Str 2 z 3 |
|
---|---|
Mieszko | Post #1 Ocena: 0 2015-07-21 17:41:04 (9 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Hastings |
No, dokładnie Karjo. Ja nie mówię, zebyście nie próbowali. Ja tylko twierdzę, ze często te polskie kwalifikacje i doświadczenie nie są wiele warte w UK. Bez urazy, ale to, ze ktoś jest miły i komunikatywny naprawdę nie jest czymś niespotykanym tutaj. A "zarażanie optymizmem" brzmi po prostu śmiesznie.
|
Post #2 Ocena: +1 2015-07-21 18:58:13 (9 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
marysia89skocze | Post #3 Ocena: 0 2015-07-21 19:18:50 (9 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2014 Skąd: Birmingham |
Bysmeya-dzieki
Jedziemy,zobaczymy....to jakie doświadczenie zdobędziemy to już nasze. Ludzie naprawdę z gorszym przygotowaniem jechali,bez znajomości angielskiego i bez szkół...odnoszę wrażenie,że kibicujecie na tym forum tylko ludziom,którzy w it pracują,są inzynierami lub managerami... Może ktoś może mi coś jeszcze poradzić co do.mieszkania?? Z akcentem pewnie najlepiej się odsłuchać przez radio internetowe z Man? Jeśli chodzi o ten kurs customer service to jak to wygląda jeśli bym go chciała zrobić już w Uk?? W razie co zawsze mam fach kosmetyczki jeszcze a podobno jest na to popyt... Sprzątania w hotelach tez się nie boimy jeśli tylko to na początku będzie. Najważniejsze to zacząć. [ Ostatnio edytowany przez: marysia89skoczek 21-07-2015 19:19 ] |
Post #4 Ocena: 0 2015-07-21 19:20:18 (9 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
Heloiza | Post #5 Ocena: 0 2015-07-21 20:02:00 (9 lat temu) |
Z nami od: 14-05-2015 Skąd: MK |
My z mężem przyjechaliśmy do UK nie mając tu żadnych znajomych ani rodziny. Przygotowania trwały pół roku, już z Polski próbowałam się dowiedzieć co i jak oraz gdzie (w tym również próbowałam szukać mieszkania) ale jak wszem i wobec wiadomo nie mając historii w UK i w ogóle będąc poza granicami z wynajmem jest trudno.
Czasami agencje odpisywały na meile (częściej jednak nie) ale pisali, że skoro nie ma nas w UK nie ma o czym gadać. Wsiedliśmy więc w samolot i na miejscu szukaliśmy mieszkania mieszkając w hotelu. Udało nam się wynająć mieszkanie w mieście, które nam się podobało i od początku braliśmy pod uwagę. W Londynie też mieliśmy do wynajmu 2 mieszkania (po 1200 Ł) bez mebli + CT + rachunki na gaz/wodę/energię. Zakładaliśmy max 1250 Ł na wynajem i udało nam się zmieścić w tym budżecie. Nie jest prosto wynająć mieszkanie jadąc z Polski bez tutejszej historii i nie mając tu pracy. Ale... jednak można Nam się udało, mieliśmy trochę szczęścia ... i pieniądze na początek. (ach te pieniądze co to szczęścia nie dają) Zapłaciliśmy za pół roku z góry za czynsz. To ich chyba przekonało ale nie w każdej agencji chcieli to brać pod uwagę. W wielu agencjach nie chcieli z nami gadać mimo że chcieliśmy płacić z góry nawet za rok, ale były dwie takie agencje, które nam chciały wynająć mieszkania. (Agencje lokalne a nie sieciowe, może to jest ważne a wręcz kluczowe). |
|
|
AgentOrange | Post #6 Ocena: 0 2015-07-21 21:25:03 (9 lat temu) |
Z nami od: 17-05-2015 Skąd: Twickenham |
Konta walutowego nie potrzebujesz. Jak zobaczysz, ile kosztują przelewy Polska-UK to się przekonasz dlaczego. Jakiś czas temu robiłem przelew BZWBK->HSBC i zapłaciłem 80 zł prowizji. Są serwisy pośredniczące w przelewach.
|
violettaphotogr | Post #7 Ocena: 0 2015-07-21 23:34:51 (9 lat temu) |
Z nami od: 21-01-2014 Skąd: ... |
Cytat: 2015-07-21 16:27:21, marysia89skoczek napisał(a): Wierze,ze na tyle dużo sobą reprezentujemy,że będą woleli nas ja mam spore doświadczenie w handlu jeśli chodzi o kosmetyki selektywne i wykształcenie kierunkowe a Mąż jest mega otwarty,komunikatywny i zaraza optymizmem i wiem,że się nam uda. Zalecalabym umiarkowany optymizm....... Jesli wszystkie atuty to tyle co powyzej, to nawet bardzo umiarkowany. Nie wiem co oznacza 'mega otwarty i komunikatywny' w Polsce ale wiem co to oznacza tutaj. Raczej nie wiesz co piszesz.... Sorry za szczerosc, ale uwazam, ze wiele Was tu zdziwi... Naprawde czasem lepiej nastwic sie ze wcale nie wiecie tak wiele i wcale nie bedziecie konkurencja dla tutejszych... I troszke moze wiecej pokory tez bym zalecala. Jestem osoba pierwszego kontaktu z osobami starajacymi sie o prace. Nie ma nic gorszego niz kandydat, ktory sugeruje w bardzo otwarty sposob, czesto nawet arogancki, niezdajac sobie z tego sprawy, bo mysli ze jest jedynie mega komunikatywny, ze jest tym jedynym wyczekiwanym przez nas. A po trial day lipaaaaaa. Bo figo-fago kompletnie sie nie nadaje... Najciekawsze, ze Anglicy sa bardzo skromni, tymi powyzej sa wlasnie Polacy.... [ Ostatnio edytowany przez: violettaphotography 21-07-2015 23:47 ] #Violujemy
|
stanislawski | Post #8 Ocena: 0 2015-07-21 23:43:31 (9 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Ciężko z pracą to znowu nie jest... bez przesady. Ludzie po prostu mówią wam o realiach, często tych najbardziej niewygodnych, abyście byli przygotowani.
Akcentu też się nie bójcie. Bywa to bełkot, zwłaszcza w robotniczych dzielnicach, ale już przypalani mówią całkiem wyraźnie (choć z nimi się nie mieszka). Ale wyraźnie mówią też ludzie, którzy tu przyjechali ze względu na szkoły i ogólnie Gold Trafford - czyli już w Cheshire, ale wciąż Greater Manchester. Więcej się tu płaci za lokum (niewiele, a wciąż dużo mniej niż w Londynie), ale jest cywilizowanie i dobre połączenia - do centrum, na lotnisko, do Trafford Centre itd. Będzie dobrze. Ale jeszcze nieraz wam powiemy niepokojące rzeczy. |
marysia89skocze | Post #9 Ocena: 0 2015-07-22 05:05:31 (9 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2014 Skąd: Birmingham |
Jak bym napisała,że jedziemy i szukamy jakiejkolwiek pracy (magazyn,fabryka,sprzątanie)to byłby licz,że nisko mierze...jak pisze,ze mam nadzieje,ze się nam uda to lincz ze zero pokory... Serio?? Wiem,że nie będzie łatwo,wiem,że nie dostane od razu pracy marzeń,wiem ze nachodzimy się by Wszystko załatwić i znaleźć pracę ,mieszkanie itd. Wole sobie wmawiać,że damy rade mimo iż jestem świadoma jakie są realia...nikt mi ot tak za darmo wszystkiego nie zagwarantuje i nawet bym tak nie chciała bo wiem,że jak się samemu na coś zapragnie to się bardziej ceni.
Dziękuję za wszystkie rady i wiarę,że będzie dobrzeWe wrześniu mam nadzieje napisze jak nam się już powodzi(bądź nie)w Anglii. |
ie2ox4-b | Post #10 Ocena: 0 2015-07-22 07:06:10 (9 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Z ta zmianą pracy na lepszą to jest tak:
Masz lichą pracę, mało płatną, ciężką itd. Jakieś tam obowiązki masz, czyli rano do pracy, sklep, coś do zjedzenia trzeba zrobić, późno wieczorem jesteś zmęczona i do łóżka...no i tak dzień po dniu, a kiedy szukać innej pracy? Jak będę miała dzień wolny... ten dzień wolny jest tak zajęty, że czasu brak. Pracodawca wie, jak zorganizować Ci dzień abyś mu nie uciekła. Często masz jeszcze dwa tygodnie na wymówienie, a ta "lepsza" praca jest już od zaraz. Moja aklimatyzacja trwała ze trzy lata. Długo?... może jestem powolny umysłowo... kto to wie... |