mówiąc krótko, szukam pracy. Ale od początku.
Piszę tu chyba z dwóch powodów. Pierwszy to taki,że czasami ciężko rozmawia się z bliskimi, a internet przyjmie wszystko ...

Sprawa wygląda tak. Jestem samotną mamą,ale moje dziecko obecnie przebywa z moją mamą w PL. Jestem w UK od prawie roku. Wcześniej pracowałam w Kent. W biurze, odpowiedzialna praca, wymagająca. Nawet ją lubiłam, gdyby nie kilka ale... Moim celem jest sprowadzenie dziecka i poukładanie życia. Tam mimo zaangażowania i jak wcześniej wspomniałam odpowiedzialności dostawałam najniższą stawkę i jak przełożeni oznajmili, sytuacja miała nie zmienić się przez minimum rok. Do tego dochodziły zmiany. Nie byłam w stanie wynająć mieszkania, a przy takiej pracy żłobek odpadał, tylko niania. Gdybym nawet dostała wszystkie możliwe benefity, to i tak by ni8e starczyło, tym bardziej, że miasto, w którym mieszkałam było miastem studenckim, więc ceny wysokie.
W pewnym momencie nie dałam rady, znajomi z Londynu zaproponowali, że mogą mnie "przetrzymać" do momentu znalezienia pracy. Postanowiłam zaryzykować.
Mam odłożone trochę pieniędzy, więc z głodu nie umieram, ale wiadomo.... ubywa, czas leci.
Oczywiście od rana do wieczora siedzę na wszelkiego rodzaju portalach oferującymi pracę, ale odpowiedzi dość mało.
Nie będę ukrywała, że zależy mi na pracy, w której mogę sie rozwijac i krok po kroku do czegoś dojść.
Nie chcę pracować na zmywaku( mało ambitne), w knajpie ( zmiany, etc., a naprawdę chciałabym już mieć dziecko przy sobie).
Znam dobrze angielski, mam wykształcenie wyższe. Zdaję sobie sprawę, że raczej w zawodzie pracy nie znajdę, lic.-dziennikarstwo i PR, a magister w szkole wojskowej z bezpieczeństwa narodowego.
Jednak chciałabym zajmować się czymś, co nie tylko daje pieniądze, ale również satysfakcję, pozwala się rozwijać i krok po kroku osiągać nowe cele.
Wiem, że niektórym wyda się moja postawa roszczeniową, itp. Ale może są tu osoby, które wiedzą o jakichś wolnych wakatach albo mogłyby mnie nakierować gdzie szukać (oprócz tych najpopularniejszych portali, bo oblegam je codziennie).