Cytat:
Dla mnie nie do pomyslenia raczej byloby, zeby kraj, w tym przypadku UK, patrzyl przez palce na cierpienia dziecka, tylko dlatego, ze rodzice maja paszport (tutaj polski).
Jak wczesniej polemizowalam, sad nie odda dziecka matce, bo nie wierzy w jej zapewnienia (co oznacza ze zaczela wierzyc w zarzuty, sedzia pomyslal, teraz zaczela, a jak sie sprawa zakonczy to szybko skonczy w nie wierzyc). Czy nigdy nie spotkaliscie sie z kims kto was o czyms zapewnia ale widoczne jest ze to sa tylko powierzchowne zapewnienia? Bo ja niejednokrotnie....
Inna sprawa, ze jakiekolwiek sugestie (proponowanie osob ktore moglyby sie zajac dzieckiem w Polsce) ze strony ojca bylyby oceniane sceptycznie przez sad (ojciec oskarzony o wyrzadzenie krzywd dziecku, wiec skad pewnosc ze ma na celu przyszle bezpieczenstwo i szczescie dziecka???
Zakladam, ze zaraz posypie sie na mnie masa krytycznych odpowiedzi, a ja swoje wnioski tylko wystawiam na podstawie tego co przeczytalam na tym forum i na kilku innych stronach internetowych, na podstawie logicznych wnioskow, i pewnego doswiadczenia w podobnych sprawach. Moje spostrzezenia zapewne nie beda nowoscia dla ojca, bo zaloze sie ze tych samych (albo bardzo podobnych) argumentow uzywal sad w oparciu o raporty Social Services (Child Protection), Cafcas, itd
Zeby miec dobra linie obrony, to najpierw sie szuka luk w swojej sprawie, atakujac z kazdej strony, bo w sadzie napewno te nieuzupenione luki wykorzysta przeciwnik
Ada