Str 3 z 3 |
|
---|---|
karolkowa | Post #1 Ocena: 0 2010-05-06 00:16:25 (15 lat temu) |
Z nami od: 03-06-2007 |
Moj syn ma inne nazwisko niz ja,wiele granic razem przekraczalismy i tylko raz w Polsce na granicy zapytali sie syna kim ja jestem.Moja mama lata do nas z siostry synem,nikt nigdy sie o nic nie pytal.Zadnych poswiadczen nie wymagali.Taki swistek papieru kazdy moze sobie na kolanie napisac w 5 min.
|
kasik62 | Post #2 Ocena: 0 2010-05-06 07:00:16 (15 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2008 Skąd: Birmingham |
A jak na tak zwany wszelki wypadek, dałam mamie list napisany w obu tzn. polskim i angielskim językach, że jako rodzic wyrażam zgode na przekroczenie granicy w dniu takim, mojej córce,podałam numer lotu i z kim bedzie podróżować. Zrobiłam ksero mojego paszportu i podalam w liscie numer telefonu, ze gyby coś prosze o kontakt.
Wszystko zależy od lotniska, w Poznaniu zawsze córkę pytają z kim podóżuje i proszą o wskazanie mnie. Ma 13 lat i podchodzi do okienka sama i nigdy się nie obyło bez takiego pytanie. Więc co kraj(lotnisko) to obyczaj. |
evasta4 | Post #3 Ocena: 0 2010-05-09 19:35:07 (15 lat temu) |
Z nami od: 12-06-2008 Skąd: Hampshire |
Cytat: 2010-05-06 00:16:25, karolkowa napisał(a): Moj syn ma inne nazwisko niz ja,wiele granic razem przekraczalismy i tylko raz w Polsce na granicy zapytali sie syna kim ja jestem.Moja mama lata do nas z siostry synem,nikt nigdy sie o nic nie pytal.Zadnych poswiadczen nie wymagali.Taki swistek papieru kazdy moze sobie na kolanie napisac w 5 min. Z tym papierem to racja,ale sa tez malutkie dzieci, ktore na pytanie kim jest ta pani nie potrafia odpowiedziec...bo nie mowia jeszcze ![]() "(...)Ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie,parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę(...)".
|