Str 4 z 6 |
|
---|---|
lot333 | Post #1 Ocena: 0 2010-07-05 13:16:26 (14 lat temu) |
Z nami od: 26-07-2009 Skąd: Birmingham |
nie pozostaje mi nic innego jak potwierdzić słowa SEDONUSKi!
Jeśli jest Wam cieżko, nie ma Cie z kim porozmawiać o swoich problemach czy też czujecie, że jest coś nie tak z Wami to nie zastanawiajcie sie nawet bo szkoda czasu. Ja jak narazie byłem na 6-7 wizytach u Pani Katarzyny i jestem naprawdę zaskoczony efektem spotkań. Świat się do mnie zaczął uśmiechać Jeśli macie jakieś pytania to chętnie na nie odpowiem. pozdrawiam |
sedonuska | Post #2 Ocena: 0 2010-07-17 23:10:11 (14 lat temu) |
Z nami od: 15-04-2010 Skąd: Birmingham |
Lot333
Podstawowy blad - Nie Pani Katarzyny tylko Kasi Pozdrawiam! |
lot333 | Post #3 Ocena: 0 2010-07-29 06:53:25 (14 lat temu) |
Z nami od: 26-07-2009 Skąd: Birmingham |
zgadza się
ale na forum pisze "Pani" z szacunku, który się należy. pzdr |
dorotka07 | Post #4 Ocena: 0 2012-10-09 11:07:42 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-10-2012 Skąd: bromsgrove |
witam,szukam własnie dobrego polskiego psychologa,ponieważ od kilku dni mam powazny problem,mianowicie cierpie na bezsennosc,powodowana jakims irracjonalnym lekiempracuje na nocna zmiane od 2,5roku,mam meza i 2 dzieci,kilka dniu temu po powrocie z pracy,nie moglam po prostu zasnac,probowałam na rozne sposoby i nicwieczorem musialam pojsc znowu do pracy,tam zaczely mi sie problemy z żołądkiem tzn czulam mdłosci,zoładek był zacisniety i momentami slabo mi sie robilo,ale przetrwalam ta noc w pracy,po powrocie bylam przekonana ze zasne jak zabita,bo nie spalam juz okolo 34 godzin przeciez,no wiec polozylam sie,wiercilam sie chyba z godzine i w ogole nie czulam sie senna ...NIC,znowu to samo,tylko doszedl nagle jakis strach,lęk!zerwalam sie z lózka z placzem,z przerażeniem,nie dowierzalam co sie ze mna dzieje,balam sie ze trace zmyslybylam roztrzesiona,chcialo mi sie wymiotowac,ale nie moglamzoładek scisniety do granic mozliwosci,tego dnia moj mąż musial zostac ze mna w domu,bo bylam sparalizowana na sama mysl,ze mam zostac sama,balam sie ze znowu powtorzy sie ten atak paniki,balam sie ,ze dzieci beda widzialay mnie w takim potwornym staniewzielam wiec wolne z pracy,nadmienie ze przez te 4 dni wolnego,spalam w nocy przyzwoicie,ale momentami nachodzil mnie ten dziwny lęk,nie chcialam wychodzic z domu,nie chcialam zostawac sama,tylko przy mężu czułam sie tak jakos bezpiecznie,ale mąż ma prace,nie moze glaskac mnie po glowie 24h po weekendzie wrocilam do pracy,w parcy na poczatku czulam ten dziwny strach,czulam sie nie swojo,bo meza nie bylo w poblizu,ale po kilku godzinach wyluzowalam sie,zaczelam byc sobą,bylam wesola,tylko czasami jakas czarna mysl mi przemykala przez glowe,no wiec juz myslalam ze jest ok,wrocilam do domu i znowu to samo,spac nie moge,lęk mnie ogarnia,boje sie że ten atak znowu sie powtorzy,generalnie psychicznie jestem wykonczona,nie wiem co robic?dlaczego tak mi sie porobilo?nigdy nie mialam takich problemowbezsennosc mozna by jeszcze wytlumaczyc zmeczeniem materialu,ale ten dziwny strach,te leki?nie mam w zyciu jakis wielkich stresow,praca calkowicie bezstresowa,czasami ludzie tylko wkurzaja,ale kazdy tak ma,z mezem tez nie mamy jakis ogromnych problemow,wiec co jest grane?
|
dorotka07 | Post #5 Ocena: 0 2012-10-09 14:50:56 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-10-2012 Skąd: bromsgrove |
nikt nic nie wie?moze ktos miał podobny problem do mojego?
|
|
|
effimd | Post #6 Ocena: 0 2012-10-09 18:42:32 (12 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2010 Skąd: londyn |
Cytat: 2012-10-09 14:50:56, dorotka07 napisał(a): nikt nic nie wie?moze ktos miał podobny problem do mojego? Do gory. Mam nadzieje,ze ktos bardziej zorientowany w temacie odezwie sie do Ciebie.Tak jak pisalas napewno potrzeba dobrego psychologa i bedzie lepiej.Powodzenia |
Adacymru | Post #7 Ocena: 0 2012-10-09 19:18:53 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
Nie wiem czy zaraz psychologa potrzeba, ale zapewne nie zaszkodzi. Mozna zrobic rozpoznanie (jak sie nie zna) technik relaksujacych. Problemy ze spaniem wcale nie sa czyms unikalnym dla osob, ktore pracuja na nocne zmiany, nie kazdy przestawia sie na inny tryb zycia latwo. Pierwsza noc bez snu, organizm zmeczony, stres sie nasila, bo potrzebny odpoczynek, ktory nie moze najdejsc. Dochodzi kolejna noc, kolejna porcja stresu, i az sie szala przewaza.
Czlowiek zestresowany, to i nasilaja sie rozne emocje, rowniez uczucia leku. Sa przypadki ze taki tryb zycia nie jest odpowiedni dla pewnych osob, chociaz czlowiek moze sie niby do wszystkiego przyzwyczajic, to jednak przyslowie sobie, a zycie sobie. Poczytaj o sposobach zrelaksowania sie, zastosuj naturalne metody.
Ada
|
gosiaczek3006 | Post #8 Ocena: 0 2012-10-09 19:52:18 (12 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
Niewiem jak maja sie do tego problemy ze snem ale pozostale sa wspolne z nerwica lekowa...u mnie jest odwrotnie wlasnie tylko sen powoduje ,ze to wszystko chociaz w jakims stopniu cichnie,Raz jest gorzej raz lepiej ale ostatnio coraz gorzej sie czuje i wiem ,ze czeka mnie wizyta u lekarza.Tylko co mi to da.Nafaszeruja mnie lekami i tyle Moja kuzynka leczy sie na nerwice lekowa i wiekszosc nawet nie zdaje sobie sprawy jakie spustoszenie powoduje ona w naszym zyciu.Omdlenia,napady paniki ,leku ,wymioty bole gowy,miesni ,nawet oczu ....sa dni ,ze nie da sie normalnie funkcjonowac.
...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
dorotka07 | Post #9 Ocena: 0 2012-10-10 14:19:48 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-10-2012 Skąd: bromsgrove |
witam,dzieki za odzew bylam u GP,przepytał mnie co i jak,zapisal piguły na sen ,stwierdzil ze to stres...na noc wzielam pigule,spalam prawie 8h jak zabita,dzis jestem troche skolowana,ale nastroj jakby lepszy,tylko teraz znowu zaczynam sie zaglebiac w to co sie ze mna dzieje i znowu odczuwam niepokój,lęk,ale juz nie tak mocny jak wczesniej,ale to pewnie dlatego ze piguła wciąż dziala...chce jeszcze 2x skorzystac z piguly,a potem ja odstawic,tylko strasznie sie boje ze bez niej nie zasne i znowu sie wszysto zacznie od nowa,ten wstrętny lęk itd....ja wiem,ze takie myslenie spowodowane jest tym,ze teraz jest jednak jeszcze za wczesnie na takie gdybanie,jeszcze moja psychika nie doszla do siebie...ale czy jest szansa,ze kiedykolwiek jeszcze,bede kladla sie do łóżka z radoscia,anie z obawą:a co bedzie jak nie bede migła zasnąć?bo tego chyba boje sie najbardziej!wczoraj wieczorem czulam,potworne zmeczenie,nawet bez piguly,ale wzielam bo lekarz kazal-wiedzialam ze nie ma mocnych abym nie zasnela,ale mimo to,juz jakis zamet w mojej glowie:a co jesli jednak nie zasne?teraz na łożko patrze ze strachem,z niepokojemnie kojarzy mi sie z relaxem
[ Ostatnio edytowany przez: dorotka07 10-10-2012 14:26 ] |
basiazos | Post #10 Ocena: 0 2012-10-10 14:35:21 (12 lat temu) |
Z nami od: 20-10-2010 Skąd: s |
dorotko, swietnie ze poszlas do gp, to pierwszy krok.problemy xe snem to z reguly pierwszy sygnal stresu tak jak pisali przedmowcy. spij , a potem pomalutku pogadaj ,nawet niekoniecznie z profesjonalista, co tak naprawde cie "straszy".wspomniane tecniki relaxu sa bezcenne.
pozdrawiam |