Oto skrot listu jaki wyslalismy do kierownictwa sklepu Aldi
Skarga
Do szefa sklepu Aldi
Drogi Pani/Panie
Dnia 18/04/2012 wraz z moim mezem udalam sie do sklepu Aldi. Po zrobieniu zakupow stanelam w kolejce do kasy. Gdy nadeszla moja kolej, kasjer oswiadczyl, ze nie moze mnie obsluzyc, zabral moje nie zaplacone jeszcze produkty i zaniosl je wglab sklepu. Oslupiala czekalam na rozwoj wydarzen, za mna zniecierpliwieni klienci oczekiwali na powrot kasjera. Gdy to nastapilozapytalam o co chodzi. Odpowiedzial, ze nie moge wiecej kupowac bo cos wczesniej tu ukradlam. Wszystkiemu przyslugiwali sie inni klienci sklepu. Zazadalam widzenia sie z kierownikiem, wskazal na kobiete wewnatrz sklepu. Podeszlam do niej i poniewaz nie miala identyfikatora, spytalam czy to ona jest kierownikiem. Potwierdzila to. Obok niej stal jeszcze jeden sprzedawca. Powiedzialam, ze z pewnoscia zaszla jakas pomylka i ze jej kasjer nazwal mnie zlodziejka i odmowil sprzedania towaru. Odpowiedziala, ze nie mam mowy o zadnej pomylce, kasjer zrobil tak, na jej polecenie, gdyz odpowiadam rysopisowi kobiety, ktora okolo roku temu robiac tu zakupy razem z dziecmi cos ukradla. Powiedzialam, ze nie mam dzieci i nigdy nie robilam zakupow z dziecmi, robie je albo sama albo w towarzystwie mojego meza. Mieszkam w okolicy od 1,5 roku i bardzo czesto robie zakupy w tym sklepie, wiele razy obslugiwala mnie nawet pani kierownik osobiscie. Powiedzialam, ze to pomylka i ze jesli nie wyjasni dokladnie o co chodzi, zadzwonie po policje. Zasmiala sie ironicznie i powiedziala” no to dzwon”, dodala rowniez: “i co jeszcze zrobisz?”.
List oczywiscie przed wyslaniem zostal przetlumaczony na jez. angielski. Zazadalismy wyjasnien, ale nie otrzymalismy zadnej odpowiedzi. Prawnik u ktorego zasiegnelismy porady oswiadczyl, ze taka jest polityka sklepow, trudno mi jest sie z nim zgodzic. Nie sadze zeby mogl mnie ktos publicznie obrazac, bo ma takie widzimisie, albo ja jestem do kogos podobny. Zeby bylo jasne: to nie my dokonalismy kradziezy o ktorej wspomina obsuga sklepu. Prosze o porade , gdzie mam sie udac, co robic zeby takie oszczerstwa nie uszly obsludze sklepu plazem? Rozumiem, ze Polakow jest ogromna ilosc w UK i ze nie wszyscy to aniolki, ale nie kazdy Polak to zlodziej, pijak i bandzior i tego chce dowiesc nawet w sadzie.
[ Ostatnio edytowany przez: grog14 26-05-2012 09:10 ]