ja naleze do tej nielicznej, a moze licznej (??) gropy, ktora zostala oszukana. Sprawa wygladala bardzo normalnie: kupilem w 4U telefon na abonament, paciaty z obslugi poinformowal mnie, ze w ciaguu tygodnia zadzwoni do mnie ktos z firmy ubezpieczeniowej aby potwierdzic dane i wtedy ubezpieczenie bedzie aktywne. Faktycznie zadzwonil kolejny paciaty. Zadal kilka pytan, znal wszystkie moje dane, to on podawal informacje dotyczace nr konta, itd ja mialem tylko potwierdzic. Potem poinformowal mnie, ze bedzie wyslany debet direct na moje konto na kwote 14.99 miesiecznie. Kilka dni po tym z mojego konta wyparowalo 40 funtow i taki tez byl dd z czestotliwoscia platnosci co miesiac - usunolem go natychmias, po miesacu zadzwonil do mnie paciaty z pretensjami, ze wywalilem dd, kazalem mu sp... i oddac kaske. Nastepnego dnia na miom koncie w Lloyds Banku pojawil sie nowy dd, ale od czasu pierwszego monitorowalem moje konto kilka razy na dzien przez net, wiec odrazu go wywalilem zanim pobrali kaske. Zaczely sie telefony z pretensjami i awanturami na komurke i na domowy. W domu wlaczylem sekretarke, a komurke odbieram w tedy kiedy wyswietla sie nr dzwoniacego i jesli ktos z paciackim akcentem zaczyna cos nawijac mowie, ze nierozumiem i sie rozlanczam.
Zmienilem tez konto bankowe. Stare zamknolem , tym bardziej, ze Lloyds juz mnie i tak irytowal i otwozylem noew w innym banku.
Apropo ubezpieczenia okazalo sie, ze w miedzy czasie firma ubezpieczeniowa tez wystawila mi dd tym razem na 9.99 miesiecznie - tez ich pogonilem bo do nowego konta dostalem dosc sporo profitow , m.in. ubezpieczenie telefonu. Za Free !!!!