Decyzja sadu jest taka ze moj synek Alex ma isc do adopcji na terenie UK. Konsul probowal pomoc za co jestem wdzieczny ale nie jest on wstanie pomoc bo prawo angielskie opiera sie na innych przepisach niz w polsce.
Sam jestem zdziwiony ze nie powiadomiono poslkich slozb socialnych czy tez poslkiego ministerstwa sprawiedliwosci ze taka sprawa jest i dotyczy polskich obywateli.
Podawalem dane rodziny ktora mogla by zajec sie alexem ale ocenil ja social service u uznal ze nie nadaje sie na dluzszy okres czasu. Standardy ktore tu sa odbiegaja calkowicie od Polskich wiec nie ma szans. Na ostatniej sprawie podalem jeszcze jedna osobe ale sedzia odmowil argumentujac w wyroku ze juz byla sprawdzana polska rodzina i poniesiono duze koszty wiec nie pozwolila na sprawdzenie jeszcze tej osoby i mowila ze moglem wczesniej podac ta osobe. Nie wzieto pod uwage ze do ostatniej chwili wszytsko bylo ok i kazdy kto znal ta sprawe mowil ze Alex wroci pod opieke mamy. Nie wzieto tez pod uwage ze decyzja Social Service ze jednak alex ma isc do adopcji podjeto 3 tygodnie przed sprawa i dopiero wtedy nas poinformowano wiec wiedzac o tym stralem sie rozmawiac z rodzina ze potrzebuje osoby ktora adoptuje mojego synka i w wyniku tego dotarlem do osoby ktora sie zgodzila. Sad odrzucil prosbe.
Teraz co do Mamy Alexa.
Jestesmy w separacji , wiec wszystko bylo OK i nie bylo problemu ale na 3 tygonie przed sprawa byla jeszcze rozmowa z Guardian i jej rapot powiedzial ze matka dziecka nie akceptuje wyroku.
Owszem na poczatku nie akceptowala ale pozniej mowila wyraznie ze zaczela akceptowac. podczes rozmowy Gurdian pytala sie dlaczego wczesniej nie akceptowala wiec odpowiedz byla ze kazdy chcial uslyszec ze Ojciec na 100% to zrobil a ja nie moglam tego powiedziec bo mnie tam nie bylo i mialam watpliwosci. Ale dalej mowila ze przegladala raporty i akta sprawy i nie ma juz watpliwosci i akceptuje ten wyrok. Ale guardian tego nie powiedziala wiec w sadzie wyszlo ze nie uznaje wyroku. Sedzia pytala sie matki czy akceptuje i dlaczego zaczela akceptowac ale nie wzieto tego pod uwage. Nastepna sprawa to taka ze cale zamieszanie i atakowanie matki zaczelo sie po raporcie psychologa ktory powiedzial ze rekomenduje aby alex wrocil pod opieke matki. Po tym zaczela sie batalia przeci matce i chciano za wszelka cene udowodnic ze nie moze alex wrocic.Nawet w sadzie bylo poruszona kwestia czy to jest profesjonalne zby guardian dzwonila do psychologa na kilka dni przed sprawa gdy on ma bys swiadkiem. Poruszono to poniewaz po tej rozmowie psycholog jednak wycofal swoja rekomendacje. Widac ze ta rozmowa miala wplynac na zmiane tej decyzji.
Wyobrazcie sobie ze nawet lekarz napisal list ze jak alex ostatnio ( pazdziernik) byl w szpitalu matka miala akcydent z foster care i potrzasala nerwowo dziecko. Bylo to oskarzenie ale w sadzie wykluczono to po tym jak foster care napisala ze nic tekiego nie mialo miejsca i ze nie potrzasala a delikatnie klepala Alexa po pleckach jak sie zakrztusil i ze na pewno nie bylo zadnego problemu pomiedzy nia a matka dziecka.
Wiec ewidentnie widac ze chciano oczernic matke.
Sad w uzasadnieniu powiedzial ze nie moze uwierzyc ze mama zapewni bezpieczenstwo dziecku.
I nie wzieto pod uwage zezna matki czy to ze nawet ja mowilem ze jezeli ja zagrazam bezpieczenstwo jestem wstanie wyjechac do innego kraju aby nie byc blisko i nie zagrazac.
Nie wzieto pod uwage nawet tego ze mama alexa rozmawiala z foster care i prosila czy w razie czego moze liczyc na jej pomoc. na co foster care sie zgodzila.
Tak to wyglada nie napisalem moze szczegulowo co jeszcze mowiono ale na pewno podam kazdy szczegol jak dostane wyrok.
Jezeli sa jakies pytania czy watpliwosci napiszcie kazde pytanie czy watpliwosc punkt po punkcie a odpowiem.
Tata Alex`a