Cytat:
2010-02-22 09:44:39, bellatre1 napisał(a):
KratkaWentylacy
Bardzo proszę spracyzuj co oznacza ,że skóra Twoja przyzwyczaja się.czy oznacza ,że krem nie spełnia Twoich oczekiwań?
napisz jaki krem masz obecnie.I jak pielęgnujesz skórę.
1.Jak myjesz bużkę i czym?
2.Czy używasz toniku i jakiego?
3.Czy robisz peelingi i jak często,Jakiego używasz?Jeżeli nie używasz to napisz.
4.Czy używasz kremu na dzien ,na noc,jakiegoś serum?Jakei to sa kremy?Napisz firme i rodzaj wybranego kosmetyku.
Chętnie bym obejrzała skórę ale widzę że daleko masz do mnie,więc spróbuj odpowiedzieć na te pytanka.Zaradzimy wszystkiemu,głowa do góry.
Przepraszam, ze dopiero teraz pisze, ale była przeprowadzka, brak netu itp... wiadomo.
Ale do rzeczy
1. Skóra się przyzwyczaja to w moim przypadku oznacza, że jeśli krem po pierwszym użyciu uznam za rewelacyjny ("skóra nawilżona, brak uczucia ściągnięcia) to w połowie opakowania rewelacyjnym być przestaje, czyli nie ma juz takich efektów jak na początku.
2. Buzię myję w zasadzie chłodną wodą tylko, poniewaz rzadko używam podkładu(gdy użyję to wtedy stosuję jakiś srodek nawilżający do mycia). Raz miałam zel natłuszczający do mycia no7, był dla mnie absolutnie boski, ale wycofano go z produkcji

Żeby tak całkiem mi sie nie oberwało za mycie sama wodą to może napisze kolejnosc zabiegów kosmetycznych: opłukac woda, zmyc tonikiem, odczekac, zmyc ,leczkiem, odczekac, wklepac kremik plus jakos dwa razy w tyg maseczka nawilzajaca.
3. toników uzywam na zasadzie jedno opakowanie i następne już inne, ale to w zasadzie wynik mojego babskiego wydzimisię a nie realnej potrzeby;
4. peelingu w zasadzie nie uzywam, tzn mam jedno opakowanie od... dwóch lat i służy mi wtedy, gdy po imprezie trzeba zmyc grubą warstwe makijażu (czytaj: raz na dwa-trzy miesiące), jest to peeling z johnson&johnson, ten najbardziej delikatny;
5. używam kremu na dzien i noc, serum nie lubie żadnego (wszystkie się lepią - przynajmniej te mi znane). Jeśli chodzi o markę to w tej chwili oriflame i olay na przemian. Staram się wybierac kremy typu hydro, ale one nie natłuszczają... czasami uzywam jakiegos regenerującego dla odmiany i wtedy widze poprawe, ale na krótko (pół słoiczka). Raz na jakis czas w ramach maseczki używam próbki kremu intensywnie regenerującego dla pań po 40. to daje moim zdaniem taki chwilowy zastrzyk energii. (sama mam 29 lat).
Co jeszcze? Makijaż u mnie to rzadkosc od kiedy nie pracuję i głównie ograniczam się do makijażu oczu. Przez wysuszona skóre mam problem z dobraniem podkładu - zimą jest łatwo, bo używam kremu półtłustego, na to odrobine oliwki dla dzieci a na to podkład musse matujący i jest super. Latem oliwki nie dam, matującego tez nie, a nawilżające sa za suche... potrzebny by był taki natłuszczajacy odrobinkę.
Wiem, ze na stan skóry ma wpływ powietrze, słońce, wiatr, papierosy itp. Z tego wszystkiego to moge powiedziec, że rzeczywiście hormony dają się skórze we znaki (włosom też) i to widac. ALe ja nie pale, na słoncu nie bywam, solarium bojkotuje, klimatyzacja u mnie nie istnieje... koszmar. A jak hormony dostają kręćka to i pryszcze potrafią się pojawić i plamki czerwone... najładniejszą buzię miałam w ciąży...
Dobra koniec marudzenia. To teraz proszę o radę, bo naprawdę głupieję. Przeprowadziłam się do Essex, tak by the way