Str 45 z 55 |
|
---|---|
Wielim | Post #1 Ocena: 0 2018-02-15 21:18:08 (6 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
P2P robiłem wg zasady - najpierw robiłem linie w głowie i wypowiadalem ja głośno sam do siebie , później nanosilem ją na mapę na ścianie markerem jednocześnie sprawdzałem na Google maps na laptopie czy nie popełniłem nielegalnego skrętu (tu z ograniczonym zaufaniem, google maps często robi błędy albo jest nieaktualne ) . Później gdy linia była zbyt szeroka poprawialem ja i znowu na głośno wypowiadalem i przechodziłem do następnego P2P .
Na początku uczyłem się bankersow na pamięć ale uznałem ze to dla mnie bez sensu , takie głupie powtarzanie , dlatego robiłem swoje linie i je kreslilem i wypowiadalem . Po pewnym czasie same się utrwalily. Na początku robienia p2p będziesz miał duże trudności , często będziesz zerkal na mapę czy wogole w dobrym kierunku prowadzisz myślami linie , po kilku tygodniach będzie coraz lepiej , później miesiącach jeszcze lepiej |
Wielim | Post #2 Ocena: 0 2018-02-17 12:50:36 (6 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Nowe wieści z tras po Londynie i okolicach . Tydzień poniedziałek - piątek dość dobry oprócz poniedziałku gdzie było mizerne. Środa brzydka deszczowa pogoda ale Walentynki wiec było mnóstwo kursów a wyciagniete ręce na ulicach po taksówke widać było wszędzie . Czwartek taki sobie i wczoraj busy , o 22 miałem kurs z Shoreditch High Street aż w okolice Richmond , później chciałem wracać do domu ale jako że trasa ponad godzinę nie dane było mi dojechać do celu, zabrałem kilka osób na jeden raz które miałem porozwozic po domach , a na końcu gdy już myślałem że nikogo to w połowie drogi do ósmy jeszcze trafił się sympatyczny gość tylko ze znowu w druga stronę . Ogólnie roboty było , wcześniej miałem pierwszy kurs wczoraj z Canary wharf na Heatrow, Amerykanin który leciał do Nowego Jorku dał jeszcze 20 funtów napiwku za miłą pogawędke o Trumpie , Brexicie i sytuacji w Polsce . Cieszył się ze nie przytakiwalem mu jak gadał głupoty z gazet o niedomokracji w Polsce i wytłumaczyłem mu jak to naprawdę wygląda a także potepilem wprowadzanie "demokracji" przez USA w krajach Bliskiego Wschodu .
Dziś nieplanowany dzień przerwy , za wiozlem taksówke do garagu gdyż wczoraj w drodze do domu wyskoczył napis na pulpicie EOBD czy jakoś tak , muszą skrzynie biegów sprawdzić i prawdopodobnie będzie gotowe na poniedziałek popołudniu . Oferowali mi taksówkę na dziś na zamianę ale jako że i tak chciałem dziś tylko kilka godzin pojeździć to odmowilem i wracam pociągiem do domu . Wkoncu należy się odpoczynek |
cris82 | Post #3 Ocena: 0 2018-02-17 13:30:55 (6 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
wyglada na to ze jestes ambasadorem Polski na londyn co mnie bardzo cieszy bo ludzie moga zasiegnac troche prawdziwej wiedzy o tym co naprawde dzieje sie u nas
jest tu pare osob na forum ktore siedzac na twoim miejscu przedstawilyby swoj urojony obraz Polski w taki sposob ze panstwo kim jong una byloby rajem na ziemi w porownaniu z nami... |
Wielim | Post #4 Ocena: 0 2018-02-20 00:05:22 (6 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Dobrze zaczęty tydzień . Przez pierwsze dwie godziny dostałem starego caba z 2004 roku , zrobiłem nim 3 kursy , zadzwonił koleś od którego wynajmuje , że mogę już odebrać swojego caba . Kilka krótszych kursów , kilka dłuższych na na koniec trafił się kurs z Hackney Road we wschodnim Londynie do miasta St Albans . Później M25 do domu i dopiero wróciłem Chyba najlepszy poniedziałek odkąd pracuje . Człowiek coraz bardziej wie gdzie jeździć , co robić jak jest cisza na mieście , także wszystko jakoś coraz lepiej działa
|
andyopole | Post #5 Ocena: 0 2018-02-20 00:51:04 (6 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2018-02-20 00:05:22, Wielim napisał(a): Dobrze zaczęty tydzień . Przez pierwsze dwie godziny dostałem starego caba z 2004 roku , zrobiłem nim 3 kursy , zadzwonił koleś od którego wynajmuje , że mogę już odebrać swojego caba . Kilka krótszych kursów , kilka dłuższych na na koniec trafił się kurs z Hackney Road we wschodnim Londynie do miasta St Albans . Później M25 do domu i dopiero wróciłem Chyba najlepszy poniedziałek odkąd pracuje . Człowiek coraz bardziej wie gdzie jeździć , co robić jak jest cisza na mieście , także wszystko jakoś coraz lepiej działa 4 Trza było z północy przez miasto wracać a nie Orbitalem. Jeszcze bys cos po drodze przyrobil... |
|
|
Krak85 | Post #6 Ocena: 0 2018-02-20 10:40:49 (6 lat temu) |
Z nami od: 06-06-2016 Skąd: Londyn |
Cześć Wielim, dzięki za Twoją wcześniejszą odpowiedź odnośnie p2p.
Mnie ostatnio dopadł kryzys z nauką muszę przyznać, trochę po częsci choroby która mnie ścieła z nóg i nadal trzyma coś grypo-podobnego. Ostatnie kilka dni prawie nic nie zrobiłem przez to. Zacząłem może właśnie dlatego rozmyślać o tym wszystkim czy to ma sens wszytko bo jescze tyle nauki przede mną - po lekkich kalkulacjach to jakieś 2 lata i to przy jakiejś dozie scześcia np nie trafiając na jakiegoś Gunninga na egzaminach... Z drugiej strony już tyle w to zainwestowałem i czasu poświęciłem... Wyjaśnie skąd się biorą moje wątpliwośći - otóż obecnie jezdzę cieżarówką 4 razy w tygodniu stałe zmiany 3 dni mam zawsze wolne - minus to że nocki i głównie przez weekendy. Srdnio na tydzień robie między 40 a 45 godzin. Rocznie moja podstawa to ok 37k przed podatkiem - jeśli zrobiłbym trochę nadgodzin to i 40k dałoby rade zgarnać. Plus jak wiadomo inne benefity od bycia employee czyli urlopy płatne itd. Natknąłem się na opinie kierowcy black caba który był w podobnej sytuacji jak moja i rzucił caba i jeździ jako lorry driver od nowa. A to było 7 lat temu. To tylko dało mi dodatkowo do myślenia. Razem z żoną myślimy o powrocie do Polski w przeciągu kilku lat i moje małe marzenie było takie że mając tą licencje będę mógł sobie przyjechać do Londynu w dowolnym czasie i "dorobić" że tak powiem. Wiem że jest lub było trochę takich brytyjczyków co mieszkało gdzieś w Hiszpanii i latali do Londynu jeździć cabem. Dlatego teraz sam już nie wiem, bo myślałem że na cabie to zgarne ok 50k po kosztach a tych jak wiadomo trochę jest a mam wrażenie że to byłoby możlwie tylko pod warunkiem jak się robi dużo godzin minimum 5-6 razy w tygodniu - zresztą sam tak pisałeś że musisz się przestawić na dłuższe godziny pracy. Więc z drugiej strony gdzie ta nasza wolność skoro żeby zarobić trzeba swoje wysiedzieć w cabie? Nie wiem ile zarabiałeś w poprzedniej pracy ale z tego co pisałeś godziny które miały Twoje shifty były raczej symboliczne. Czyli ujmując sprawę jeszcze inaczej mam obawę że obecnie przy moim nakładzie godzinowym pracy w tygodniu nie zarabiam gorzej niż kierowaca black caba który robiąc 45 godzin tygodniowo raczej nie przekroczy tych 37k trzeba pamiętać jeszcze o urlopach itd choć mogę się mylić i w sumie chiałbym się mylić Przepraszam jeśli brzmi to zbyt użalająco się nad sobą - planowałem zdobyć green badge od kilku lat - po praz pierwszy dopadły mnie tak dużę wątpliwości. Muszę się jeszcze ze wszystkim przespać że tak powiem... Napisz co myślisz ewetualnie. Jak wiesz motywacja do tego jest niezbędna a mi jej teraz po prostu trochę brak. Pozdrawiam |
Wielim | Post #7 Ocena: 0 2018-02-20 11:02:26 (6 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Cytat: 2018-02-20 00:51:04, andyopole napisał(a): Cytat: 2018-02-20 00:05:22, Wielim napisał(a): Dobrze zaczęty tydzień . Przez pierwsze dwie godziny dostałem starego caba z 2004 roku , zrobiłem nim 3 kursy , zadzwonił koleś od którego wynajmuje , że mogę już odebrać swojego caba . Kilka krótszych kursów , kilka dłuższych na na koniec trafił się kurs z Hackney Road we wschodnim Londynie do miasta St Albans . Później M25 do domu i dopiero wróciłem Chyba najlepszy poniedziałek odkąd pracuje . Człowiek coraz bardziej wie gdzie jeździć , co robić jak jest cisza na mieście , także wszystko jakoś coraz lepiej działa 4 Trza było z północy przez miasto wracać a nie Orbitalem. Jeszcze bys cos po drodze przyrobil... Pewnie i by tak bylo ale bylem juz zmeczony , ostatnio w piatek 4 razy wracalem do domu i dopiero za czwartym razem udalo mi sie wrocic Krak odpisze Ci na Twoj post na priv |
Wielim | Post #8 Ocena: 0 2018-02-20 11:14:19 (6 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Odpisałem Ci na priv Krak . Publicznie dodam że moja sytuacja materialna się zmieniła na lepsze mimo że nie zarabiałem najgorzej. Jedynym minusem są długie godziny pracy . 6 dni po 10-12h . Owszem mogę pracować mniej ale będę zarabiał mniej .
[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 20-02-2018 11:26 ] |
Wielim | Post #9 Ocena: 0 2018-02-21 00:14:25 (6 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Kolejny dobry dzień . Zaczęło się od ponad godzinnego stania na taxi ranku na Canary Wharf. Cisza , zero ludzi , ale później jak się ruszyło to nie było nawet kiedy kanapki zjeść . Dowiedziałem się o nowym "bonusie" dla kabiarzy. Podwiozlem dwóch panów z Piccadilly do klubu dla Panów na Tottenham Court Road. Krótka trasa , kilkanaście funtów , ale ochroniarz kazał zaczekać . Okazało się ze za każdą osobę dostaje bonus 20 funtów od głowy także wpadło dodatkowe 40 funtów za nic . Później od jednego kabiarza dowiedziałem się ze w innych klubach płacą jeszcze więcej za podwiezienie klienta do nich
|
andyopole | Post #10 Ocena: 0 2018-02-21 01:37:54 (6 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2018-02-21 00:14:25, Wielim napisał(a): Kolejny dobry dzień . Zaczęło się od ponad godzinnego stania na taxi ranku na Canary Wharf. Cisza , zero ludzi , ale później jak się ruszyło to nie było nawet kiedy kanapki zjeść . Dowiedziałem się o nowym "bonusie" dla kabiarzy. Podwiozlem dwóch panów z Piccadilly do klubu dla Panów na Tottenham Court Road. Krótka trasa , kilkanaście funtów , ale ochroniarz kazał zaczekać . Okazało się ze za każdą osobę dostaje bonus 20 funtów od głowy także wpadło dodatkowe 40 funtów za nic . Później od jednego kabiarza dowiedziałem się ze w innych klubach płacą jeszcze więcej za podwiezienie klienta do nich Zacznij "panienki" wozić, w tym biznesie to dopiero są bonusy... |