednak kończy. Co doradzacie? Iść z tym na policję czy do prawnika? bo czuje sie oszukany. Dodam jeszcze że po tym jak landlord sie wycofal, mieszkanie tydzień później pojawiło sie ponownie do wynajęcia. Wiec podejrzewam że zostałem odrzucony przez moja narodowość (akcent) po tym jak landlord osobiście zadzwonił do mnie na tydzień przed przeprowadzka zapytać sie mnie co zrobić z szafa i stolikiem pod telewizor. Może ktoś był w podobnej sytuacji?
Agencja jest dość znana w Cannock, mają kilka oddziałów w okolicy.