Witam, miarka sie przebrała uciekam z kraju :D A na poważnie planuje wyjazd do UK na przełomie lipca, sierpnia i coś mi mówi ze chyba na stałe. Dlaczego Anglia? Wiekszość mojej rodziny mieszka w USA (niestety nielegalnie więc z wizy nici) więc zapędy emigracyjne mam chyba genetyczne :D, język znam dość dobrze, niestety posiadam jedynie wykształcenie średnie (ogólniak, matura) jednak postanowiłem przed wyjazdem troszeczkę uzupełnić maturę o rozszerzoną matematykę poniewaz nie wykluczam że kiedyś będę chciał je poszerzyć (wykształcenie) a słyszałem że angielskie uczelnie jej wymagają (wiem że strasznie drogo ale sa pozyczki studenckie). Stary tez za bardzo nie jestem (26 lat, w sierpniu 27). Moje dotychczasowe zycie zaczeło mnie meczyć (od wypłaty do wypłaty), ogólne zniechęcenie do Polski i ten wszechobecny przygnębiający nastrój. Dużo osób stwierdzi że oszalałem ale za mój początkowy przystanek obrałem Londyn. Tak wiem ze drogo, ze tłoczno i nie ma za lekko ale niedawno byłem u znajomej w Londynie właśnie i po prostu zakochałem się w tej mieszance kulturowej, swoja drogą aktualnie największej na świecie (wiem, że muzułmanie, ciapaci itp mogą być wkurzający). Zakładam że na początku poszukam jakiejkolwiek pracy za chocby minimalną stawke i wynajmę pokój. Wiem dla niektórych to nie zycie, ale sory kumpela pracuje w głupim barze i przez osiem miesięcy kupiła telefon, laptopa, była w portugalii teraz jest na trynidadzie, wszystko za gotówke, zadnych rat czy kredytów, co dla mnie jest po prostu kosmosem. W między czasie będę się starał o troszkę lepszą pracę (jestem operatorem wózków widłowych z dużym doświadczeniem), słyszałem że po pewnym czasie dobry operator moze dostać nawet 10 funtów na godzine. Wydaje mi sie że taka kwota pozwoliłaby mi myśleć o podnoszeniu kalifikacji (wiadomo kursy kosztują). NIe wymagam duzo, chcę poprostu moc raz do roku pojechać na wakacje (najdalej byłem na zielonej szkole w świnoujściu, znaczy byłem tez na słowacji ale świnoujście jest dalej), kupić cokolwiek bez brania tego na raty czy nie oszukiwać się w sklepie że najbardziej lubię tą najtańszą musztarde. Wydaje mi sie że właśnie wtedy będę mógł na spokojnie sie zacząć zastanawiać co tak naprawdę chce w zyciu robić i powolutku zacząć to realizowac. I między innymi dlatego wybieram Londyn ponieważ jako stolica świata (chyba juz wyprzedził NY) bedzie najlepszym źródłem inspiracji. Tak w skrócie przedstawia się mój plan. Prosiłbym o jakieś rady od osób które już wyjechały, mieszkają, pracują bądz tak jak ja szukają swojego miejsca na świecie. Na wyjazd uda mi się zebrac ok 1000 funtów czy wystarczy żeby przezyc (jak najskromniej) do momentu znalezienia pracy? Ile trwa dopełnienie wszystkich formalności takich jak konto bankowe, numer NIN, przerabianie uprawnien na angielskie, karty cscs i cpcs itd? Trochę czasu jeszcze zostało więc jak sie przygotować (tłumaczenia świadectw pracy czy uprawnien, referencje od byłego pracodawcy)? Z góry dzieki za wszystkie rady

Zamiast pisac kolejna liste zyczen, moze na pcozatek warto przejrzec topiki w 'Jade do UK', czy chocby po sasiedzku 'Londyn i prosta matematyka'?

Usunięte

Usunięte

Usunięte

Nie lubię jednolinijkowców więc uznałem że ciut bardziej rozbudowana odpowiedz nie będzie zbyt ciężka w odbiorze. Więc paolomario tłumacząc na Twoje: Lipiec jade, biore 1000 funtów, starczy mi siana na początek zanim znajde jakąkolwiek robote? Forum przeglądałem i świadczy o tym że wiem co to NIN, oraz ze angole nie uznają w większości polskich uprawnień oraz ze potrzebne są karty cscs i cpcs i dlatego pytam ile i jak sie je wyrabia bo naprawde nie potrafię znaleźc konkretnej odpowiedzi tylko że ktoś komuś moze przesłać jakieś pytania i ze jest jakiś egzamin i zadnych konkretnych informacji. Moze jestem po prostu za głupi żeby to znaleźć (tak używałem opcji szukaj) O.o dlatego z uniżeniem proszę o chociaż wrzucenie linku do tematu gdzie występują konkretne informacje (ile, kiedy, gdzie)

Jezyk znasz dobrze, to wyszukujesz firmy organizujace szkolenia/certyfikacje w poblizu planowanego zamieszkania i tam dopytujesz o szczegoly.
Podobnie z kosztami utrzymania w Londku, mase topikow o tym, a nikt nie jest wrozka, w jakim czasie, jaka i za jaka stwake znajdziesz prace.
1000£ to troche malo na Londek, ale moze sie uda.

Usunięte

hmmm ja przyjechalem do Londynu w ciemno majac 90 funtow ale to bylo w 2006 roku ... pomyslmy teraz
- tani pokoj jedyneczka 320 na miesiac plus zazwyczaj 2 tygodnie depozytu - 160,
-travelka- radzilbym na poczatku na same autobusy, jako bezrobotny bedziesz mial czas jezdzic autobusami a nawet jak znajdziesz prace lepiej na poczatku zaoszczedzic iwstawac wczesniej - 22 funty tygodniowo - 88 miesiecznie
-karta do telefonu-pewnie bedzisz musial duzo dzwonic ale w dizsiejszych czasach to nie majatek, liczmy 20 funtow
320+160+20+80=580 i na jedzenie plus dodatkowe wydatki zostaje Ci 420 funtow czyli duzo... Ten tysiac wystarczy Ci na miesic szukania pracy, wez tezx pod uwage, ze nawet jak ja znajdzisz to pierwsza wyplata jest zazwyczaj po tygodniu albo dwoch... Polecam ogloszenia na londynku, tam codziennie sa nowe oferty pracy po polsku

Usunięte