Czy tak szeroko reklamowane rękawice do czesania są rzeczywiście tak dobre i zbierają tyle sierści?? Oszaleje przez te moje siersciuchy dwa
Kupiłam we funciaku podróbke i jest beznadziejna. Coś wyłapie ale szczotka lepiej. Ale na reklamach te rękawice są rewelacyjne. Ktoś, coś się orientuje w temacie?

uwaazam ze nie zbieraja tylko furminator jest dobry

O furminatorze czytałam różne opinie. Tanie nie jest i jakbym miala wydać 20 albo i więcej na coś co raczej zaszkodzi to szkoda trochę. Czytałam że niszczy podszerstek. Chociaż wyczesuje rewelacyjnie i starczy czesac 1-2 razy w tygodniu tylko.

mi polecila kolezanka co studiuje wet. mowi ze nia ma skutkow ubocznych , moze zalezy jak kto czese, zeby nie za mocno...

Furminator nie jest przyjemny, wyrywa podszerstek, niszczy futro, chociaz pierwsze efekty moga wygladac swietnie.
Dla naszych krotkowlosych sprawdza sie szczota:
szczotka

Widzialam te szczotki i chyba dwa razy już miałam w koszyku i za każdym razem odlozylam, bo nie miałam przekonania. Może wyprobuje. A którą stroną czeszesz?

Obydwu stron.
Dla brytolki z gestym futrem na poczatek druciak, na koniec wlosiana, dla bengalka tylko wlosiana, za delikatne futro, brak podszerstka.
Ale te moje to czesane tak od przypadku do przypadku, klaki do ogarniecia odkurzaczem (przynajmniej poza sezonem linienia) .

Kochan Sylwester tuz tuz wiec pisze ze nie strzelacie. Jest u mnie rodzina ze str meza i dzieci chcialy strzelac w domu lub za domem, prawie ich... W sumie to nie dzieci 15 i 12 lat, ale nie rozumieja ze koty moga dostac zawalu przez takie strzelanie. Same maja psa i kota i szynszyla ale NIE rozumieja ze nie wolno strzelac. W kazdym razie powiedzialam kategorycznie NIE. Dlaczego rodzice nie tlumacza? Dlaczego taka niby empatia do zwierzat a pryskaja kota w domu woda i strzelaja petardami.
"Zwykło się mawiać, że dobra zabawa jest wtedy, gdy bawią się wszyscy. Nie powinna być czyimś kosztem. Środki takie możecie przeznaczyć na jakąś przyjemność dla siebie, albo chociaż smakołyki dla swojego lub bezdomnego zwierzęcia.

Nie zawsze jednak mimo starań mamy wpływ na innych. Wystarczy jeden niezbyt wrażliwy sąsiad i nasze zwierzęta mają popsutą całą noc. Każde z nich przy głośnych wystrzałach doświadcza stresu, mniejszego lub większego, jednak jest to dla zwierząt, szczególnie tych na dworze sytuacja wyjątkowo przykra.

Jak pomóc zwierzęciu przeżyć ten czas?

1. Nie wypuszczaj zwierzęcia w sylwester bez smyczy. Pies lub kot wychodzący jest szczególnie narażony na zaginięcie w tym okresie. Kota wychodzącego najlepiej przetrzymać w domu w sylwestra lub nawet kilka dni przed i po (Najlepiej jakby był nie wychodzący, ale wiadomo), psa wyprowadźmy na ostatni spacer wcześniej, by unikać spacerów w okolicy północy. W tym okresie najlepiej na podwójnej smyczy jednej na szelkach, drugiej na obroży.

2. Zarówno kot wychodzący jak i pies potrzebują specjalnego oznakowania, by w wypadku zaginięcia mogły wrócić do domu. Upewnij się, że do obroży dopięta jest czytelna adresówka, a najlepiej dodatkowo zachipuj zwierzę. (upewniając się że jest w bazie)

3. Nie ograniczaj psu/kotu w domu możliwości ucieczki i schowania się. Zwierzę nie rozumie naszych zapewnień, że to nic groźnego, gdy ma ochotę na nasze towarzystwo w stresie na pewno to okaże, ale nieraz najbezpieczniej czuje się po prostu ukryte. To naturalny instynkt, a brak możliwości schronienia to dodatkowy stres Możesz zasłonić rolety, włączyć jakąś spokojną muzykę po cichu, ale na dobrą sprawę trudno ukryć hałas jaki powstaje przy wybuchach

4. Możesz spróbować feromonów. Obroża lub specjalny zestaw do kontaktu mogą poprawić zwierzakowi nastrój. Kocimiętka jak najbardziej również. Niestety w sam Sylwester jest już za późno na jakąkolwiek farmakoterapię. Są na rynku różne suplementy, jak Zylkene, Relaxer, Kalmvet itd które działają uspokajająco, są też preparaty lecznicze dostępne u lekarzy weterynarii, jednak dla jakiegokolwiek efektu potrzeba stosowania minimum kilka dni przed takim stresującym dniem.

Macie jakieś inne sposoby? Podzielcie się

Zauważyć musimy, że to wszystko dotyczy jedynie zwierząt domowych, na ulicach mieszka masa innych zwierząt. Wiele z nich jak ptaki, zające oraz wszelkie zwierzęta dzikie (nie zapominając o kotach wolnożyjących) przeżywa ogromny stres, bez możliwości ucieczki... wiele z nich przepłaci to życiem.

Prosimy więc raz jeszcze - masz serce to nie strzelaj! <3"

[ Ostatnio edytowany przez: Maria13 30-12-2018 13:18 ]

Hmm... a co po burzy jak pioruny strzelają ?
Tych kotów po zawałach może być sporo... ale o tym jeszcze nie słyszałem.

Inny dzwiek, inne natezenie i czestosc.
Burza jest jedna, w okreslonym kierunku, stopniowo zmienia sie dzwiek, zbliza/oddala.
Jak miejskie pokazy sa na ogol krotkie, coraz wiecej gmin z nich rezygnuje, tak problemem sa indywidualne zabawy pirotechniczne, szczegolnie petardy, wystrzaly o przeciaglym, wysokim dzwieku.

Wiele zwierzat wystraszonych, w panice, ucieka i sie kaleczy, gubi, wpada pod auta, reaguje niepotrzebnym stresem. Zwierzeta i dzikie i domowe.

Od zawsze wychodzilismy z psami po poludniu i dopiero nad ranem, po ustaniu wybuchow, obecnie okolica na tyle spokojna, ze praktycznie nikt nie strzela.
A zwierzaki domowe zawsze mialy swoj kat do odpoczynku, widzialy nas spokojnych, to i same jakos latwiej znosily halas.
Niektore przyzwyczajalismy do strzalow, i konie i psy uczyly sie na podobnych zasadach.