Czyli wygląda na to, że taki sam to biznes jak i taksówkarz w Polsce...

Tak wiec na dzień dzisiejszy znalazłem i tak w miarę pamiętam 1000 pointsow. Wszystkie znajdują się w centrum i w City , a jest ich tu znacznie więcej. Sytuacja nie jest prosta gdyż jest dużo ulic i uliczek jednokierunkowych , często ich kierunek się zmienia w połowie i ciężko to ogarnąć i zapamiętać ale widzę postępy. Także jeszcze daleka droga przede mną. .. daleka i ciężka. ..

Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post na tym forum. Wybieram się dopiero do UK (powodów jest kilka)m - mam już przybliżony (z dokładnością do 3 tygodni) termin przyjazdu.

Wielim dzięki za natchnienie i motywację. Twój "pamiętnik" zdobywania wiedzy na licencję operatora czarnej taksówki rozwiał wiele moich obaw. Widzę, że przy odpowiedniej determinacji da się zdobyć lokalne certyfikaty/uprawnienia/świadectwa kwalifikacji. Z tego co widzę z Twoich postów i z tego co przeczytałem w necie, to w porównaniu ze zdobyciem licencji na Black Cab zdobycie kwalifikacji City & Guilds dla elektryka to kwestia czasu i trochę pieniędzy. Na pewno dużo mniej nauki.

Pozdrawiam wszystkich.
MiT

Odświeżam swój wątek
Niedługo minie rok odkąd zaczelem studiować Knowledge of London. Nauka zajmuje coraz więcej czasu , urodziło mi się dziecko (miałem 5 tygodni przerwy w KoL ) , wyprowadziłem się pod miasto. Metoda Wizzan przejechał wszystkie rekomendowane trasy i jak dotąd nauczyłem się ponad 1600 miejsc z rekomendowanych 3200 przed podejściem do Map Testu który otworzy drogę na egzaminy ustne które mogą trwać od roku do kilku lat... Pracuje w dwóch pracach jednak jeszcze przed wakacjami chce zrezygnować z drugiej wieczornej pracy na rzecz nauki i czasu dla rodziny. Myślę że do map testu podejde ok sierpnia - września chociaż już dziś robiąc test online osiągam wyniki 80% (do zdania potrzebne jest 60%). Ale już po kilku - kilkunastu dniach będę wezwany na pierwszy ustny test . System egzaminacyjny jest długi i skomplikowany . Jeśli kogoś to interesuje to wpisując w googlach "knowledge of london exam system" na pierwszej pozycji wyskoczy cały opis do ściągnięcia w formacie pdf . Co do samej nauki- robienie pointsow w znacznym stopniu pozwala dokładniej poznać miasto - to jest jak puzzle , mapki nakładają się na siebie i coraz więcej rzeczy się "wyjaśnia" . Narazie z pointsami objechslem City, West End , później w stronę zachodnia Kensington, Chelsea, Queensway , Holland Park , Hammersmith, Shepers Bush , Maida Vale i ogólnie tamte rejony. Ogólnie jakoś to idzie ale nigdy przed robieniem KoL tam nie byłem i ciężej się tego nauczyć. Gdy będę się uczył głębiej Hackney , Stratford , Tottenham czy Tower Hamlets na pewno będzie mi łatwiej gdyż znsm dobrze te rejony. Fakt ze nauka działa - przykład - jadąc sobie skuterem po mieście ulica zazwyczaj potrafię wymienić większość ulic z nazwy które mijam po bokach. No i jeżdżę wszędzie gdzie chce bez nawigacji, wybieram szybko w głowie najszybszą wg mnie trasę i jadę ...W porównaniu ze znajomością Londynu sprzed roku a dzisiaj - różnica jest kolosalna i jeśli dalej będą takie postępy za rok będę znał miasto wzdłuż i wszerz Ale jeszcze dużo nauki przede mną . Podstawę zamierzam skończyć do sierpnia - września ale później w ciągu egzaminów zacznę robić points to points na mapie ściennej - ponoć to klucz do wszystkiego i tu nauczę się najwięcej. Jedno co rzuca mi się w oczy - myślałem ze Londyn zalany jest muzułmanami na wschodzie jednak tak jest wszędzie - również w bogatych dzielnicach gdzie są bloki socjalne zazwyczaj zamieszkane są w większości przez muzułmanów...
Tak przy okazji robienia KoL przejechałem na skuterze tylko w tym celu około 25 tysięcy mil - czyli mógłbym obkrazyc cała Ziemię
Czy jest ktoś tu na forum kto również studiuje Knowledge of London?

[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 14-05-2016 21:15 ]

Usunięte

Muzułmanie czy Arabowie?
Przecież te wielkie domy na Holand Park to są Arabów, często jeden właściciel ma dwa domy koło siebie. Jeden dla żon drugi dla niego, często są za ogrodzeniem tego nie widać połączone, Porobione marmurowe uliczki, przejścia.

To samo masz Belgravia sq. Cały szereg kamienic od strony północnej to araby, po środku to dom wyleciało mi z głowy, księcia arabskiego. Remont kosztował 32 miliony funtow, obok jest dawny dom Churchilla, w tym momencie maja go w spółce 3 rodziny, znaczy rodzice i dwoje dzieci. Też araby z Dubaju. Nieco biedniejsi mieszkają na północ od Oxford str, jak by patrzeć na mapę to Edgware RD. I tu jest mozjaka, bo na West end ma swoje rezydencje masę bogatych Rosjan, zresztą. Dlatego jak chcesz zjeść smaczne arabskie jedzenie to właśnie Edgware RD. Ja preferuje...
Nie pamiętam nazwy ulicy, ale jadąc na północ od wiaduktu, po prawej masz stacje metra, następnie chyba 2 lub 3 ulice zamknięte, trzecia to ulica ze straganami i w następną można skręcić w prawo. Jak skrecisz to po prawej jest arabski fast food, niestety trzeba poczekać okolo 20 minut na danie. Ale PYCHA i wypas. Ciężko to zjeść. Jak chcesz to później siądę do kompa dam ci dokładny adres. Mają czysto na zapleczu, bo miałem okazję przechodzić przez zaplecze.

Muzułmanów jest więcej niż nam się wydaje, nie wszyscy chodzą w sukienkach. Nawet kobiety nie wszytkie ubierają się w chusty, wiele chodzi normalnie w spodniach, a nawet dłuższe za kolano spódnice i po europejsku. Zależy skąd jest itd.

Wielim śledzę Twój wątek i pisałem to już wcześniej, ale naprawdę podziwiam za wytrwałość, i trzymam kciuki, oby wszystko się ułożyło. Jeszcze raz powodzenia, i dawaj znać co i jak !!
Pozdrawiam.

Dzięki Elemelek! Jutro znowu w trasę po pierwszej pracy - po czwartkowej nauce ambasad na Belgrave Sq czas na rejony Victorii

No i podaj w jaki sposób będzie można wsiąść do taksówki... jakiś nr czy postój...

Czarna taksówkę można jako jedyną w Londynie zatrzymać na ulicy w każdym miejscu i zamówić kurs