Str 6 z 7 |
|
---|---|
karjo1 | Post #1 Ocena: 0 2020-01-28 17:58:43 (4 lata temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Health Visitor/GP moze wydac na prosbe rodzicow.
W niektorych miejscach wystarczy info o np. dacie przyjazdu do UK, EAL (angielski jako drugi jezyk). Mozna zawsze dopytac w placowce o szczegoly. Swoja droga poszukam info oficjalnego, ale nie bedzie to raczej nic ogolnokrajowego (z roznych funduszy gminnych jest to dotowane). NF, wybacz, ale mam odmienne zdanie o zywieniu w nursery. Niejednokrotnie 'jadlospis' wygladal ciekawie, a w rzeczywistosci jedzenie ubogie, porcyjki siermiezne, np. makaron z kawalkami twardych warzyw, badz tunczykiem z puszki, podgrzane w mikrofali. Posilki czesto wygladaja jak mamalyga rzucona lyzka do miseczek. Dzieci na specjalnej diecie, np. wege czy alergicznej, dostawaly zamiast posilku tzw. bezpieczny kawalek pieczywa, by nic sie nie wydarzylo. Praktycznie kazdy posilek oparty jest o cukry, sniadanie - platki (slodzone, typu Rice Krispies) z mlekiem/woda,badz kanapka z kremem czekoladowym, obiad - deser w stylu ciastko/custard, podwieczorek podobny do sniadania, napoje - syrop 'owocowy' z woda. Owoce bywaja, ale dzieci zaslodzone rzadko sa zainteresowane. Czesto bywaja obiadki 'hinduskie', typu curry. Latwe w przygotowaniu i odgrzaniu, tanie, przy czym tak doprawione, ze po sprobowaniu butelke wody potrzebowalam na juz. A jak dziecku nie smakuje, to dostanie ciastko/chlebek tostowy, by nie marudzilo glodne. W raporcie bedzie, ze zjadlo ladnie posilek . Posilki generalnie z wysokoprzetworzonych, odgrzewanych wyrobow. Nijak nie mialo porownania do posilkow mlodziezy w polskim przedszkolu, z dostawami swiezych produktow kazdego dnia, roznych jadlospisow, zmienianych z porami roku, z dietetykiem rozpisujacym kalorie, zestawy. Probowalam i jednych i drugich posilkow, rzadko ktore przedszkolne/szkolen posilki bym polecala (i wcale to nie zalezy zbyt od budzetu). |
NightFury | Post #2 Ocena: 0 2020-01-28 19:29:24 (4 lata temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Masz takie zdanie jakie miałaś doświadczenia w tym temacie. Ja mam inne to i odmienna opinie.
U nas nie ma Rice Krispies, wiem, bo często jak odwożę córkę to widzę co podają. No i tak, zazwyczaj płatki są z mlekiem... Jeśli jakieś przedszkole ma krem czekoladowy w jadłospisie to chyba im życie niemile...przy jednym dziecku to sprzątania co nie miara a co dopiero przy kilku czy kilkunastu. Tak samo dżem. Ściany by mieli równo umazane. No ale ok, może niektóre przedszkola lubią zabawy hardcore. Obiady sama widziałam jakie podają a bywało tak, ze przyjeżdżałam do nich z zaskoczenia akurat w trakcie wydawania obiadu wiec argument o tym, ze „zaaranżowali” zdrowy posiłek pada. Sama tez robię w domu curry, nie widzę w tym problemu. Tak, po obiedzie u mnie podają deser. Ja w domu tez go podaje. Nie wykluczam cukru z diety. Do picia dzieci dostają wodę lub mleko. Wiem, bo widziałam. Owoce są dostępne. Moja córka codziennie przychodzi do domu z gruszka w łapce. Druga z kolei bo pierwsza już pożarła w przedszkolu. Tez miałam dużo watpliwosci czy dobrze wybrałam placówkę ale z biegiem czasu upewniam się, ze nie popełniłam błędu. Dziecko przez ten czas, który tam przebywa mam w pełni obsłużone i zadowolone. Opinia mojej córki jest najważniejsza w tym temacie. Music leads me through my life
|
Post #3 Ocena: 0 2020-01-28 19:35:15 (4 lata temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
cris82 | Post #4 Ocena: 0 2020-01-28 19:47:13 (4 lata temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
kolezanka pracuje w przedszkolu w pl i mowila ze maja dietetyka ktory uklada dzieciom diete
nie badz chamem opanuj sie odrobine... [ Ostatnio edytowany przez: cris82 28-01-2020 19:48 ] |
karjo1 | Post #5 Ocena: 0 2020-01-28 20:42:57 (4 lata temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Jakby to powiedziec...
To, ze Okazje mial okazje bywac w 'przechowalniach' badz nie bywac wcale, to nic nie znaczy . W przedszkolach pl pracowali/pracuja znajomi dietetycy. W przedszkolu mlodziezy codziennie byla dietetyczka (taka miala umowe), wielokrotnie z nia rozmawialam. Rano, odprowadzajac mlodziez, zawsze natykalam sie na dostawce warzyw i owocow, nawet mieli jakies certyfikaty eko itp., dostarczali towar tez do szpitali. W angielskim przedszkolu troche inaczej wygladaja wymagania i nabor na opieke, troche inaczej tez wyglada dzien i zajecia. Czulam sie zaskoczona ograniczona inwencja pracownikow w porownaniu do pl przedszkola. Dla porownania menu i przedszkola Pl i UK: menu UK PL PS. NF, gratki za znalezienie fajnego miejsca. Wcale nie mowie, ze jest tak sobie we wszystkich nurseries. Warto tylko dobrze sie przygladac i madrze wybierac. Co do kremu czekoladowego, nie ma zadnego problemu. Dzieci dostaja kanapki posmarowane. Ilosc opiekunow pozwala prawie na biezaco czyscic dzieci, wiec i zniszczen nie ma. Do tego zabezpieczenia typu sliniaki plastikowe, foliowe 'obrusy', podloga latwa do wytarcia. |
|
|
Post #6 Ocena: 0 2020-01-28 21:02:07 (4 lata temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
karjo1 | Post #7 Ocena: 0 2020-01-28 21:17:47 (4 lata temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Naprawde jednostkowo musze tlumaczyc?
Jesli jest problem ze zrozumieniem, daj znac na priv, wytlumacze prostszym jezykiem . Intendent/zaopatrzeniowiec, to zupelnie inna osoba. Owoce/warzywa w PL dostarczal bezposrednio rolnik z podpisana umowa na dostawy. Przedszkole prywatne, moze to po czesci mialo wplyw (chociaz znajomi pracujacy w 'panstwowych' przedszkolach mowili o podobnym systemie). Dietetyk z kwalifikacjami (m.in. po studiach stacjonarnych) byl na umowie w placowce i z nim omawialam kwestie zywienia. Co do UK, przedszkola mialy status Outstanding/Good, nalezaly do dosc popularnych sieciowek, wiec nie wygladaly zle. Po Menu widac, ze np.niektore owoce, fasolka beda puszkowe, kukurydza, tunczyk itp. tez, wiec trudno o specjalne przygotowania i szefa kuchni z prawdziwego zdarzenia. Co do dostawcow, nie wypowiadam sie, dalo sie zauwazyc wnoszone paczki konserw i czas przygotowania posilku. Wiele placowek wrecz ma dostawy kateringowe, to juz czyste zgadywanie, co w posilkach siedzi. Male dzieci, to nie moja bajka, wiec to byl krotkotrwaly epizod, mily, ale bez przesady. Co do taniego miesa, chyba mamy odmienne doswiadczenia, skoro u interlokutora dietetyk nie istnieje w placowkach opiekunczych. A moje psy i koty to raczej na indykach, przepiorkach i bazantach chowane. |
Post #8 Ocena: 0 2020-01-28 21:37:47 (4 lata temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
NightFury | Post #9 Ocena: 0 2020-01-28 21:44:43 (4 lata temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Cytat: 2020-01-28 20:42:57, karjo1 napisał(a): PS. NF, gratki za znalezienie fajnego miejsca. Wcale nie mowie, ze jest tak sobie we wszystkich nurseries. Warto tylko dobrze sie przygladac i madrze wybierac. Co do kremu czekoladowego, nie ma zadnego problemu. Dzieci dostaja kanapki posmarowane. Ilosc opiekunow pozwala prawie na biezaco czyscic dzieci, wiec i zniszczen nie ma. Do tego zabezpieczenia typu sliniaki plastikowe, foliowe 'obrusy', podloga latwa do wytarcia. Mam nadzieje, ze dostają posmarowane! Jakos sobie nie wyobrażam zgrai dwulatków z nożami próbującymi posmarować sobie kanapkę kremem czekoladowym. Każde przedszkole ma takie wynalazki. Inaczej to po prostu nie ma sensu. Sama mam takie bo nie będę się tyłkiem odwracać od dobrego pomysłu. U mnie nie ma kremów ani dżemów. Nie dziwie się. Ciasta są jak jest stay and play na Walentynki, święta czy inne okazje. Music leads me through my life
|
cris82 | Post #10 Ocena: 0 2020-01-29 20:03:40 (4 lata temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
hej
a zanim dziecko wskoczy od 3 roku zycia na te 30h free to czy ktos z was zapisujac maluszka do przedszkola korzystal z tax free childcare? +2f od rzadu do kazdych 8 wydanych |