Wielim przede wszystkim gratulacje, jesteś naprawdę blisko i chyba już nie wątpisz że Ci się uda. Tym bardziej podziwiam bo tak jak ja robisz to part time gdyż oboje nie możemy sobie pozwolić na rzucenie pracy i liczyć na wsparcie rodziny jak robi większość brytyjczyków.
Innymi słowy idzie Ci to rónie szybko jak nie szybciej jak tym którzy są full time a to dodatkowy powód do dumy
Ja osobiście dałem sobie 4 lata biorąc pod uwagę okoliczności swoje ale kto wie może uda mi prześlizgać jakoś szybciej. Tutaj chyba też trzeba na szczęście liczyć niestety.
Co do ostatnich ataków na Ciebie to trochę też pośrednio są one na mnie bo jade na tym samym wózku i te same marzenia mną kierują co Tobą. To że jestem lata świetlne za Tobą to inna rzecz
Kolega Ludzik naśmiewał się że wpakowałeś się w cały proces bazując na opinie jakiegoś tam kolegi z pracy na skuterze. Ja natomiast miałem okazje poznać kilku cabbies swego czasu w mojej byłej pracy i to oni mnie zarazili myślą o przejściu przez ten proces aby zdobyć licencję. Potem udało mi się trafić na ten wątek co tylko upewniło mnie w decyzji.
Wiem że to robota jak żadna inna i zarobki są w głownej mierze uzależnione od tego ile się włoży siebie samego. Głownym atutem jest niezależność czasu pracy. Kiedy chcę to jadę a robota zawsze na mnie czeka na mieście, ciężko o taki atut gdziekolwiek indziej i pomimo że czasy się zmieniają to black caby na pewno będą śmigały nadal po Londynie i pewnie niejednego co teraz wieszczy ich rychły koniec przyżyją.
Na koniec pytanie do Ciebie Wielim odnośnie ostatniego egzaminu. Pisałeś że pomogło Ci umiejętne łączenie punktów ze sobą. Co konkretnie masz na myśli?
Pozdrawiam