Str 5 z 9 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2010-10-07 22:45:42 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Kasia_ | Post #2 Ocena: 0 2010-10-07 22:55:04 (15 lat temu) |
Z nami od: 22-06-2008 |
Język angielski - jeśli znamy to przeważnie gdzieś pomiędzy stopniem komunikatywnym a (upper)intermediate. Więc nie możemy przekazać dziecku prawidłowej składni czy wymowy języka angielskiego.
Próbując na siłę mówić do dziecka po angielsku możemy przekazać błędy, których eliminacja będzie trudna. 3 latek to raczej mega skomplikowanych zdan nie uzywa... wiec skladnia nie taka trudna ![]() Moj syn ma w tej chwili 3 lata 7 miesiecy, dopoki nie poszedl do szkoly mowilam do niego tylko i wylacznie po angielsku. Rodacy pukali sie w glowe, mowiac, ze jestem idiotka bo nie ucze go polskiego. Moze jestem, ale urodzil sie tutaj, tu zyje i bedzie zyl do poki nie zdecyduje inaczej i chcialam, zeby angielski byl jego 1szym jeykiem... I jest, chodzi do pre school, nie ma problemow, dodatkowego stresu i jest ok... Po polsku jeszcze nie mowi, oprocz kocham cie i tesknie za toba, babcia, dziadzia etc z angielskim akcentem ![]() Tego nie nauczyl sie ode mnie, ale kontakt z innymi osobami, ang tv wyrobilo prawidlowy akcent. Rozumie wszystko po polsku i mysle, ze niedlugo zacznie mowic. Kazdy ma swoje zdanie, moje jest takie, ze ja wole mowic w jezyku obcym, zeby dziecko czulo sie dobrze w obcym miejscu jakim jest szkola, nie mialo dodatkowego stresu itd... Co do podcierania tylka... nie bede komentowac co bym zrobila z nauczycielem, ktory by zamknal mojego syna na 15 min w kibelku karajac go za potrzebe fizjologiczna. U mojego syna w szkole nauczyciel idzie z dzieckiem do kibelka, dziecko sie moze nawet zamknac w kabinie, ale nauczyciel jest w razie czego jakby trzeba bylo pomoc.. w razie "wypadkow" maja szkolne ciuszki, ktore trzeba wyprac i oddac.. I jak dla mnie to jest tak jak byc powinno |
Adacymru | Post #3 Ocena: 0 2010-10-07 23:11:52 (15 lat temu) |
Konto usunięte |
Z jednego kranca w drugi.... jak dziecko ma dostep do jezyka za zywo, to separacja od niego to tak jakby powiedziec, ze po co ma sie uczyc po schodach, jak wokol wszyscy mieszkaja w parterowych domach, albo po co uczyc pisac recznie skoro wszyscy beda uzywac klawiatury etc etc etc. Po co w Polsce ucza angielskiego czy innego jezyka, jak w Polsce mowia po polsku (takie wlasnie myslenie powoduje obecne problemy rodzicow z angielskim tutaj).
Dzieci bardzo szybko przyswajaja jezyk, nie jestem zwolennikiem uczenia na sile, szczegolnie jak "nauczyciel" sam nie ma poprawnej wymowy. A co do szkoly, czy innego miejsca w ktorym pozostawiamy dziecko, to najbardziej dziwi mnie, ze podstawowych spraw rodzice nie sprawdzaja jak zapisuja dziecko do szkoly. W sprawie autorki, oczywiscie moze poruszyc sprawe pozostawienia dziecka samego zamknietego w lazience na czas oczekiwania na powrot rodzica, to nawet sprawa bezpieczenstwa dziecka, o uczuciach nie wspominam nawet. Co do tego w jakim stopniu opiekunowie pomagaja dzieciom w sprawach toalety, zmiany ubran etc etc etc, to powinno sie wiedziec zanim decyzja o wyborze placowki zostanie podjeta, a nie polegac na swoich upodobaniach, bo moje podejscie moze zupelnie nie odpowiadac komus innemu i vice versa.
Ada
|
ciesza | Post #4 Ocena: 0 2010-10-07 23:19:09 (15 lat temu) |
Z nami od: 29-08-2007 Skąd: MANCHESTER |
Pamietam jak chcialam zapisac malego do przedszkola w PL, to przed podjeciem decyzji zostalam dokladnie wypytana jak maly sobie radzi z potrzebami fizjologicznymi - dziecko musialo byc samodzielne inaczej zwyczajnie w swiecie odmowiono by mi przyjecia go do grupy.
Kwestie zamkniecia w lazience pozostawie bez komentarza, spokojnie bym nad tym nie przeszla. Moj maly zaczal szkole w wieku 5 lat i mimo tego, ze probowalam go nauczyc podstaw, nie szlo za cholere. Przemeczyl sie, ale mam swiadomosc tego, ze te pierwsze slowa nie brzmialy dla niego obco, bo poswiecilam czas na zaznajomienie ich z nimi |
robsky | Post #5 Ocena: 0 2010-10-07 23:36:08 (15 lat temu) |
Z nami od: 02-02-2010 Skąd: basildon |
dunia29, tutaj w kazdej szkole czy przedszkolu dzecko musi miec na zmiane ubrania w torbie czy worku, ktora zostawia w szkole. I nauczycielki czy tez ich pomocnice, bo kazda taka ma, musi dziecku pomoc w toalecie czy tez przebrac, jesli dziecko tego wymaga.A w twojej sytuacji, jesli chodzi o wycieranie pupy to z pewnoscia powinna to zrobic i przebrac tylko z tzw. dotykaniem, musza byc dwie osoby, czyli jedna "dotykajaca" a druga swiadek calej tej sytuacji, ze twojemu dziecku nic sie nie dzieje podczas calej tej "operacji". Takie jest tutaj prawo, ze jak cos to musza byc zawsze 2 osoby.Daletego prosza zeby dziecko umialo same radzic sobie w toalecie, bo byl by klopot gdyby kilkoro dzieci potrzebowalo pomocy w tym samym czasie.
|
|
|
BOGNA35 | Post #6 Ocena: 0 2010-10-08 07:44:22 (15 lat temu) |
Z nami od: 12-02-2010 Skąd: POOLE |
co do jezyka -własnie miałam rozmowe z pania ktora bedzie sie zajmowała moja corka i jej zadaniem jest pomagac w jezyku polskim (ang tez ale przedewszystkim polskim)dziecko jest w wieku 3-5lat tak chłonne jak gabka wiec wszystko opanuje szybciej.wiec niech niekore mamusie nie przesadzaja z tak intensywna nauka angielskiego.one sobie b.dobrze poradza.ta nauczycielka polska własnie mi powiedziała ze w domu mam mowic po polsku a w szkole sama dokładnie nauczy sie ang.i tak jest,corka 3tyg chodzi do nursery i juz zaczeła spiewac,liczyc po ang.-nic na siłe!no a mowie podejscie do potrzeb fizjologicznych w kazdej szkole inny ale ten opisany na poczatku jest-strasznie chory-ja bym zrobiła wielka awanture.
|
Post #7 Ocena: 0 2010-10-08 08:54:30 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
AndrzejW | Post #8 Ocena: 0 2010-10-08 10:18:35 (15 lat temu) |
Z nami od: 04-04-2007 Skąd: Grays |
Beata - po prostu ubódł mnie ton twojej wypowiedzi "nie wyobrażam sobie aby żyjąc w tym kraju nie znać języka ...".
Prawda jest taka, że jak najbardziej sobie wyobrażam, że rodzice (Polacy) mogą mieć problemy językowe. Właśnie tego typu wyrażenia są najtrudniejsze - rzadko uczy się ich w szkole i ciężko znaleźć w słownikach. Inaczej może się okazać, że nauczysz dziecko mówienia np. "I would like to defecate". To właśnie w kontakcie z nauczycielami ustala się jak to właściwie powiedzieć. |
Post #9 Ocena: 0 2010-10-08 10:32:54 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
agamro90 | Post #10 Ocena: 0 2010-10-08 10:34:33 (15 lat temu) |
Z nami od: 27-09-2005 Skąd: Londyn |
dolaczam sie do tej dyskusji, moj maly ma 3 i 9 miesiecy i problemy z mowieniem, poszedl do przedszkola z opieka logopedy, w czasie wizyty nauczycielek w domu, powiedzialy mi aby w domu jak najbardziej mowic po polsku aby dziecko bylo dwujezyczne, bo i tak nauczy sie po angielsku w przedszkolu i w reception, i w szkole juz nie bedzie mial problemow. moj maly juz miesiac chodzi do przedszkola i jakos sie z nim dogaduja chociaz nie ma tam zadnej nauczycielki polskiej on rozumie po polsku i troche mowi po polsku. juz nawet pare wyrazow po angielsku potrafi powtorzyc. a jest to dziecko z problemami logopedycznymi.
co do kontaktow, to kazde dziecko ma rzeczy do przebrania w razie potrzeby, niektore dzieci maja tez jeszcze pieluchy i to one ucza je jak kozystac z wc. jestem po to aby byc z Toba J.
|