Postów: 29 |
|
---|---|
krzysiek6 | Post #1 Ocena: 0 2014-06-01 13:29:24 (10 lat temu) |
Z nami od: 31-05-2013 Skąd: Altrincham |
Witam wszystkich w ten piekny, sloneczny dzien
Nurtuje mnie pewna kwestia - otoz od moich pierwszych odwiedzin w domu, od zawsze przywoze jakies prezenty itp. I takie odnosze wrazenie, ze teraz sie tego ode mnie oczekuje, w koncu mieszkam za granica... Lece na weekend do Polski w lipcu po raz pierwszy od zeszlego wrzesnia, i tak sie wlasnie zastanawiam - czy Wy zawsze cos kupujecie/przywozicie swojej rodzinie, znajomym? Jesli tak, co kupujecie? Cos wiekszego czy po prostu maly upominek typu pudelko czekoladek itp? A moze nie ma sensu? Mam dylemat Z gory dziekuje za odpowiedzi!! |
clockwork_orang | Post #2 Ocena: 0 2014-06-01 13:40:14 (10 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
raczej drobne prezenty, typu flaszka czy pudelko herbaty, ew. t-shirt dla dzieci...
|
Richmond | Post #3 Ocena: 0 2014-06-01 13:43:24 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Chyba zalezy do czego przyzwyczailes rodzine i jaka masz rodzine. Roszczeniowa czy serdeczna.
Jak do tej pory przywioziles cos drogiego, to beda zawiedzeni pudelkiem angielskiej herbaty, itp. Moja rodzina zamawiala zwykle jakas herbate czy inne drobiazgi. Bratu meza kupujemy jakies perfumy i inne drobiazgi, inicjatywa meza. Bratu ciotecznemu kupilam niedawno szampana, bo akurat mial urodziny, a nie wiedzialam jaki inny alkohol mu kupic. Znajomym raczej nic nie kupuje, chyba ze w jakiejs podrozy zobaczylam cos, co uznalam za dobry upominek dla konkretnej osoby. Jak mnie odzwiedzaja znajomi, to tez jakos dziwnie przywoza szampana, nie wiem dlaczego Niedawno jedni kupili mi taka wielka butle 1.5l, ktora przytargali do Niemiec, a ja z powrotem do UK, bo nie bylo okazji wypic na miejcu. Carpe diem.
|
clockwork_orang | Post #4 Ocena: 0 2014-06-01 13:52:44 (10 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat: 2014-06-01 13:43:24, Richmond napisał(a): Niedawno jedni kupili mi taka wielka butle 1.5l, ktora przytargali do Niemiec, a ja z powrotem do UK, bo nie bylo okazji wypic na miejcu. lepiej przyznaj sie, ze lodu nie bylo w lodowce... 'drogo' i prezent to dla mnie wykluczajace sie slowa - to ma byc prezent, a nie manifest zamoznosci czy statusu |
Richmond | Post #5 Ocena: 0 2014-06-01 14:01:00 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat: 2014-06-01 13:52:44, clockwork_orange napisał(a): Cytat: 2014-06-01 13:43:24, Richmond napisał(a): Niedawno jedni kupili mi taka wielka butle 1.5l, ktora przytargali do Niemiec, a ja z powrotem do UK, bo nie bylo okazji wypic na miejcu. lepiej przyznaj sie, ze lodu nie bylo w lodowce... Nie bylo czasu, bo po wypiciu 1,5l szampana potrzebny jest dzien wolny. Carpe diem.
|
|
|
clockwork_orang | Post #6 Ocena: 0 2014-06-01 14:18:07 (10 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat: 2014-06-01 14:01:00, Richmond napisał(a): Nie bylo czasu, bo po wypiciu 1,5l szampana potrzebny jest dzien wolny. a to kazda kobieta tak ma, ze nastepny dzien w lozku spedza? musze wyprobowac... |
Post #7 Ocena: 0 2014-06-01 14:43:50 (10 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
Izka85 | Post #8 Ocena: 0 2014-06-01 15:20:10 (10 lat temu) |
Z nami od: 20-04-2012 Skąd: London |
U mnie w rodzinie tak sie przyjelo, ze zawsze cos sie przywozi, czy to z dluzszego pobytu, wakacji czy tez zwyklej kilkudniowej delegacji. Zazwyczaj jest to cos drobnego, charakterystycznego z danego regionu np. moje ulubione oscypki z polskich gór
|
kardam | Post #9 Ocena: 0 2014-06-01 17:07:21 (10 lat temu) |
Z nami od: 04-07-2013 Skąd: North East |
U mnie w rodzinie nie ma utartego zwyczaju kupowania prezentów, ani nikt ich nie oczekuje. Zazwyczaj staram się wziąć jakiś słodycz, jakąś herbatę, czy babciom kupić po szału w primarku. I nawet przywożąc takie rzeczy słyszę 'ale nie trzeba było', 'po co się kłopotać' itp
|
ie2ox4-b | Post #10 Ocena: 0 2014-06-01 17:56:43 (10 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Tak, podarunki... to problem. Ja takich problemów unikam w ten sposób że jeżeli żałuję pieniędzy to nie robię prezentu. Prewzent ma być dany z głębi serca, nie z głębi portfela. Jeżeli sprawia mi radość obdarowanie kogoś to bez mrugnięcia okiem kupuję nie pytając o cenę. Jeżeli miałbym żałować komuś prezentu to kupiłbym takiego małego węża i tylko pokazałbym temu komuś co mam w kieszeni.
Cytat: 2014-06-01 15:20:10, Izka85 napisał(a): (...)charakterystycznego z danego regionu np. moje ulubione oscypki z polskich gór Izka... nie czytałaś jak produkują górale te oscypki? Kupują ser w Biedronce czy gdzie jest taniej i go "przetwarzają". Produkt ma się do oscypka jak czekolada mleczna do czekolady. |