Aha, polecam hotel Comfort Inn w Cl. Wszedzie blisko, do centrum, na plaze, na dworzec (linia do Frinton).
Cytat:
Mi fale o parapet się rozbijaja
Co w sumie jak sie mieszka nad morzem jest niezle irytujace. Zawsze chcialam sobie nad morzem pomieszkac, a jak przyszlo co do czego, to mokro wszedzie (jeszcze bardziej niz w pozostalej Anglii! ) wieczny szum, no i te mewy non stop skrzeczace. Brrr.
Patrze w to morze od listopada i przygnębia mnie ten widok coraz bardziej. Dobrze, ze teraz goraco jest, ale zimowe miesiące były tragiczne (...)
Tak, jesien i zima jak sie mieszka w tych miasteczkach nadmorskich, to masakra. Margate ogladalam w programie Mary...krolowa High Street. Miescina faktycznie sprawia ponure wrazenie.
Fajna masz prace, ze mozesz sobie na jakis czas wyskoczyc i pomieszkac w Londynie. Milo byloby na lato przenosic sie nad morze, a potem przezimowac gdzies blizej cywilizowanego swiata.
2014-06-22 21:45:37, autor65 napisał(a): hehe dobrze, ze mi przypominacie, dawno nie bylem ....jutro sie wybiorę "nad morze" mam 7 minut na butach!
I co Autor, byles? Ja bylam i wczoraj i dzis, tlumy wszedzie, ale pogoda super! Na Southsea mam dalej niz 7 minut niestety, ale na tyle blisko, ze tez 'z buta' przyszlam
Ja tam mieszkam "od zawsze" w UK nad morzem, i jeszcze mi sie nie znudzilo. Ponure klimaty nadmorskie tez sa ciekawe. Caly dzien dzisiaj spedzony na spacerach po kilku plazach (piaszczystych). Od Londynu jednak wiecej niz 2 godziny.