Ladnie Ci poszlo, gratuluje.
Byl czas ze jezdzilem po Londku jak taksowkarz. Wprawdzie nie po scislym centrum I nie do teatrow bo ciezarowka ale tu kazdy blad kosztuje bardzo. Mozna sie wrypac w zakazy, niskie wiadukty czy jakies niepokonywalne drogi, tez nie bylo latwo ale na takie egzaminy bym sie nie porwal....
Po otrzymaniu pakietu startowego i dokladnym zaglebieniu sie w caly proces nauki - od razu zrezygnowalem. Wiem jak ciezkie jest to do zrobienia wiec jestem pelen podziwu i jeszcze raz gratuluje.
"One day you'll leave this world behind
So live a life you will remember."
Uczucie jest nie do opisania . Budzę się dziś o 3 w nocy , kac meczy , ale ja wiem ze nie muszę się już uczyć , żadnych godzin przy mapie , dzwonili zmartwieni z pracy czy dziś przyjdę ... odmówiłem , czas na to by rodzina dostała mnie spowrotem , troszkę pusto bo jak to tak żadnej nauki dzisiaj ? Dla kogoś kto robi KOL to coś dziwnego ...
...kiedyś mawiano, że jedyne czego się nie da to w wojsku dokonać gwałtu na sprzątaczce i w doopie otworzyć parasola, Twój przykład pokazuje że jak się chce to wszystko się da
widzę, że całość zajęła Ci ok.2,5 roku… dwa miesiące temu zacząłem coś czego zwieńczeniem ma być równie karkołomne i kontrowersyjne przedsięwzięcie a „produkt” finalny, o ile Bozia i zdrowie pozwolą, zamierzam zaprezentować w pierwszym kwartale 2021r więc zajmie mi to trochę więcej czasu niż Tobie
na razie mało ludzi wie o tym i nie chwalę się na większą skalę gdyż projekt póki co jest w powijakach, sporządzam notatki, robię dokumentację a jeżeli uda mi się osiągnąć mój cel całość wydam w formie książki… choćbym miał zapłacić za nią z własnej kieszeni.
Jeżeli wszystko będzie szło zgodnie z planem może idąc za Twoim pomysłem za kilka miesięcy zacznę szerzej opisywać swoją historię w podobnej formie