ogolnie owiac dom ladny, zadbany, ale terror, jaki tam wprowadzaja przechodzi ludzkie pojecie. naprawde ja i osoba z ktora mieszkalam tam, jak i moi poprzednicy mieszkajacy ( okazalo sie, ze ktos z mojego otoczenia jak i z pracy juz mieszkali pod tym adresem, na moje nieszczescie dopiero po fakcie sie o tym dowiedzielismy), rowniez maja zle doswiadczenia z ta wlasnie pania E. tak samo z lokatorami, ktorzy poprostu boja sie wyprowadzic z tego domu, obawiajac sie o swoj depozyt!
nie wspominajac o braku kluczy w drzwiach od pokojow, po wchodzenie bez pukania i podczas nieobecnosc lokatorow, kazanie sprzatania lazenki i prysznica po JEJ kapieli, zakaz gotowania, bo smierdzi, zakaz palenia na ogrodzie, bo dym wlatuje do okna i ona jest uczulona, gonienie ludzi za to, ze papier w toalecie sie skonczyl, pomimo tego, ze Twoj dyzur dopiero bedzie za miesiac....
tyle i WIELE innych moglabym wymieniac, ale najbardziej zszokowal mnie fakt, ze po zaplaceniu ustalonego depozytu i po wprowadzce kazano nam dorzucic jeszcze za kolejny tydzien, czyli lacznie 520 funtow aha i jeszcze czynsz jej wzrosl... po naszej wyprowadzce nie chciala nam oddac depozytu, bo mowila, ze wyprowadzamy sie o dzien za szybko. uwazam, ze kobieta jest nieuczciwa i postapila nierozwaznie, bo dwa dni po tym zglosilismy fakt do councilu. mam nadzieje, ze ci lokatorzy, ktorzy sie wprowadzili po nas beda bardziej roztropni i ze depozyt im zwroci.

Opinia moderatora: post edytowany (11+1)