Postów: 9 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
unreal |
Post #1 Ocena: 0 2017-11-25 13:59:53 (7 lat temu) |
 Posty: 317
Z nami od: 14-05-2014 Skąd: ? |
Witam.
Jakoże sam jestem kierowcą autobusu w Polsce interesuje mnie temat Londyńskich piętrowych autobusów,szczególnie starszych Routemasterów które zostały wycofane ostatecznie w 2005 roku.
1.Podobno w takich autobusach oprócz kierowcy był zawsze konduktor który sprzedawał bilety/uiszczało się u niego opłatę za przejazd.Czy to prawda? Czy był on ubrany w jakiś specjalny mundur? Czy w autobusie miał jakieś wydzielonie miejsce dla siebie czy jak był tłok to stał z innymi pasażerami?
2.W jaki sposób były sprzedawane bilety? były to zwykłe papierowe bloczki? czy ten konduktor miał jakiś kasownik którym zonaczał wcześniej zakupione bilety? Czy u konduktora można było nabyć wiele rodzajów biletów czy tylko np.normalny i ulgowy?
3.Czy możliwa była jazda na gapę? w przypadku tłoku konduktor zawsze przeciskał się przez tłum i każdego kontrolował czy czasami przymykał oko? Czy w przypadku gapowicza prosił kierowcę o zatrzymanie autobusu i wypraszał?
4.Z tego co widziałem w routemasterach kabina kierowcy była całkiem odgrodzona od przestrzeni pasażerskiej i można było do niej wejść tylko z zewnątrz autobusu(małe przesuwane drzwi).Czy kierowca skupiał się tylko na jeździe a problemami z pasażerami zajmował się konduktor?
5.Czy w tych autobusach było jakiekolwiek ogrzewanie? z tego co widziałem z tyłu autobusu była otwarta rampa-jeżeli ktoś się potknął to mógł wyleciec z autobusu w czasie jazdy(!).Przecież w okresie zimowym po przejażdżce takim autobuse przeziębienie miałeś murowane.W środku musiał być straszny przeciąg i zimnica.W czasie deszczu ludzie stojący przy rampie pewnie mokli.Jak to było naprawdę? Szokuje mnie to że ktoś w ogóle dopuścił do ruchu autobus z "dziurą" z tyłu przez którą można wypaść w czasie jazdy.Czytałem że co roku zdarzało się około 12 wypadków śmiertelnych.
6.Który pokład był bardziej zatłoczony/okupowany? dolne piętro czy górne? czy na górnym piętrze były miejsca stojące? czy można się było tam wyprostować czy sufit był niższy i trzeba było chodzić przygarbionym? Po wejściu do autobusu większość ludzi szła na górę czy zostawali na dole? czy często zdarzało się że grupka ludzi szła na górę po czym...schodzili z powrotem na dół bo na górze nie było miejsca? ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) .
7.Czy do autobusu można było wejść/wskoczyć/wyskoczyć tylko na przsytankach czy zdarzało się że ludzie wskakiwali do środka jak autobus np.stał w korku? Czy coś takiego było w ogóle dopuszczalne czy ludzie robili to na własną odpowiedzialność? Jak reagował na to konduktor? opierniczał/nie wpuszczał do środka czy machał ręką?
8.Anglia to przecież bardzo bogaty i wysoko roziwnięty kraj a do 2005 roku po londynie jeździły.....20-30 letnie autobusy.To jest delikatnie mowiąc niepoważne żeby wozić ludzi takimi złomami.Już 15 letni autobus jest tak zdezelowany a usterki i awarie tak częste,że pratycznie nie nadaje się do dalszej eksploatacji.A jeżeli nadal się go użytkuje to tylko dlatego że na nowy nie ma pieniędzy-o co Anglików bym raczej nie podejrzewał.I jakikolwiek remont takiego autobusu mija się z celem.Jeżeli tak to wyglądało to śmiem twierdzić że Kierowcy autobusów w Londynie pracowali na fatalnym sprzęcie i w skandalicznych warunkach-ciasna kabina,brak klimatyzacji,zdezelowane wnętrze itp.
Będę wdzięczny za wszytkie odpowiedzi
|
 
|
 |
|
|
Adacymru |
Post #2 Ocena: 0 2017-11-25 17:56:00 (7 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Ogladnij "On the buses".
Ada
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #3 Ocena: 0 2017-11-25 18:07:29 (7 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
przecież angielskie autobusy są też w Polsce. Służą jako knajpy albo pojazdy impreozwo weselne. Chyba sporo tego bo tylko w Krakowie widziałem podczas krótkich wizyt 3 stojace jako piwiarnie kanapkownie, i dwa jeżdżące do wynajęcia. Sadzę że w wielu miastach jest to samo.
Konduktor stał przy tylnych drzwiach, miał taką wnękę koło schodów na piętro.
"okupacja" z matematyczną średnią statystyczną. Raz było wiecej miejsca na dole raz na górze.
Co do 8 pytania.
Nie znasz angielskiej mentalności.
Kierowcy płakali, a ostatni autobus był świętowany, prowadziła go kobieta... Polka  o ile dobrze pamiętam to był nr 115
Był właśnie ogromny opór i bunt ludzi i kierowców przed nowymi autobsami.
TRADYCJA ponad wszystko.
wykopałem fotkę z przed kilkunastu lat, gdy przyjechałem do Londynu na Urlop  ) Sloana SQ
tak wsiadało się i wysiadało kiedy się chciało. Na własną odpowiedzialność.
górny pokład był chyba na 190-200 cm bo ja swobodnie stałem wyprostowany i miałem powietrze nad głową. Wysokość ta sama co teraz tych nowych.
Ogrzewanie... chyba było, nie wiem, w Londynie generalnie jest ciepło  Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
unreal |
Post #4 Ocena: 0 2017-11-25 18:58:12 (7 lat temu) |
 Posty: 317
Z nami od: 14-05-2014 Skąd: ? |
Cytat:
2017-11-25 17:56:00, Adacymru napisał(a):
Ogladnij "On the buses".
Słabo znam angielski.
Wejście do autobusu były tylko przez tą rampę tak?
Co z inwalidami na wózkach? Mogli w ogóle się przemieszczać takimi autobusami?
Konduktor miał w tej wnęce jakiś stołeczek czy musiał stać cały czas? Za bilety płaciło się tylko odmierzoną gotówką?
Co z gapowiczami? Albo osobami z piwem w dłoni? Przymykał oko czy wyrzucał?
Schody na górę były kręcone? Bardzo strome?
Tradycja tradycją ale jeżdżenie 30 letnim autobusem w tak bogatym kraju to jest jakaś kpina.Szoferka naszego jelcza przy tej z routmastera to jest skrajny luksus.
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #5 Ocena: 0 2017-11-25 19:28:31 (7 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Unreal, to co dla ciebie jest kpiną dla innych jest tożsamością.
Nie znasz angielskiej mentalności i tyle. Masz zjechaną mentalność przez sowieckich propagandzistów, którzy gnębili i niszczyli wszytko co mogło kojarzyć się z narodową historią. Stad wryło się mniemanie, że co stare to wyciepać do rzyki... albo do pieca.
Tu ludzie mają skarby w domach, a jak już oddają na recling center to starocie są odkładane i można odkupić, albo zabrać by uratować. Ja tak mam stuletni stół.
Z piwem jest tak samo jak było. Sam nieraz wracając po 12 godzinach pracy po północy i kilkunastu kawach espresso w autobusie piłem piwo żeby się wyciszyć przed snem :>
Bilet kosztował poniżej funta więc 1 moneta, ale miał wydać, to nie polski sklep...
Stał i chodził po autobusie.
Strome, jedź do krakowa, na kazimierzu stoją dwa autobusy.
Tu raczej inwalidzi nie jeżdżą autobusami, choć te nowe mają rampe. Po prostu dla nich są inne wygodniejsze rozwiązania. Albo zbiorcze autobusy, albo mają własne pojazdy, albo taxi przystosowane do wózków.
Ty mi lepiej powiedź co ty knujesz?  )) Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
|
unreal |
Post #6 Ocena: 0 2017-11-26 13:41:29 (7 lat temu) |
 Posty: 317
Z nami od: 14-05-2014 Skąd: ? |
Znaczy,że w Polsce jest taka dzicz że nie mają jak wydać reszty?
Teraz pytania dotyczące nowych routemasterów:
9.Czy nadal jeździ w nich konduktor? czy może posiadają kasowniki i automat biletowy?
10.Czy kierowca sprzedaje bilety? Czy wpuszcza wsiadających tylko przednimi drzwiami i prowadzi kontrolę biletów?
11.Czy nowe autobusy mają klimatyzację? Jakie są największe różnice między starymi a nowymi routemasterami? co zmieniło się na plus a co na minus?
Czy byłeś kiedyś świadkiem jak ktoś wskakiwał/wyskakiwał z autobusu w czasie jazdy? czy konduktor dawał jakiś sygnał kierowcy aby ten nie ruszał bo ktoś wskakuje do środka prosto z jezdni?
|
 
|
 |
|
unreal |
Post #7 Ocena: 0 2021-02-25 23:59:12 (4 lata temu) |
 Posty: 317
Z nami od: 14-05-2014 Skąd: ? |
Gadałem z jednym kolegą na zajezdni,który miał okazję pracować jako autobusiarz w Londynie kilka lat i prowadził owe routmastery,potem przesiadł się już na te nowsze autobusy.I potwierdził moje obawy:
-Warunki pracy w tych autobusach były fatalne-ciasna,niewygodna kabina,hałas od silnika z prawej strony,brak radia(!),dziadowska,przestarzała radiostacja,brak ogrzewania/słabe ogrzewanie.Generalnie te autobusy to był trzeci świat
-Konduktor dawał znać ręką kierowcy,kiedy może ruszyć z przystanku.Ale często konduktorzy mieli to w dupie i dawali znać łapą jak jeszcze ktoś wsiadał do środka.Raz kumpel się na konduktora wydarł przy pasażerach.
-praca jest o wiele bardziej niebezpieczna niż w Polsce.Można dostać nożem,jednemu jakaś gówniażeria wpuściła przez strzykawkę kwas solny do kabiny.Miał też przypadek agresywnego murzyna na górnym pokładzie,który prawie zrzucił go z tych kręconych schodów.
-twierdzi,że w Anglii status kierowcy autobusu jest niski,to coś jak magazynier albo pracownik fizyczny.
-Nie mają nadzoru ruchu cyz jakiejś jednostki,która spisuje raport w razie kolizji czy wyznacza objazd.Jak przywalisz masz wszystko sam załatwiać-pisać oświadczenie,szukać objazdu itp.
-system pracy był dość dziwny-po kilku godzinach zmieniałeś się na przystanku i szedłeś na minimum półgodzinną przerwę,po której na tym samym przystanku zmieniałeś kolejnego kierowcę.Czyli w ciagu dnia jeżdziłeś 2 autobusami.
-jeździłeś tylko na kilku tych samych liniach.Ja musiałem nauczyć się ponad 60 sam.
|
 
|
 |
|
Wielim |
Post #8 Ocena: 0 2021-02-26 10:27:29 (4 lata temu) |
 Posty: 7584
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Teraz poziom kierowców autobusow w Londynie to tragedia . No i jaki status chcesz mieć? Księcia? Masz prawo jazdy na autobusy to odrazu cie biorą, nie wiem czy teraz tez bo pandemia ale wczesniej to szlo sie do firmy autobusowej w Londynie, oni "robili" Ci prawo jazdy i kurs za darmo a Ty musiałeś zostac z nimi przez minimum chyba 2 albo 3 lata by nic nie oddawać. Dlatego teraz 90% autobusiarzy w Londynie to kierowcy z łapanki, najczęściej czarnoskórzy ktorych umiejętności sa znikome . Ostatnio w tamtym tygodniu jechałem pierszy raz autobusem od kilku miesięcy bo musiałem. Wsiadłem, na nastepnym przystanku kierowca zdążył juz zahaczyć zaparkowany przed przystankiem samochod ...
|
 
|
 |
|
SweetLiar |
Post #9 Ocena: 0 2021-02-26 11:37:49 (4 lata temu) |
 Posty: 10992
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Chyba trochę przesadzasz Wielim, albo zwyczajnie miałeś pecha. Ja często jeżdżę autobusami w Londynie i może czasami zdarzy się kierowca oferma, ale to jest raczej rzadkość. Większym problemem jest punktualność, zwłaszcza w godzinach szczytu, albo przed długim weekendem kiedy potrafi podjechać cztery, pięć autobusów jeden po drugim, a w przeciwną stronę przez godzinę nie jedzie żaden. Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
 
|
 |
|
Wielim |
Post #10 Ocena: 0 2021-02-26 13:31:56 (4 lata temu) |
 Posty: 7584
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Teraz nie ma korków to jeżdżą jeden za drugim i do tego puste , transport for London to bankrut , wzieli juz od rzadu 5mld funtow w ciągu roku , nikt nie kupuje biletów i oysterek od roku to nie ma na utrzymanie , w przyszłym tygodniu strajk autobusiarzy bo chcą im pomniejszyć pensje o około 2.5k rocznie , niestety nie ma wyboru, albo drastyczne cięcia pensji albo zwolnienia pracowników. A moja sytuacja miała miejsce pod miastem gdzie nie bylo wyboru , niemal ze godzine czekalem to jeszcze tylko przystanek przejechałem
|
 
|
 |
|